Los Wojciecha Szczęsnego przesądzony. Nie ma odwrotu po tym, co stało się w sobotę
Wojciech Szczęsny w Barcelonie: czy Polak w końcu dostanie swoją szansę? „Jedenaście występów w roli zmiennika i ani minuty w bramce. Czy nadejdzie czas Polaka?” – zastanawia się hiszpański dziennik Sport w kontekście sytuacji Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Polski bramkarz dołączył do Dumy Katalonii na początku października, jednak do tej pory nie zadebiutował w…
Wojciech Szczęsny w Barcelonie: czy Polak w końcu dostanie swoją szansę?
„Jedenaście występów w roli zmiennika i ani minuty w bramce. Czy nadejdzie czas Polaka?” – zastanawia się hiszpański dziennik Sport w kontekście sytuacji Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Polski bramkarz dołączył do Dumy Katalonii na początku października, jednak do tej pory nie zadebiutował w nowych barwach. Wszystko wskazuje na to, że na swoją szansę będzie musiał jeszcze poczekać. Ostatni mecz Barcelony, a w szczególności postawa Inakiego Peny, wydają się mocno komplikować sytuację Szczęsnego.
Dwa miesiące bez gry
Od czasu transferu Wojciecha Szczęsnego do Barcelony minęły już ponad dwa miesiące. Przyjście Polaka było reakcją klubu na poważną kontuzję pierwszego bramkarza, Marca-André ter Stegena. Wielu ekspertów przewidywało, że Szczęsny z miejsca stanie się numerem jeden między słupkami Blaugrany. Stało się jednak inaczej – trener Hansi Flick konsekwentnie stawia na Inakiego Penę, a Szczęsny pozostaje w roli rezerwowego.
Inaki Pena zachwyca
Ostatni występ Barcelony w meczu z Realem Betis, zakończony remisem 2:2, tylko potwierdził pozycję Peny w oczach szkoleniowca. Hiszpańskie media, w tym Sport, nie szczędzą pochwał dla 25-letniego bramkarza.
„Mecz mógł potoczyć się po myśli Betisu, gdyby nie świetny występ Inakiego Peny w bramce. Bramkarz z Alicante wybronił dwie groźne sytuacje i pomógł swojej drużynie utrzymać się w grze” – podkreśla dziennik. Hiszpanie wskazują na kluczowe interwencje Peny, które wyróżniły się na tle innych i mogą stać się ozdobą podsumowań jego kariery. „Wybronił trzy strzały, ale dwa z nich to prawdziwe perełki. Takie, które zapamięta się na długo” – czytamy w Sporcie.
Co prawda Pena nie uniknął błędów – przy rzutach karnych Lo Celso oraz wolnym Diao w doliczonym czasie gry nie miał wiele do powiedzenia, jednak jego występ ogólnie oceniono bardzo pozytywnie.
Statystyki na korzyść Szczęsnego?
Mimo pochwał, liczby Inakiego Peny w tym sezonie nie są szczególnie imponujące. W 16 rozegranych meczach stracił 17 bramek, co daje średnią nieco ponad jednego gola na mecz. Na plus należy mu jednak zaliczyć sześć spotkań z czystym kontem.
Sprowadzając Szczęsnego, Barcelona liczyła na zabezpieczenie pozycji bramkarza w obliczu nieobecności ter Stegena. Mimo to polski golkiper nie doczekał się ani jednej minuty na boisku. „Jedenaście występów w roli zmiennika, ale czy nadejdzie czas Polaka? Wszystko wskazuje na to, że swoją szansę mógłby otrzymać w meczu Pucharu Króla” – sugeruje Sport.
Co dalej?
Najbliższe spotkanie FC Barcelona rozegra już w środę, 11 grudnia, w Lidze Mistrzów, mierząc się z Borussią Dortmund. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, w bramce Blaugrany ponownie zobaczymy Inakiego Penę. Wojciech Szczęsny będzie musiał uzbroić się w cierpliwość i czekać na swoją szansę. Wszystko wskazuje na to, że debiut Polaka w barwach Dumy Katalonii może nastąpić w mniej prestiżowym spotkaniu, jakim są mecze Pucharu Króla.
Dla Szczęsnego to trudny czas, ale piłkarskie kariery niejednokrotnie pokazywały, że cierpliwość może się opłacić. Kibice z Polski na pewno wciąż wierzą, że Wojciech Szczęsny udowodni swoją wartość i zapisze piękną kartę w historii Barcelony.