Wielki triumf Kamila Majchrzaka! Pokonał finalistę Wimbledonu po niesamowitym meczu
To była prawdziwa sensacja i największy sukces w karierze Kamila Majchrzaka. Jedyny Polak w męskim singlu na Wimbledonie pokonał w I rundzie byłego finalistę tego turnieju – Włocha Matteo Berrettiniego – po pięciosetowym thrillerze: 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3.
Szalona trzecia partia i przełom w grze Polaka
W połowie trzeciego seta sytuacja wydawała się niekorzystna dla Majchrzaka (109. ATP). Berrettini (35. ATP), po przegraniu drugiego seta, znów przejął inicjatywę i w piątym gemie bez problemu przełamał Polaka. Prowadził 4:2 i miał nawet piłkę na 5:2. Wtedy jednak zaczął się niespodziewany zwrot. Włoch popełnił cztery błędy z rzędu przy własnym serwisie i przegrał gema do zera. Majchrzak doprowadził do remisu 4:4, a w dziesiątym gemie wykorzystał drugą piłkę setową – po szczęśliwym zagraniu z bekhendu, które zakończyło się tańcem piłki na taśmie – i wygrał seta 6:4. Berrettini wyglądał na zaskoczonego i bezradnego.
Czwarty set: emocje do samego końca
Na początku czwartej partii Włoch zmienił taktykę. Grał krócej, częściej stosował skróty, szukał szybkich punktów. Już w pierwszym gemie przełamał Polaka, który miał jednak szansę natychmiast odpowiedzieć, ale zmarnował dwa break pointy. Berrettini wygrał trzy gemy przy podaniu Majchrzaka do zera, ale sam nie wykorzystał okazji na domknięcie seta. W dziesiątym gemie to Polak odebrał mu serwis, po świetnych returnach i woleju przy siatce. Było 5:5. Niestety, zaraz potem Majchrzak zagrał słabego gema przy własnym podaniu, nie zdobył w nim ani punktu, a chwilę później Berrettini zamknął seta asem – 7:5.
Piąty set – polska dominacja
Statystyki przemawiały za Włochem – z dziewięciu pięciosetowych pojedynków w karierze wygrał aż siedem. Jednak to Polak rozpoczął decydującą odsłonę w imponującym stylu, wygrywając dwanaście punktów z rzędu i wychodząc na prowadzenie 3:0. – Patrząc na ruchy Berrettiniego, mam wrażenie, że nie będzie już chciał długich wymian – komentował ekspert Polsatu Sport.
Majchrzak do końca utrzymał wysoką jakość gry i nie pozwolił rywalowi na odrobienie strat. Zwyciężył 6:3, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo nad zawodnikiem z czołowej “40” rankingu ATP.
Historyczny wynik Polaka
To bez wątpienia największy sukces Majchrzaka. Po wycofaniu się Huberta Hurkacza (39. ATP) z powodu kontuzji, to właśnie on został jedyną polską nadzieją w męskim singlu Wimbledonu. Do tej pory nigdy nie przeszedł I rundy w Londynie – w 2019 roku przegrał z Fernando Verdasco, a w 2022 z Thanasim Kokkinakisem.
Tym razem było inaczej, choć i początek meczu nie zapowiadał triumfu. Spotkanie rozpoczęło się z trzygodzinnym opóźnieniem – zawodnicy wyszli na kort dopiero o 18:20. Polak już w drugim gemie miał dwie szanse na przełamanie Berrettiniego, ale ich nie wykorzystał. Chwilę później sam został przełamany po serii błędów, w tym podwójnego błędu serwisowego i nieudanego slajsa. Nie zdołał już odrobić strat i przegrał pierwszego seta 4:6.
Drugi set – koncert Majchrzaka
Druga partia należała już zdecydowanie do Polaka. W czwartym gemie wywalczył przełamanie, a następnie grał jak z nut. W ósmym gemie znów odebrał serwis Włochowi i wygrał seta 6:2. Imponował skutecznością – zdobył aż 77 proc. punktów po drugim podaniu, przy zaledwie 50 proc. Włocha, a także znacząco ograniczył liczbę niewymuszonych błędów – popełnił ich tylko trzy, przy czternastu rywala.
Kolejny rywal – Amerykanin Ethan Quinn
W II rundzie Kamil Majchrzak zmierzy się z Amerykaninem Ethanem Quinnem (89. ATP), który w czterech setach wyeliminował reprezentanta gospodarzy Henry’ego Searle’a (421. ATP) – 4:6, 6:2, 7:6(13), 6:2.
Matteo Berrettini – Kamil Majchrzak 6:4, 2:6, 4:6, 7:5, 3:6
To był mecz pełen zwrotów akcji, emocji i walki do końca. Majchrzak pokazał serce do gry i udowodnił, że stać go na wielkie rzeczy – zwłaszcza na wielkiej scenie, jaką bez wątpienia jest Wimbledon.