“Mówiłem, że należy go zwolnić”. Gromy w Thurnbichlera, były trener Stocha uderza z całą mocą
Polscy kibice skoków narciarskich od dłuższego czasu nie mają powodów do zadowolenia i muszą pogodzić się z faktem, że “Orły” długofalowo wypisały się z walki o najwyższe cele w tej dyscyplinie. Zdaniem Krzysztofa Sobańskiego Thomas Thurnbichler nie jest odpowiednią osobą do prowadzenia naszej kadry. Sobański w rozmowie z Polsat Sport opowiedział m.in. o jednym z…
Polscy kibice skoków narciarskich od dłuższego czasu nie mają powodów do zadowolenia i muszą pogodzić się z faktem, że “Orły” długofalowo wypisały się z walki o najwyższe cele w tej dyscyplinie. Zdaniem Krzysztofa Sobańskiego Thomas Thurnbichler nie jest odpowiednią osobą do prowadzenia naszej kadry.
Sobański w rozmowie z Polsat Sport opowiedział m.in. o jednym z największych problemów, z jakim borykają się polscy skoczkowie. – Każdy z naszych zawodników ma olbrzymie problemy z przyjęciem pozycji najazdowej. Chodzi o to przejście przez łuk i taki wjazd na próg, który nie wybija z równowagi. U naszych to wygląda tak, że oni się na progu rzucają. Tak się stało u Kubackiego – ocenił były trener Kamila Stocha.
Jest trener, jest sztab, więc to są te osoby odpowiedzialne. Ja już rok temu mówiłem, że Thurnbichlera powinno się odsunąć od kadry. Nie tylko tego nie zrobiono, ale i pozwala się Austriakowi puszczać Kamila Stocha, choć ten zatrudnił innego trenera, a Polski Związek Narciarski zgodził się na ten układ. Przy skokach Stocha nie widać jednak Doleżala i to mnie dziwi. Tak samo jak to, że nikt nie zwraca na to uwagi.
~ Krzysztof Sobański
Były trener Stocha nie wierzy w Thurnbichlera. Co należy zrobić?
Później Krzysztof Sobański dodał, że może decyzja o niezabraniu Kamila Stocha na Turniej Czterech Skoczni była błędem. Trener zauważył, że w ostatnim czasie Stoch nie wypadał z czołowej “trzydziestki” i najpewniej nie było z nim takiej wpadki, jak z Kubackim w Oberstdorfie.
Według Sobańskiego moment na zwolnienie Thurnbichlera już minął i nie należy zwalniać go teraz, w trakcie sezonu. Należy jednak rozejrzeć się za szkoleniowcem dla polskich juniorów i zbudować kadrę B, która mogłaby naciskać na kadrę A.
W dalszej kolejności można byłoby rozejrzeć się za trenerem pierwszej drużyny. – Nie musimy szukać za granicą. Mamy Grzegorza Sobczyka, który pokazuje, że zna się na rzeczy pracując z Zografskim. Musimy wyciągnąć wnioski z błędów. Pamiętam, jak kiedyś zatrudniliśmy Kuttina, który marzył tylko o tym, żeby zrobić karierę na plecach Małysza – wspomina Sobańśki.