Męczarnie gwiazdy w Indian Wells. Była też niespodzianka! I to spora
Jasmine Paolini i Jaqueline Cristian stworzyły niezwykłe widowisko na zakończenie trzeciej rundy turnieju singlowego kobiet podczas WTA 1000 w Indian Wells. Włoszka nie bez problemów wygrała 6:4, 3:6, 6:4. Spotkanie mogło zakończyć się jednak inaczej, bo Rumunka w trzeciej partii miała przewagę przełamania, a w dziewiątym gemie miała dwie piłki, żeby chwilę później serwować po…
Jasmine Paolini i Jaqueline Cristian stworzyły niezwykłe widowisko na zakończenie trzeciej rundy turnieju singlowego kobiet podczas WTA 1000 w Indian Wells. Włoszka nie bez problemów wygrała 6:4, 3:6, 6:4. Spotkanie mogło zakończyć się jednak inaczej, bo Rumunka w trzeciej partii miała przewagę przełamania, a w dziewiątym gemie miała dwie piłki, żeby chwilę później serwować po zwycięstwo. Swoje spotkania wygrały również inne faworytki — Aryna Sabalenka, czy Coco Gauff. To jednak nie wszystko, co działo się tej nocy w Kalifornii!
Zakończyły się właśnie zmagania w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Indian Wells, nazywanym przez wielu “piątym Wielkim Szlemem”. W grze o obronę tytułu nadal jest Iga Świątek. Podobnie jak jej największa rywalka Aryna Sabalenka, która w nocy pokonała gładko Lucię Bronzetti 6:1, 6:2. Teraz zmierzy się ze “szczęśliwą przegraną” Sonay Kartal.
Jasmine Paolini wygrała wojnę nerwów
Niespodziewanie bardzo wyrównany i emocjonujący był pojedynek Jasmine Paolini z Jaqueline Cristian. Rumunka, która w rankingu WTA jest dopiero 79., postawiła bardzo trudne warunki szóstej zawodniczce na świecie.
W spotkanie zdecydowanie lepiej weszła Włoszka, która w pierwszym secie szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Później jednak rozpoczęły się jej problemy. Dwukrotnie straciła gema przy własnym serwisie, lecz ze swojej strony dołożyła jeszcze jedno przełamanie i wygrała 6:4.
Później jednak Cristian była dla Paolini bezlitosna. W drugiej partii wystarczyło jej tylko jedno przełamanie, żeby doprowadzić do remisu w meczu. Trzeci set przerósł wszelkie oczekiwania. Obie zawodniczki weszły na wyżyny swoich możliwości.
Polecamy: Nie do wiary! Absolutny koszmar Hurkacza w Indian Wells. I ten drugi set
Lepiej w decydującą partię weszła Cristian, która szybko wyszła na prowadzenie 3:1 i była o krok od sprawienia ogromnej sensacji. Później jednak Paolini nadrobiła stratę przełamania i wydawało się, że o wszystkim będzie musiał zdecydować tie-break. Tak się jednak nie stało.
Decydujący okazał się dziewiąty gem, który trwał kilkanaście minut, a obie tenisistki doprowadziły aż dziewięć razy do stanu równowagi. Paolini nie potrafiła sobie poradzić z mocnym returnem rywalki, lecz ostatecznie Cristian nie starczyło sił i nie zdołała przełamać Włoszki.
Rumunce w kolejnym gemie, tym razem przy swoim serwisie, brakowało już fizyczności, została przełamana, a Paolini zwyciężyła 6:4, 3:6, 6:4. Teraz zagra z Ludmiłą Samsonową.
Amerykańskie gwiazdy nie zawiodły. Tylko Emma Navarro wyszła przed szereg
Nie zawiodły dwie amerykańskie faworytki. Coco Gauff, bo słabej postawie w Dausze i Dubaju, powoli wraca do właściwej formy. Trzecia rakieta na świecie po problemach w pierwszym secie pokonała Marię Sakkari 7:6(1), 6:2.
Natomiast wracająca po kontuzji triumfatorka Australian Open Madison Keys po prawie trzygodzinnym boju zwyciężyła z Elise Mertens 6:2, 6:7(8), 6:4. W czwartej rundzie zmierzy się z Donną Vekić. Chorwatka sprawiła niespodziankę i wyeliminowała ósmą zawodniczkę świata Emmę Navarro 7:6(5), 6:1.
Zobacz także: Wszystko jasne! Oto godzina meczu Igi Świątek. Znakomite wieści dla kibiców
Już we wtorek wieczorem do gry wraca Iga Świątek. Polka w czwartej rundzie zmierzy się w hicie z Karoliną Muchovą. Start już około godz. 19.00 i będzie to pierwszy mecz na korcie numer 1. Relację z tego starcia będzie można śledzić na stronie Przeglądu Sportowego Onet.