Iga Świątek kontynuuje znakomitą passę na tegorocznym Wimbledonie! W środowym ćwierćfinale pokonała Ludmiłę Samsonową 6:2, 7:5 i po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału tego prestiżowego turnieju wielkoszlemowego. Dzięki temu zwycięstwu nie tylko zagwarantowała sobie awans do najlepszej czwórki, ale także umocniła się na czwartym miejscu w światowym rankingu WTA, którego nie straci już niezależnie od dalszych wyników.
To jednak nie koniec emocji — Polka wciąż ma realną szansę, by po zakończeniu Wimbledonu wskoczyć na podium klasyfikacji generalnej. Warunek jest jeden, ale kluczowy: musi sięgnąć po tytuł w Londynie.
Na czele rankingu WTA nadal niepodzielnie króluje Aryna Sabalenka. Jej przewaga nad rywalkami jest na tyle znacząca, że jeszcze przez dłuższy czas nikt nie będzie w stanie jej zagrozić. Równie bezpieczna – przynajmniej na razie – jest druga w zestawieniu Coco Gauff. Amerykanka rozczarowała na Wimbledonie, ale mimo słabego występu, utrzymuje pozycję wiceliderki. Musi jednak mieć się na baczności, bo presja ze strony innych zawodniczek rośnie.
Najciekawsza jest jednak sytuacja Jessiki Peguli, która obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu. Po zakończeniu turnieju w Londynie może jednak spaść niżej. Jeżeli Świątek wygra Wimbledon, to wyprzedzi Amerykankę i po kilku tygodniach przerwy wróci na podium rankingu WTA.
Świątek kontra Andriejewa. Gra toczy się nie tylko o finał
Interesujący układ sił dotyczył także Mirry Andriejewej. Młoda Rosjanka, która w rankingu „na żywo” była tuż za Świątek, również miała szansę na spektakularny awans. Gdyby sięgnęła po tytuł na Wimbledonie, mogła nie tylko wyprzedzić Polkę, ale również po raz pierwszy w karierze wskoczyć do pierwszej trójki zestawienia WTA.
Andriejewa i Świątek zdobyły sporo punktów w Londynie, głównie dlatego, że rok temu szybko odpadły z turnieju, więc teraz nadrabiały straty. Ostatecznie jednak Rosjanka przegrała w ćwierćfinale z Belindą Bencic i nie zdołała wykorzystać swojej szansy. Tym samym nie stanowi już zagrożenia dla naszej tenisistki — obecnie różnica punktowa między nimi wynosi 430 „oczek” na korzyść Polki.
Przed Igą Świątek najważniejsze wyzwanie tego turnieju. W czwartek 10 lipca około godziny 16:30 zmierzy się w półfinale z Belindą Bencic. Stawką będzie nie tylko pierwszy w karierze finał Wimbledonu, ale również realna szansa na powrót do światowej czołówki. Relację na żywo z tego spotkania będzie można śledzić w Przeglądzie Sportowym Onet.