Magdalena Fręch eliminuje finalistkę Australian Open. Trzy sety walki, polski mecz o krok
Magdalena Fręch w drugiej rundzie WTA 1000 w Dosze! Pokonała Beatriz Haddad Maię po trzysetowej batalii Po losowaniu drabinki turnieju WTA 1000 w Dosze pojawiła się szansa na polski pojedynek w drugiej rundzie. Aby jednak do tego doszło, zarówno Magdalena Fręch, jak i Magda Linette musiały zwyciężyć swoje mecze otwarcia. Jako pierwsza na kort wyszła…
Magdalena Fręch w drugiej rundzie WTA 1000 w Dosze! Pokonała Beatriz Haddad Maię po trzysetowej batalii
Po losowaniu drabinki turnieju WTA 1000 w Dosze pojawiła się szansa na polski pojedynek w drugiej rundzie. Aby jednak do tego doszło, zarówno Magdalena Fręch, jak i Magda Linette musiały zwyciężyć swoje mecze otwarcia. Jako pierwsza na kort wyszła Fręch, która zmierzyła się z wymagającą rywalką – rozstawioną z numerem 13 Beatriz Haddad Maią. Po pełnym zwrotów akcji, trzysetowym starciu Polka okazała się lepsza, triumfując 6:4, 3:6, 6:2. Teraz pozostaje czekać na wynik spotkania Linette z Weroniką Kudiermietową – jeśli druga z Polek także awansuje, we wtorek zobaczymy starcie dwóch biało-czerwonych o miejsce w 1/8 finału prestiżowego turnieju w stolicy Kataru.
Udany początek sezonu na Wielkim Szlemie, rozczarowanie w Abu Zabi
Sezon 2025 nie rozpoczął się najlepiej dla Magdaleny Fręch, ale występ na Australian Open napawał optymizmem. Po wcześniejszych problemach zdrowotnych, Polka zdążyła wyleczyć kontuzję przed startem wielkoszlemowego turnieju i w Melbourne zanotowała solidny występ. Wygrała dwa mecze, docierając do trzeciej rundy, gdzie po zaciętym spotkaniu uległa Mirrze Andriejewej.
Po udanym występie w Australii Fręch udała się na Bliski Wschód, gdzie jednak turniej WTA 500 w Abu Zabi okazał się dla niej nieudany. Już w pierwszej rundzie musiała uznać wyższość Lindy Noskovej, zdobywając w całym meczu zaledwie trzy gemy.
Trudne losowanie w Dosze. Mecz pełen długich wymian i zwrotów akcji
Katar był kolejnym przystankiem dla naszej tenisistki. Losowanie w turnieju WTA 1000 nie było dla niej łaskawe – już w pierwszej rundzie trafiła na silną Brazylijkę Beatriz Haddad Maię, finalistkę Australian Open 2022 w grze podwójnej. Ich dotychczasowe mecze zapowiadały wyrównaną rywalizację. Bilans bezpośrednich starć wynosił 3-1 na korzyść Haddad Maii, ale ostatni pojedynek w Wuhan w 2024 roku padł łupem Fręch. To dawało nadzieję na kolejny dobry wynik w Dosze.
Od samego początku obie zawodniczki narzuciły wysokie tempo. Pierwszy gem trwał aż 12 minut i Fręch miała w nim dwa break pointy, ale ostatecznie to rywalka zdołała obronić swoje podanie. Chwilę później Brazylijka przełamała serwis Polki i wyszła na prowadzenie 3:0.
Fręch jednak nie złożyła broni i zaczęła odrabiać straty. Najpierw utrzymała swój serwis, a potem wykorzystała pierwszą szansę na przełamanie. Kluczowym momentem był podwójny błąd serwisowy Haddad Maii, który sprawił, że przewaga Brazylijki zniknęła. W kolejnym gemie Polka utrzymała podanie do zera i po 45 minutach na tablicy wyników widniał remis 3:3.
Gra Fręch wyglądała coraz lepiej – ponownie przełamała rywalkę, a następnie obroniła własny serwis, wychodząc na prowadzenie 5:3. Haddad Maia nie zamierzała jednak łatwo oddać seta. W dziewiątym gemie obroniła kilka piłek setowych, ale trzecia okazja wystarczyła Fręch do zamknięcia partii wynikiem 6:4 po 68 minutach gry.
Brazylijka odpowiada, ale decydujący set dla Fręch
Druga odsłona miała niemal identyczny początek jak pierwsza – tym razem to Haddad Maia szybko objęła prowadzenie 3:0. Fręch walczyła, zmniejszyła stratę do 3:4, ale ponownie straciła własne podanie, co okazało się decydujące. Brazylijka, serwując po zwycięstwo w secie, nie pozostawiła Polce większych szans i wygrała partię 6:3, wyrównując stan meczu.
W trzecim secie role się odwróciły. To Fręch rozpoczęła znakomicie – wygrała trzy pierwsze gemy i szybko objęła prowadzenie 3:0. Haddad Maia walczyła o powrót do gry, ale Polka utrzymywała przewagę.
W pewnym momencie na korcie doszło do nietypowej sytuacji – telefon Brazylijki zaczął dzwonić, jakby miała ustawiony alarm na godzinę 22:00 czasu lokalnego. Na szczęście Fręch zachowała pełne skupienie i nie dała się wyprowadzić z równowagi.
Serwis Polki działał coraz lepiej – w siódmym gemie nie straciła ani jednego punktu. Ostatecznie zamknęła decydującego seta wynikiem 6:2, odnosząc cenne zwycięstwo nad wyżej notowaną rywalką.
Fręch czeka na rywalkę w drugiej rundzie. Możliwy polski pojedynek w Dosze
Dzięki wygranej Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Dosze. Jeśli Magda Linette pokona Weronikę Kudiermietową, to już we wtorek zobaczymy starcie dwóch Polek o awans do 1/8 finału.
Dla Fręch to bez wątpienia cenny triumf, który pokazuje, że Polka jest w stanie rywalizować z czołowymi zawodniczkami świata. Czy w kolejnej rundzie zobaczymy polski pojedynek? Odpowiedź poznamy już jutro.