Aryna Sabalenka nieoczekiwanie przegrała w swoim trzecim meczu na WTA Finals. Lepsza od Białorusinki okazała się Jelena Rybakina. Sprawdziliśmy, jakie znaczenie będzie to miało dla rankingu WTA.
Aryna Sabalenka rozpoczęła WTA Finals w kapitalnym stylu. Pokonała kolejno Qinwen Zheng i Jasmine Paolini. Wobec porażki Igi Świątek z Coco Gauff Białorusinka zapewniła sobie pierwsze miejsce w rankingu WTA na koniec sezonu.
Dokonała tego po raz pierwszy w karierze. Od tego momentu pozostała już tylko jedna niewiadoma – ile wyniesie przewaga Sabalenki nad resztą stawki. W środę przystąpiła do walki o kolejnych 200 punktów.
Nieoczekiwanie jednak Białorusinka przegrała swoje spotkanie z Jeleną Rybakiną. Kazaszka, która grała już tylko o honor, rozbiła rywalkę w trzecim secie, tracąc w nim tylko jednego gema (szczegółową relację z meczu przeczytasz TUTAJ).
Tym samym na koncie Sabalenki pozostało 9416 punktów. Białorusinka pozostała jednocześnie w grze o zwycięstwo w turnieju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Z Rijadu może wyjechać z maksymalnym dorobkiem wynoszącym 10316 punktów. Iga Świątek nie będzie w stanie zbliżyć się do tego wyniku.
Aktualnie Polka zgromadziła 8170 punktów. W czwartek zmierzy się z Darią Kasatkiną w ostatnim meczu grupowym. Jeżeli wygra, będzie miała 8370 “oczek”. Świątek może mieć łącznie co najwyżej 9270 pkt.
To sprawia, że Aryna Sabalenka pozostanie liderką co najmniej do styczniowego Australian Open.
Czołówka rankingu WTA, stan na: 6 listopada, godz. 18:00 (za: live-tennis.eu):
“Totalny chaos”. Ale to nie wynik niepokoi po meczu Świątek
6:1, 6:1. Nokaut w WTA Finals!