Małysz wyłożył karty na stół ws. Stocha i Thurnbichlera
– Wiem, że zaczyna tracić zaufanie niektórych kibiców i działaczy – mówi Adam Małysz na temat trenera polskich skoczków Thomasa Thurnbichlera. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego odniósł się również do braku obecności Kamila Stocha na trwających mistrzostwach świata w Trondheim. – Pokazał też argumenty za tym, by Kamil nie jechał – dodaje. Szczególnie w dwóch ostatnich…
– Wiem, że zaczyna tracić zaufanie niektórych kibiców i działaczy – mówi Adam Małysz na temat trenera polskich skoczków Thomasa Thurnbichlera. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego odniósł się również do braku obecności Kamila Stocha na trwających mistrzostwach świata w Trondheim. – Pokazał też argumenty za tym, by Kamil nie jechał – dodaje.
Szczególnie w dwóch ostatnich latach skoki narciarskie w Polsce przeżywają ogromny kryzys. Jedni ten stan rzeczy tłumaczą zmianą pokoleniową, która w końcu zawsze musi dotknąć zespół w każdej dyscyplinie. Inni winę za słabe wyniki i brak medali zrzucają na trenera Thomasa Thurnbichlera. Jedno jest pewne – Adam Małysz, który od 2022 roku jest szefem Polskiego Związku Narciarskiego, na pewno nie trafił na najbardziej urodzajny okres polskich skoków.
Małysz przemówił ws. Thurnbichlera. Wytłumaczył też nieobecność Stocha na MŚ
W ostatnim wywiadzie dla Interii Sport legendarny skoczek i obecny prezes nie ukrywał, że praca austriackiego szkoleniowca z naszą kadrą nie jest bez wad. Czy można spodziewać się zwolnienia 35-latka w najbliższym czasie? – Wiem, że zaczyna tracić zaufanie niektórych kibiców i działaczy, ale zarząd PZN jest za tym, by dać mu czas i poczekać do końca sezonu. Zarząd nie chce wykonywać nerwowych ruchów na rok przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi – powiedział Małysz.
– Trzeba dokończyć ten sezon, a potem zastanowić się, co zrobić, by zmienić sytuację. Mamy obecnie Pawła Wąska, któremu jest najbliżej do światowej czołówki. On w stu procentach zaufał Thomasowi. Na pewno czekają nas trudne rozmowy – dodał. Wcześniej szef PZN podkreślił również, że podczas kadencji Thurnbichlera “z zewnątrz to rzeczywiście wygląda tak, jakby w tej drużynie nie było dobrej atmosfery”. – Thomas otrzymał duży kredyt zaufania. Wiele razy przekonywał nas do swoich decyzji i zawsze dostawał to, czego chciał – uzupełnił.
Wiele emocji na polskim podwórku wywołała nieobecność Kamila Stocha podczas trwających właśnie mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Dlaczego trener nie wziął legendarnego skocza na turniej?
– Rzeczywiście można było zabrać więcej zawodników. Oczywiście dwóch skoczków już nie skakałoby od wtorkowego treningu na dużej skoczni. Pojawiły się wątpliwości, jak to rozwiązać – tłumaczy Adam Małysz, dodając że temat ten wzbudził wiele rozmów w Polskim Związku Narciarskim. Mimo to ostateczna decyzja należała do Austriaka i jego sztabu.
– Thomas wnioskował o pięcioosobowy skład. Bardzo mocno podkreślił to, że to jest decyzja całego sztabu. Uznał, że nie chce na miejscu decydować o takich rzeczach. Tym bardziej że Kamil stanowi tak naprawdę osobny team. Pokazał też argumenty za tym, by Kamil nie jechał. Gdyby on w Sapporo wskoczył w którymś z konkursów do “10”, to nie byłoby tematu. Na pewno pojechałby na te mistrzostwa świata. Tego jednak nie zrobił. Trener zatem zdecydował – zakończył.