Mamy potwierdzenie z Tajwanu. Szeremecie to się nie spodoba
Lin Yu-Ting może liczyć na wsparcie władz Tajwanu i wielkie pieniądze za złoty medal olimpijski. O szczegółach opowiada Sport.pl tajwański dziennikarz sportowy Chia Ming Chen. – Ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją traktowano podczas igrzysk w Paryżu – mówi Chen. Nie milkną echa występu Lin Yu-Ting na igrzyskach w Paryżu. Pięściarka z Tajwanu…
Lin Yu-Ting może liczyć na wsparcie władz Tajwanu i wielkie pieniądze za złoty medal olimpijski. O szczegółach opowiada Sport.pl tajwański dziennikarz sportowy Chia Ming Chen. – Ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją traktowano podczas igrzysk w Paryżu – mówi Chen.
Nie milkną echa występu Lin Yu-Ting na igrzyskach w Paryżu. Pięściarka z Tajwanu została mistrzynią olimpijską w kategorii do 57 kg. W finale turnieju okazała się lepsza od Julii Szeremety.
Kontrowersje miały dotyczyć jej badań przeprowadzonych wcześniej na mistrzostwach świata, które rzekomo wykazały podwyższony poziom testosteronu oraz chromosomy XY. Międzynarodowy Komitet Olimpijskich nie uznał tych testów za rzetelne i dopuścił Tajwankę do rywalizacji.
Tak zareagowano na Tajwanie
Tajwański dziennikarz sportowy Chin Ming Chen opowiada w rozmowie ze Sport.pl, jak mieszkańcy wyspy zareagowali na zamieszanie wokół zawodniczki. Wskazuje nie tylko na płaszczyznę sportową, ale i polityczną, która odegrała rolę w sprawie Yu-Ting.
– Na Tajwanie ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją potraktowano podczas igrzysk w Paryżu. Uważamy, iż to wpisuje się w walkę polityczną, jaką nasz kraj toczy od lat na świecie. Tajwan jest tak wyjątkowy, bo jesteśmy niezależnym państwem, ale nie możemy korzystać w obiegu międzynarodowym z naszej oficjalnej nazwy z uwagi na weto Chin i musimy posiłkować się określeniem “Chińskie Tajpej” – tłumaczy Chen.
Państwo nie jest uznawane przez część społeczności światowej, a Chińczycy roszczą sobie prawa do wyspy. W opinii ekspertów konflikt w najbliższych miesiącach może się zaostrzyć.
Lin Yu-Ting ostatnio nie wystartowała w ramach zawodów Pucharu Świata w Sheffield. Znów poszło o jej badania płci. Tajwański rząd od miesięcy stoi murem za zawodniczką. Tym razem zachował się podobnie, wydając oświadczenie wspierające pięściarkę.
– Tajwański rząd poparł Lin tylko dlatego, że miała szansę zdobyć złoto olimpijskie, a to rzadkość w naszym sporcie. Średnio zdobywamy jeden-dwa złote krążki olimpijskie co cztery lata. Nasza rządząca partia potraktowała sukces sportowy Lin jak okazję na wzmocnienie pozycji kraju na arenie międzynarodowej i rozwój patriotyzmu u naszych mieszkańców – opowiada.
W ostatnim czasie informowaliśmy o szeregu aktywnościach na Tajwanie, w jakie zaangażowana została Lin Yu-Ting: Tydzień Mody, działania społeczne, kolejne wywiady. – Lin jest znana po zdobyciu złota, ale nie jest gwiazdą – uważa tajwański dziennikarz.
I dodaje: – Tajwańczycy bardziej kochają baseball i koszykówkę. Nasza złota para w badmintonie pokonała Chińczyków w finałach na ostatnich dwóch igrzyskach i zyskała wielki rozgłos. Tamte mecze cieszyły się gigantycznym zainteresowaniem telewidzów – tłumaczy dziennikarz. Mowa o parze Lee Wang – Wang Chi-lin, która już dwukrotnie zdobyła mistrzostwo olimpijskie.
Nagrody za krążki
W Paryżu Tajwan zdobył łącznie siedem medali – oprócz dwóch złotych także pięć brązowych. Nasz rozmówca potwierdza, na jakie nagrody finansowe mogą liczyć medaliści. – Tajwan od lat zdobywa medale, a w 1992 roku nagrody dla złotych medalistów wynosiły po 10 mln dolarów tajwańskich. Dziś to ponad dwa razy więcej – 25 mln dla zdobywców złota (trzy mln złotych – red.), 12 mln za srebro (1,5 mln zł) i siedem mln za brąz (870 tys. zł). Nasz rząd jest zawsze hojny w kontekście sportu, jeśli porównamy to z innymi dobrze rozwiniętymi państwami. To dlatego wszystkie związki sportowe będą przymilać się do władzy, by zyskać wsparcie – mówi Chin Ming Chen.
Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego zapewnił niedawno, że premie dla medalistów za igrzyska w Paryżu będą wypłacone najpóźniej do końca lutego. To 250 tys. zł za złoto, 200 tys. za srebro i 100 tys. za brąz. Siatkarze zaś za srebrny medal otrzymają po 1,5 mln zł do podziału. Do tego mają być także mieszkania dla mistrzostw i wicemistrzów, a dla wszystkich vouchery na wakacje, diamenty oraz dzieła sztuki.
Lin Yu-Ting może liczyć na wsparcie władz Tajwanu i wielkie pieniądze za złoty medal olimpijski. O szczegółach opowiada Sport.pl tajwański dziennikarz sportowy Chia Ming Chen. – Ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją traktowano podczas igrzysk w Paryżu – mówi Chen.
Nie milkną echa występu Lin Yu-Ting na igrzyskach w Paryżu. Pięściarka z Tajwanu została mistrzynią olimpijską w kategorii do 57 kg. W finale turnieju okazała się lepsza od Julii Szeremety.
Kontrowersje miały dotyczyć jej badań przeprowadzonych wcześniej na mistrzostwach świata, które rzekomo wykazały podwyższony poziom testosteronu oraz chromosomy XY. Międzynarodowy Komitet Olimpijskich nie uznał tych testów za rzetelne i dopuścił Tajwankę do rywalizacji.
Tak zareagowano na Tajwanie
Tajwański dziennikarz sportowy Chin Ming Chen opowiada w rozmowie ze Sport.pl, jak mieszkańcy wyspy zareagowali na zamieszanie wokół zawodniczki. Wskazuje nie tylko na płaszczyznę sportową, ale i polityczną, która odegrała rolę w sprawie Yu-Ting.
– Na Tajwanie ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją potraktowano podczas igrzysk w Paryżu. Uważamy, iż to wpisuje się w walkę polityczną, jaką nasz kraj toczy od lat na świecie. Tajwan jest tak wyjątkowy, bo jesteśmy niezależnym państwem, ale nie możemy korzystać w obiegu międzynarodowym z naszej oficjalnej nazwy z uwagi na weto Chin i musimy posiłkować się określeniem “Chińskie Tajpej” – tłumaczy Chen.
Państwo nie jest uznawane przez część społeczności światowej, a Chińczycy roszczą sobie prawa do wyspy. W opinii ekspertów konflikt w najbliższych miesiącach może się zaostrzyć.
Lin Yu-Ting ostatnio nie wystartowała w ramach zawodów Pucharu Świata w Sheffield. Znów poszło o jej badania płci. Tajwański rząd od miesięcy stoi murem za zawodniczką. Tym razem zachował się podobnie, wydając oświadczenie wspierające pięściarkę.
– Tajwański rząd poparł Lin tylko dlatego, że miała szansę zdobyć złoto olimpijskie, a to rzadkość w naszym sporcie. Średnio zdobywamy jeden-dwa złote krążki olimpijskie co cztery lata. Nasza rządząca partia potraktowała sukces sportowy Lin jak okazję na wzmocnienie pozycji kraju na arenie międzynarodowej i rozwój patriotyzmu u naszych mieszkańców – opowiada.
W ostatnim czasie informowaliśmy o szeregu aktywnościach na Tajwanie, w jakie zaangażowana została Lin Yu-Ting: Tydzień Mody, działania społeczne, kolejne wywiady. – Lin jest znana po zdobyciu złota, ale nie jest gwiazdą – uważa tajwański dziennikarz.
I dodaje: – Tajwańczycy bardziej kochają baseball i koszykówkę. Nasza złota para w badmintonie pokonała Chińczyków w finałach na ostatnich dwóch igrzyskach i zyskała wielki rozgłos. Tamte mecze cieszyły się gigantycznym zainteresowaniem telewidzów – tłumaczy dziennikarz. Mowa o parze Lee Wang – Wang Chi-lin, która już dwukrotnie zdobyła mistrzostwo olimpijskie.
Nagrody za krążki
W Paryżu Tajwan zdobył łącznie siedem medali – oprócz dwóch złotych także pięć brązowych. Nasz rozmówca potwierdza, na jakie nagrody finansowe mogą liczyć medaliści. – Tajwan od lat zdobywa medale, a w 1992 roku nagrody dla złotych medalistów wynosiły po 10 mln dolarów tajwańskich. Dziś to ponad dwa razy więcej – 25 mln dla zdobywców złota (trzy mln złotych – red.), 12 mln za srebro (1,5 mln zł) i siedem mln za brąz (870 tys. zł). Nasz rząd jest zawsze hojny w kontekście sportu, jeśli porównamy to z innymi dobrze rozwiniętymi państwami. To dlatego wszystkie związki sportowe będą przymilać się do władzy, by zyskać wsparcie – mówi Chin Ming Chen.
Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego zapewnił niedawno, że premie dla medalistów za igrzyska w Paryżu będą wypłacone najpóźniej do końca lutego. To 250 tys. zł za złoto, 200 tys. za srebro i 100 tys. za brąz. Siatkarze zaś za srebrny medal otrzymają po 1,5 mln zł do podziału. Do tego mają być także mieszkania dla mistrzostw i wicemistrzów, a dla wszystkich vouchery na wakacje, diamenty oraz dzieła sztuki.