Magdalena Fręch zostawiła Polskę. Wybrała inny kraj do życia
Magdalena Fręch opuściła Polskę i wybrała życie w Dubaju. Dlaczego tenisistka zdecydowała się na zmianę otoczenia? Magdalena Fręch, obecnie zajmująca 30. miejsce w światowym rankingu WTA, od lat zaliczana jest do czołówki polskich tenisistek. Choć urodziła się i wychowała w Łodzi, coraz rzadziej można ją spotkać w rodzinnych stronach. Jak sama przyznaje, do Polski wraca…
Magdalena Fręch opuściła Polskę i wybrała życie w Dubaju. Dlaczego tenisistka zdecydowała się na zmianę otoczenia?
Magdalena Fręch, obecnie zajmująca 30. miejsce w światowym rankingu WTA, od lat zaliczana jest do czołówki polskich tenisistek. Choć urodziła się i wychowała w Łodzi, coraz rzadziej można ją spotkać w rodzinnych stronach. Jak sama przyznaje, do Polski wraca jedynie okazjonalnie – przede wszystkim po to, by spotkać się z bliskimi. Na co dzień mieszka w Dubaju, który, jak twierdzi, daje jej zdecydowanie większe możliwości zarówno pod kątem sportowym, jak i logistycznym.
– To doskonała baza wypadowa na cały świat. Mam bezpośrednie połączenie lotnicze z każdym jego zakątkiem. Poza tym mogę trenować przez cały rok na kortach otwartych, mam szeroki wybór sparingpartnerów. To dla mnie idealne tenisowo miejsce – powiedziała Fręch w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Decyzja o przeprowadzce do Dubaju nie była jednak jedynie motywowana względami sportowymi. Tenisistka przyznała, że w ostatnim czasie nie odczuwała wsparcia ze strony swojego rodzinnego miasta, Łodzi. Choć wciąż ma do niego ogromny sentyment i ceni sobie więzi rodzinne oraz wspomnienia z dzieciństwa, to jednak pod względem kariery sportowej nie znalazła tam odpowiednich warunków do rozwoju. Z kolei Bytom i miejscowy klub Górnik, który Fręch dziś reprezentuje, przyjął ją z otwartymi ramionami i zaoferował realne wsparcie.
– Do Łodzi wracam tylko po to, żeby spotkać się z rodziną. Mam sentyment do tego miasta, bo tam się wychowałam. Sportowo miasto w ostatnim czasie nie okazało mi jednak wsparcia. Bytom przyjął mnie zaś z otwartymi ramionami, zapewnił dużą pomoc, dlatego reprezentuję tamtejszego Górnika – podkreśliła.
Niestety, bieżący sezon nie układa się po myśli 27-letniej zawodniczki. Jej bilans w 2025 roku jest wyraźnie rozczarowujący – z 12 rozegranych meczów zdołała wygrać zaledwie trzy. Co więcej, aktualnie zmaga się z serią pięciu porażek z rzędu. W czterech kolejnych turniejach – w Dubaju, Meridzie, Indian Wells oraz Miami – odpadała już po swoim pierwszym spotkaniu. Kryzys formy widać gołym okiem, a fani coraz częściej zadają sobie pytanie, czy Fręch zdoła wrócić do poziomu, jaki prezentowała jeszcze rok temu.
Do tego wszystkiego dochodzą problemy zdrowotne. Polski Związek Tenisowy poinformował niedawno, że Fręch nie weźmie udziału w kwalifikacjach do prestiżowego turnieju Billie Jean King Cup, który odbędzie się w Radomiu. Powodem jest kontuzja nadgarstka, która zmusiła ją również do wycofania się z zawodów w Charleston. Jej nieobecność to duży cios dla reprezentacji Polski, tym bardziej że wcześniej z występu w tym samym turnieju zrezygnowała Iga Świątek – liderka naszej kadry i wiceliderka światowego rankingu WTA.
Choć Fręch nadal deklaruje pełne zaangażowanie w reprezentowanie Polski, jej przeprowadzka do Dubaju oraz rezygnacja z udziału w rodzimych turniejach budzą wśród fanów mieszane uczucia. Wybór nowego miejsca do życia, gdzie panują lepsze warunki do treningu i rozwoju, może jednak okazać się kluczowy dla odbudowy jej formy i powrotu na właściwe tory. Zawodniczka zdaje się wierzyć, że to właśnie tam odnajdzie balans między życiem prywatnym a zawodowym oraz szansę na dalszy rozwój kariery.
Na razie jednak kibice muszą uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję, że po wyleczeniu kontuzji oraz regeneracji psychicznej, Magdalena Fręch ponownie zacznie dostarczać polskim fanom powodów do dumy i radości.