Magdalena Fręch sprawiła wielką niespodziankę! Ważne zwycięstwo w Dosze
Magdalena Fręch stoczyła z Beatriz Haddad Maią prawdziwą wojnę na wyniszczenie. Jednak im dłużej trwał mecz pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Dosze, tym lepiej radziła sobie Polka. Starcie trwało aż 2 godz. 39 min, a nasza zawodniczka pokonała wyżej notowaną rywalką 6:4, 3:6, 6:2. Teraz w drugiej rundzie zmagań w Katarze może dojść do…
Magdalena Fręch stoczyła z Beatriz Haddad Maią prawdziwą wojnę na wyniszczenie. Jednak im dłużej trwał mecz pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Dosze, tym lepiej radziła sobie Polka. Starcie trwało aż 2 godz. 39 min, a nasza zawodniczka pokonała wyżej notowaną rywalką 6:4, 3:6, 6:2. Teraz w drugiej rundzie zmagań w Katarze może dojść do polskiego pojedynku.
Magdalena Fręch bardzo słabo zaprezentowała się w turnieju ATP 500 w Abu Zabi. Polka przegrała już w pierwszej rundzie z Lindą Noskovą. Czeszka nie dała szans naszej zawodniczce, wygrywając 6:0, 6:3. Fręch w losowaniu drabinki pierwszego w tym sezonie “tysięcznika” w Dosze miała sporego pecha. Już na starcie rywalizacji mierzyła się z wymagającą Brazylijką Beatriz Haddad Maią, dla której jest to pierwszy turniej po Australian Open.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Przeczytaj również: Gorzki upadek legendy tenisa. Milionowe długi i łzy w sądzie
Spotkanie w Dosze lepiej rozpoczęła Haddad Maia. Brazylijka już przy pierwszej okazji przełamała Fręch i zbudowała sobie drobną przewagę na dalszą część seta. Choć paradoksalnie to Brazylijka męczyła się przy własnym serwisie. Polka kilka razy doprowadziła do break pointów, lecz nie potrafiła ich wykorzystać aż do piątego gema, w którym zaliczyła przełamanie powrotne.
Z upływem czasu Polka się nakręcała, szybko doprowadziła do remisu 3:3, a następnie po raz drugi z rzędu przełamała Brazylijkę. Fręch nie oddała już swojej drobnej przewagi i wygrała pierwszą partię 6:4. Spotkanie było jednak niesamowicie wyrównane. Otwierający set trwał aż 1 godz. 8 min.
Festiwal przełamań w drugim secie
Niestety druga partia Brazylijka zaczęła podobnie jak pierwszą. Szybko przełamała Fręch, lecz zmieniła lekko podejście do meczu. Haddad Maia starała się kończyć akcję, jak najszybciej tylko mogła. Wiedziała, że przy długich wymianach to Fręch może mieć przewagę. Piąty gem był niesamowicie długi. Polka wypracowała sobie pięć break pointów, lecz to ostatecznie autowe zagranie Brazylijki sprawiło, że Fręch zaliczyła przełamanie powrotne. Później jednak Haddad Maia szybko wygrała gema przy serwisie naszej reprezentantki.
Zobacz także: Pilny komunikat w sprawie meczu z udziałem Igi Światek. Świetne wieści!
To jednak nie był koniec przełamań. Haddad Maia przy własnym serwisie, zamiast potwierdzić swoją przewagę, zaczęła popełniać proste błędy. To sprawiło, że Fręch zaliczyła przełamanie powrotne, choć nadal przegrywała 3:4 i nie doprowadziła do remisu. Haddad Maia przełamała Fręch i stanęła przed szansą na zamknięcie seta przy własnym podaniu. Brazylijka pewnie zakończyła drugą partię 6:4 i doprowadziła do remisu w rywalizacji o drugą rundę.
Magdalena Fręch postawiła kropkę nad “i”
W decydującą partię dużo lepiej weszła Fręch. Już w drugim gemie Haddad Maia została przełamana. Po Brazylijce widać było już zmęczenie poprzednimi morderczymi setami. Polka błyskawicznie wyszła na prowadzenie 3:0 i była niesamowicie blisko wyeliminowania 16. zawodniczki na świecie.
Polecamy: Zmiana w ekipie Igi Świątek. Mamy nowe wieści. I to tuż przed meczem
Polka nie oddała już swojej przewagi, a nawet ją powiększyła do dwóch przełamań. Po morderczym boju, który trwał 2 godz. 39 min, wygrała 6:4, 3:6, 6:2. W drugiej rundzie może dojść do polskiego starcia. Fręch czeka na zwyciężczynie spotkania Magda Linette — Weronika Kudiermietowa. Ten mecz odbędzie się w poniedziałek 10 lutego ok. godz. 13.30. Relację z tego starcia będzie można śledzić na stronie Przeglądu Sportowego Onet.