“Męki” Świątek z 19-latką, udany rewanż. Wskazała swój największy atut
Iga Świątek bardzo daleka jest od swojej najlepszej dyspozycji, a więc takiej, którą zachwycała nas przez wiele lat. Polka w tym sezonie szuka swojej formy, co jest dość zaskakujące, bo zwykle najgorzej spisywała się w Australian Open, a potem “rosła”. W tym sezonie jest odwrotnie. W Melbourne Świątek wyglądała dobrze, o tym, że nie zagrała…
Iga Świątek bardzo daleka jest od swojej najlepszej dyspozycji, a więc takiej, którą zachwycała nas przez wiele lat. Polka w tym sezonie szuka swojej formy, co jest dość zaskakujące, bo zwykle najgorzej spisywała się w Australian Open, a potem “rosła”. W tym sezonie jest odwrotnie. W Melbourne Świątek wyglądała dobrze, o tym, że nie zagrała w finale, zadecydowały naprawdę detale.
Później przyszła porażka w Katarze, ale tam rywalką była Jelena Ostapenko, więc dało się tę przegraną wytłumaczyć. To, co wydarzyło się po występie w Dosze, postawiło jednak bardzo wiele znaków zapytania. W Dubaju i Indian Wells Świątek przegrała bowiem z Mirrą Andriejewą, ale największe “wrażenie” robiła porażka z Miami. Tam bowiem Świątek musiała uznać wyższość ledwie 19-letniej Filipinki Alexandry Eali. Po meczu z nastolatką wybuchła ogólnonarodowa dyskusja, ale wszyscy czekali na to co wydarzy się na mączce.
Świątek przemówiła po rewanżu z Ealą. “Muszę być mądra”
Na tej nawierzchni bowiem Polka czuje się doskonale. Nie potwierdziła tego jednak w Stuttgarcie, z którym pożegnała się przed czasem po porażce z Jeleną Ostapenko. Już kilka dni później Świątek dostała szansę rewanżu w rywalizacji z Ealą, tym razem na madryckiej mączce. Łatwo nie było, ale po trzech zaciętych i wyczerpujących, przede wszystkim psychicznie, setach to Polka cieszy się z awansu do trzeciej rundy.
Po meczu Świątek stanęła do krótkiej, tradycyjnej rozmowy. Najpierw padło pytanie, jak trudno było jej wrócić do meczu, gdy w drugim secie przegrywała już 2:3. Polka wskazała na jeden ważny aspekt. – Cieszę się, że byłam po prostu cierpliwa – powiedziała na gorąco.
Świątek w tym roku w Madrycie broni tytułu, który zdobyła w ubiegłym sezonie po epickim finale z Aryną Sabalenką. – Jestem dumna z tego, co udało mi się tutaj osiągnąć w dwóch poprzednich sezonach. Dobrze jest mieć to doświadczenie gry na tym korcie. Oczywiście, warunki są inne, jest zdecydowanie cieplej, ale jestem zwyczajnie szczęśliwa, że mogę tu być – dodała.
Wiceliderka rankingu została zapytana także o to, co może być w takim razie jej największą bronią w Madrycie w tym sezonie. – Jestem pewna, że mój top spin będzie tutaj działał. Czuję, że ten kort jest dość szybki, z pewnością nie gra się tu tak, jak na klasycznej mączce. Muszę być bardzo mądra taktycznie – zakończyła nasza gwiazda, która w kolejnej rundzie zmierzy się z dobrze sobie znaną Lindą Noskovą.
Damir Dzumhur – Mattia Bellucci. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/MARIJAN MURAT/DPA/AFP
Anna Karolina Schmiedlova, Iga Świątek/Lukasz Kalinowski/East News/East News
Iga Świątek rywalizowała z Alexandrą Ealą o awans do trzeciej rundy WTA 1000 w Madrycie/THOMAS COEX / AFP/AFP
INTERIA.PL