Mirra Andriejewa porównała Świątek i Sabalenkę. “To wyzwanie”
Mirra Andriejewa najmłodszą triumfatorką turnieju WTA 1000 w historii 17-letnia Mirra Andriejewa zapisała się w historii tenisa, wygrywając prestiżowy turniej WTA 1000 w Dubaju. To największy sukces w dotychczasowej karierze młodej rosyjskiej tenisistki, która nie ukrywała wzruszenia po zdobyciu trofeum. Jej triumf to nie tylko spełnienie osobistych marzeń, ale także wyjątkowe osiągnięcie w kobiecym tenisie…
Mirra Andriejewa najmłodszą triumfatorką turnieju WTA 1000 w historii
17-letnia Mirra Andriejewa zapisała się w historii tenisa, wygrywając prestiżowy turniej WTA 1000 w Dubaju. To największy sukces w dotychczasowej karierze młodej rosyjskiej tenisistki, która nie ukrywała wzruszenia po zdobyciu trofeum. Jej triumf to nie tylko spełnienie osobistych marzeń, ale także wyjątkowe osiągnięcie w kobiecym tenisie – została najmłodszą zwyciężczynią turnieju tej rangi.
Spektakularna droga do tytułu
W sobotnim finale Andriejewa pokonała 38. w światowym rankingu Dunkę Clarę Tauson, wygrywając 7:6 (7-1), 6:1. Mimo że sam finał nie był najtrudniejszym meczem turnieju, to Rosjanka wcześniej musiała mierzyć się z rywalkami znacznie wyżej notowanymi. Po drodze do tytułu pokonała między innymi liderkę rankingu WTA Igę Świątek oraz siódmą w światowym zestawieniu Jelenę Rybakinę z Kazachstanu.
Po zakończeniu finałowego spotkania 17-letnia triumfatorka nie kryła emocji. „Jestem po prostu super zadowolona z tego, jak zagrałam. Byłam bardzo zdenerwowana i myślę, że było to widać – po tych wszystkich podwójnych błędach i innych pomyłkach. Dlatego jestem naprawdę szczęśliwa, że udało mi się poradzić z presją” – powiedziała Rosjanka. „Teraz czuję się niesamowicie… To było moje marzenie i właśnie się spełniło. Po prostu brak mi słów” – dodała, nie ukrywając radości.
Dla Andriejewej to drugi triumf w zawodach rangi WTA. Wcześniej, w lipcu 2024 roku, zdobyła tytuł w turnieju WTA 250 w rumuńskim Jassach, lecz sukces w Dubaju ma znacznie większe znaczenie dla jej kariery.
Od Krasnojarska po Dubaj – droga do wielkiego tenisa
Mirra Andriejewa urodziła się 29 kwietnia 2007 roku w Krasnojarsku na Syberii. Przygodę z tenisem rozpoczęła w wieku sześciu lat. Aby rozwijać swój talent, wraz z rodziną przeniosła się do Soczi, a następnie wyjechała do Francji, gdzie trenowała w akademii Patricka Mouratoglou w Cannes. Mouratoglou to uznany trener, który przez wiele lat współpracował m.in. z Sereną Williams, jedną z największych legend kobiecego tenisa.
Triumfując w Dubaju, Andriejewa poszła śladami swojej idolki, Marii Szarapowej. Jej starsza o 20 lat rodaczka również w wieku 17 lat osiągnęła wielki sukces, wygrywając Wimbledon w 2004 roku – w momencie, gdy młodsza z nich nie była jeszcze na świecie. Co więcej, Andriejewa jest pierwszą tenisistką od czasów Szarapowej, która pokonała aż trzy mistrzynie wielkoszlemowe w drodze po tytuł w jednym turnieju.
Po zakończonym finale w Dubaju młoda Rosjanka podziękowała samej sobie za determinację i wiarę w swoje możliwości. „Chciałabym podziękować sobie za to, że zawsze w siebie wierzyłam” – powiedziała z uśmiechem podczas ceremonii wręczenia trofeum. Nie zabrakło też humoru. „Marzyłam o konferencji prasowej z trofeum turnieju WTA 1000 u boku i w końcu się udało. Ale widziałam zwyciężczynie pijące kieliszek szampana… Szkoda, że wciąż mam 17 lat” – zażartowała.
Porównanie gry Świątek i Sabalenki
Podczas pomeczowej konferencji Andriejewa została zapytana, która z dwóch czołowych tenisistek świata – Iga Świątek czy Aryna Sabalenka – sprawia jej większe trudności na korcie.
„Nie chodzi tu o siłę, ale o precyzję uderzeń Igi” – oceniła grę Polki. „Gra bardzo blisko linii, jej piłki mają ogromną rotację i poruszają się naprawdę szybko. Ta rotacja sprawia, że piłka odbija się jeszcze wyżej, co czyni jej grę jeszcze bardziej wymagającą”.
O Sabalence wypowiedziała się nieco inaczej. „Aryna jest bardzo, bardzo potężną zawodniczką. Zawsze idzie na całość w swoich uderzeniach. Nie powiedziałabym, że gra płasko, bo w jej uderzeniach jest aktywna rotacja. Dla mnie to wyzwanie, aby utrzymać się w wymianie przeciwko niej” – podsumowała.
Fenomen Mirry Andriejewej – nowa gwiazda tenisa
Młoda Rosjanka od kilku sezonów zwraca na siebie uwagę tenisowego świata. Już w zeszłym roku osiągnęła historyczny wynik, docierając do półfinału French Open jako najmłodsza wielkoszlemowa półfinalistka od 1997 roku. Ostatnią tenisistką, która w tak młodym wieku osiągnęła ten etap turnieju, była Martina Hingis na US Open.
Co ciekawe, Andriejewa rozważała nawet zatrudnienie Hingis jako swojej trenerki. „Spotkałyśmy się, rozmawiałyśmy i ona spytała mnie, czy nie chciałabym, żeby mnie trenowała. To byłaby piękna przygoda, bo podziwiam jej talent, ale moja córka chodzi do przedszkola i nie mogłabym podróżować tak dużo, jak by było to konieczne” – zdradziła była liderka rankingu WTA.
Ostatecznie Andriejewa zdecydowała się na współpracę z Conchitą Martínez – mistrzynią Wimbledonu z 1994 roku. Po sobotnim finale obie długo ściskały się na korcie, celebrując wspólny sukces.
Awans do czołowej dziesiątki rankingu WTA
Triumf w Dubaju sprawił, że od najbliższego notowania WTA Mirra Andriejewa znajdzie się w pierwszej dziesiątce światowego rankingu. Awansuje z 14. na 9. pozycję, co oznacza, że osiągnęła swój główny cel na sezon już w lutym.
„Postawiłam sobie za cel, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce do końca roku. A teraz jest koniec lutego i już to zrobiłam. To coś niesamowitego” – przyznała 17-latka.
Co dalej? Rosjanka musi wyznaczyć sobie nowe cele. Teraz zamierza walczyć o miejsce w czołowej piątce rankingu. Jeśli dalej będzie rozwijać się w takim tempie, wielkoszlemowy tytuł może być tylko kwestią czasu.