Łzy radości w końcu dla Igi Świątek, gdy zdobywa brązowy medal olimpijski na Roland Garros
Łzy radości w końcu dla Igi Świątek, gdy zdobywa brązowy medal olimpijski na Roland Garros Dzień po jednej z najtrudniejszych porażek w swojej karierze, przegranej w dwóch setach z Zheng Qinwen na kortach ziemnych, które dominowała przez trzy lata, Iga Świątek musiała stawić czoła całkowicie nowej sytuacji. W większości turniejów porażka oznacza koniec drogi, ale…
Łzy radości w końcu dla Igi Świątek, gdy zdobywa brązowy medal olimpijski na Roland Garros
Dzień po jednej z najtrudniejszych porażek w swojej karierze, przegranej w dwóch setach z Zheng Qinwen na kortach ziemnych, które dominowała przez trzy lata, Iga Świątek musiała stawić czoła całkowicie nowej sytuacji. W większości turniejów porażka oznacza koniec drogi, ale tutaj na Roland Garros nadal była szansa na medal olimpijski. Świątek, czterokrotna zwyciężczyni French Open, musiała otrząsnąć się z smutku i wykorzystać swoją szansę.
Światowa numer 1 poradziła sobie z trudnymi okolicznościami wyjątkowo dobrze, odzyskując siły i rozgromiła Annę Karolínę Schmiedlovą ze Słowacji 6-2, 6-1, zdobywając swój pierwszy olimpijski medal, brąz.
Nie każdy wielki mistrz potrafi zaakceptować porażkę i znaleźć motywację, aby zdobyć brąz. Na Londynie 2012 i Tokio 2020, olimpijskie starty Novaka Djokovicia kończyły się kolejnymi porażkami w półfinale, a potem w meczach o brąz.
Podczas gdy Świątek zaczęła niepewnie, popełniając błędy i tracąc wczesne przełamanie na rzecz Schmiedlovej, jej gra szybko weszła na właściwe tory. Od stanu 2-1 w pierwszym secie, Polka oddała tylko jedną grę, rozbijając serw przeciwniczki i dusząc ją swoją nieustępliwą, ciągłą agresją. To było czyste, profesjonalne wystąpienie przeciwko słabszej rywalce.
Gdy Świątek zdobyła ostatni punkt, jej początkowa celebracja była skromnym potrząśnięciem rakietą. Ale gdy usiadła z powrotem na swoim miejscu, łzy ponownie popłynęły. Może nie był to medal, po który wróciła do Paryża, ale jest to znaczące osiągnięcie, które z pewnością wspominać będzie z dumą.
Lato Carlosa Alcaraza trwa nadal, gdy zdemolował Félixa Augera-Aliassime’a 6-1, 6-1, aby awansować do finału złotego medalu mężczyzn i zagwarantować sobie co najmniej srebro w swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich. Alcaraz, drugi rozstawiony i mający zaledwie 21 lat, jest najmłodszym medalistą wśród mężczyzn, odkąd tenis został przywrócony na Igrzyska Olimpijskie w 1988 roku.
Ponad dwa miesiące temu Alcaraz przybył na Roland Garros w środku trudnego roku. Kontuzja przedramienia zmusiła go do opuszczenia większości sezonu na kortach ziemnych, a jego ogólna nieregularność i impulsywność na korcie oznaczały, że w ciągu prawie 10 miesięcy wygrał tylko jeden tytuł. Od tego czasu Hiszpan cieszył się niesamowitą passą, wygrywając Roland Garros i Wimbledon, zanim dotarł do finału złotego medalu. Przeciwko Auger-Aliassime’owi, Alcaraz był bezwzględny. Przewyższał Kanadyjczyka pod niemal każdym względem, całkowicie przewyższając go z linii podstawowej, zasypując go drop shotami i zamykając siatkę na zawołanie.
Bez punktów rankingowych w Paryżu, Alcaraz pozostanie numerem 3 na świecie bez względu na wyniki. Ale nie ma wątpliwości, że jest obecnie najlepszym graczem na świecie, ciesząc się najwspanialszym okresem swojej młodej kariery. Będzie walczył o złoty medal olimpijski z Djokoviciem, najwyżej rozstawionym, lub Lorenzo Musettim w rewanżu za półfinał Wimbledonu z zeszłego miesiąca, który wygrał Djokovic.