Miała rzucić wyzwanie Świątek. Może skończyć karierę w wieku 27 lat
Nawet na szczycie trudno czasem odnaleźć własną drogę. Naomi Osaka dojrzewała jako tenisistka i kobieta już w roli mistrzyni wielkoszlemowej i światowej gwiazdy. 27-letnia Japonka przyznaje, że motywację do powrotu odnalazła dopiero po urodzeniu córki, choć jednocześnie nie wyklucza szybkiego rozstania z kortami. Zdradziła powody, które mogą zmusić ją do takiej decyzji. W ostatnim notowaniu…
Nawet na szczycie trudno czasem odnaleźć własną drogę. Naomi Osaka dojrzewała jako tenisistka i kobieta już w roli mistrzyni wielkoszlemowej i światowej gwiazdy. 27-letnia Japonka przyznaje, że motywację do powrotu odnalazła dopiero po urodzeniu córki, choć jednocześnie nie wyklucza szybkiego rozstania z kortami. Zdradziła powody, które mogą zmusić ją do takiej decyzji.
W ostatnim notowaniu Forbesa, w którym podsumowano zarobki najlepiej opłacanych sportsmenek 2024 r., zaroiło się od tenisistek. Zestawienie otwierały Coco Gauff i Iga Świątek, dwie czołowe zawodniczki świata, ale znalazły się w nim także Naomi Osaka i Emma Raducanu. Obie z 12,9 mln dol. na koncie za 2024 r. zajęły szóste miejsce, tuż za Aryną Sabalenką, która w ostatnim roku wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe. Ani Osaka, ani Raducanu nie potrzebowały dobrych wyników sportowych. Wystarczyły kontrakty sponsorskie i pozycja w świecie wielkich marek, którą wypracowały sobie w przeszłości.
Zobacz wideo “To jest bandytyzm. Przerażające”. Dosadne opinie o zachowaniu Podolskiego
“Zaczęła mieć problemy”. Motywację znalazła dzięki córce
Dla Osaki poprzedni sezon był jednak bardzo istotny. Nie osiągała wyników godnych byłej liderki rankingu WTA i czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej, ale wracała do gry po półtorarocznej przerwie. Najpierw wynikała ona z problemów mentalnych, a potem ciąży. W lipcu 2023 r. urodziła córeczkę Shai. Po porodzie od razu wróciła do treningów. Mówiła, że rola matki dodatkowo ją mobilizuje.
Zresztą brak odpowiedniej motywacji był jednym z powodów wycofania się ze świata tenisa. Mówił o tym dziennikarz Ben Rothenberg, autor biografii japońskiej tenisistki. – Jej największą motywacją przez większą część kariery było zapewnienie rodzinie stabilności finansowej, po tym jak rodzice postawili wszystko na tenis swoich córek. Osiągnęła to w znaczący sposób w 2018 r., kiedy wygrała Indian Wells. Po tym zaczęła mieć problemy z celem i motywacją. Pokonała Serenę Williams w Miami. Po tym zadała sobie pytanie: “Co teraz?”. Od tamtej pory jej motywacja to wzloty i upadki – powiedział Rothenberg magazynowi “Clay”.
Po decyzji o powrocie Osaka miała jednak jasny cel: szczyt rankingu WTA oraz triumf w turniejach wielkoszlemowych, aby jej córka mogła być tego świadkiem. Niestety rzeczywistość w poprzednim sezonie okazała się brutalna. Japonka zagrała raptem 40 meczów, z których wygrała 22, a w pamięci zapisała się jedynie pojedynkiem z Igą Świątek w drugiej rundzie Roland Garros, w którym miała piłkę meczową, aby dokonać niemożliwego, ale ostatecznie przegrała. I choć po nim nie złapała wielkiej formy, to sama przyznała, że był to wielki bodziec motywacyjny. – Ten mecz z Igą zdziałał cuda dla mojej pewności siebie, nie będę kłamać. Z optymizmem patrzę na korty ziemne w przyszłym roku – mówiła kilka miesięcy temu.
“Myślałam, że żartuje”. Niedawna introwertyczka przełamała bariery. Pomogła nawet Świątek
Do weryfikacji tych słów pozostało jeszcze trochę czasu, albowiem Osaka walczy w Australian Open. Kilka dni przed startem turnieju wielkoszlemowego dotarła do finału w Auckland. W nim wygrała pierwszego seta 6:4 z Clarą Tauson, ale skreczowała z powodu kontuzji pleców. Na szczęście wygląda na to, że uporała się z nim przed rywalizacją w Melbourne. W pierwszej rundzie w sesji wieczornej na Rod Laver Arena pokonała 6:3, 3:6, 6:3 Caroline Garcię. Co zabawne, równo dwanaście miesięcy temu również mierzyła się z Francuzką na tym samym etapie imprezy w Melbourne i na tym samym korcie. Wówczas przegrała. – Myślałam, że żartuje, kiedy to powiedział – żartowała Osaka, wspominając momenty, gdy agent Stuart Duguid zdradził jej, z kim zagra w pierwszej rundzie. – Moja relacja z Caroline zdecydowanie się rozwinęła. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ale naprawdę ją szanuję i czuję, że emanuje od niej ta sama energia – kontynuowała. Teraz Osakę czeka kolejny powrót do przeszłości. W drugiej rundzie zagra bowiem z Karoliną Muchovą, z którą rywalizowała kilka miesięcy temu podczas US Open.
Relacja z Garcią dobrze obrazuje zmiany, które zaszły w 27-latce. Ta niegdyś introwertyczna i zamknięta w sobie zawodniczka, która potrafiła bez powodu rozpłakać się na konferencji prasowej, bariery w nawiązywaniu znajomości z innymi tenisistkami przełamywała m.in. z Igą Świątek. Osaka przyznawała nawet, że udzielała Polce kilku rad w kwestii prowadzenia kariery, gdy ta pojawiała się dopiero w WTA Tour. – Mówiła mi, że może pójść na studia. Od razu jej odpowiedziałam: “nie rób tego!”. Nie ma za co, Iga – śmiała się wiele lat później Osaka. W ubiegłym roku Japonka przyjęła zaproszenie do podcastu Caroline Garcii, w którym opowiedziała więcej o swojej otwartości.
– Patrząc teraz na siebie, jestem kimś innym, o wiele bardziej otwartym – zaczęła Garcia. – Kiedyś byłam bardzo zamknięta w sobie. Cały czas byłam zestresowana, więc nosiłam słuchawki wszędzie; mogliście mnie widzieć zawsze ze słuchawkami. Po prostu czuję, że teraz patrzę na rzeczy innymi oczami. W taki sposób, by sprawić świat lepszym dla mojej córki gdy dorośnie. I chcę się nauczyć dla niej jak najwięcej, kiedykolwiek zacznie zadawać pytania – powiedziała.
Niespodziewane zakończenie kariery? Jest warunek
Wielokrotnie w wypowiedziach czterokrotnej triumfatorki wielkoszlemowej pojawia się temat półtorarocznej córeczki. Przekłada się to jednak nie tylko na życie, lecz także karierę tenisistki. – Nie sądzę, żebym była typem zawodniczki, która mogłaby grać wiecznie. Mam wielki szacunek dla wszystkich graczy w Tourze, ale na etapie mojego życia, na którym jestem teraz, jeśli nie przekroczę pewnego rankingu, nie widzę siebie grającej przez dłuższy czas. Wolę spędzać czas z córką, jeśli nie dojdę tam, gdzie myślę, że muszę być – powiedziała Osaka przed startem sezonu, co sugeruje potencjalne zakończenie kariery mimo dość młodego wieku.
Mimo wszystko 27-latka potrafiła wyciągnąć pozytywy z ostatnich dwunastu miesięcy. – Myślę, że 2024 rok uczynił mnie bardziej skromną i czuję, że bardzo się rozwinęłam. Pracowałam o wiele ciężej niż kiedykolwiek. Więc to było bolesne, że nie uzyskałam oczekiwanych rezultatów, ale dojrzałam, nauczyłam się i jestem pełna motywacji na ten rok. (…) Rozegrałam bardzo dobre mecze. Ludzie wciąż mówią mi o tym z Igą [w Paryżu – red.]. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam dać ludziom takie wspomnienia – dodała. Efekty jej pracy widać gołym okiem. Osaka w starciu na Rod Laver Arena przeciwko Caroline Garcii pokazała się – stosując nowoczesną nomenklaturę – bardziej fit.
Przeszkodą w realizacji celów mogą być kontuzje, które hamują Japonkę. Ta sprzed Australian Open ostatecznie nie okazała się groźna, ale już w poprzednim sezonie Osaka rzadko zachowywała ciągłość gry. Właśnie z uwagi na problemy zdrowotne musiała przedwcześnie zakończyć sezon już po wrześniowym turnieju w Pekinie. Na domiar złego kilka dni temu poinformowała o zakończeniu sześcioletniego związku z raperem Cordae, który jest także ojcem córeczki Shai.
“Nie ma między nami złej krwi. On jest wspaniałą osobą i świetnym ojcem. Szczerze mówiąc, bardzo się cieszę, że nasze drogi się przecięły, gdyż moja córka jest moim największym błogosławieństwem. Dzięki naszym wspólnym doświadczeniom mogłam wiele osiągnąć” – ogłosiła na Instagramie.