Marcin Najman komentuje zwycięstwo Karola Nawrockiego: “To nie będzie mój prezydent. Polska zasługuje na więcej”
Marcin Najman do wczesnych godzin porannych śledził przebieg zliczania głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich. Były pięściarz, który już wcześniej zapowiadał, że nie zagłosuje na Karola Nawrockiego, nie kryje teraz rozczarowania faktem, że to właśnie kandydat PiS został wybrany na prezydenta Polski. „To będzie prezydent tych, którzy go wybrali. Polska zasługuje na coś więcej” – napisał w nocy w mediach społecznościowych.
Karol Nawrocki nowym prezydentem Polski
Karol Nawrocki zwyciężył w drugiej turze, zdobywając 50,89 proc. głosów. Już od kilku godzin dane wskazywały na jego wygraną, co potwierdziły również wyniki badania late poll. Choć wyborcy dokonali wyboru, Marcin Najman – podobnie jak wielu sympatyków Rafała Trzaskowskiego – nie kryje rozczarowania.
Najman relacjonował noc wyborczą na bieżąco
Przez całą noc Marcin Najman publikował komentarze dotyczące wyników wyborów i procesu liczenia głosów. Podkreślał, że zagłosował na Rafała Trzaskowskiego, kierując się nie tyle sympatią polityczną, co – jak to ujął – „moralno-etycznym wyborem”.
„To nie były wybory prezydenckie, tylko partyjne. Okazało się, że nie ma znaczenia, jaki jest kandydat – liczy się, kto go wskazał. Ludzie głosują za partią, nie za człowiekiem. Ja głosowałem przeciw konkretnej osobie. Musiałem odrzucić swoje poglądy polityczne” – napisał.
„To nie mój prezydent” – stanowczo stwierdza Najman
Około godziny 1:15 w nocy, gdy wyniki zaczęły być coraz bardziej jednoznaczne, Najman wyraził swój sprzeciw wobec wyniku wyborów.
„Jeśli te wyniki się utrzymają, to Karol Nawrocki wygra. Ale to nie będzie mój prezydent. Nie będzie mnie reprezentował na arenie międzynarodowej. To będzie prezydent tych, którzy go wybrali. Polska zasługuje na coś więcej. W tej kampanii nie było nikogo naprawdę godnego tego urzędu” – ocenił.
„Pocałunek śmierci” i apel o akceptację wyborów
Około godziny 4 nad ranem Najman przyznał, że wszystko wskazuje na zwycięstwo Nawrockiego. W swoim wpisie dodał: „Pocałunkiem śmierci było poparcie Murańskiego”.
Na koniec zaapelował do osób niezadowolonych z wyniku głosowania: „Wybory trzeba zaakceptować – i do tego właśnie wzywam wszystkich rozgoryczonych. Okazuje się, że wygrać może każdy, kogo wskaże partia. Społeczeństwo jest potwornie podzielone, a kampania została zamieniona w cyrk. Jest, jak jest”.