Możdżonek przemówił ws. afery z Mentzenem. Już się z tym nie kryje
Oczywiście! Poniżej znajduje się rozbudowana, p Marcin Możdżonek: Mam prawo do własnych poglądów, wiem, że poniosę ich konsekwencje Niegdyś jeden z filarów reprezentacji Polski w siatkówce. Dziś – aktywny radny, prezes Naczelnej Rady Łowieckiej i osoba, która wywołała medialną burzę, udzielając poparcia jednemu z najbardziej kontrowersyjnych polityków w Polsce. Marcin Możdżonek, były mistrz Europy i…
Oczywiście! Poniżej znajduje się rozbudowana, p
Marcin Możdżonek: Mam prawo do własnych poglądów, wiem, że poniosę ich konsekwencje
Niegdyś jeden z filarów reprezentacji Polski w siatkówce. Dziś – aktywny radny, prezes Naczelnej Rady Łowieckiej i osoba, która wywołała medialną burzę, udzielając poparcia jednemu z najbardziej kontrowersyjnych polityków w Polsce. Marcin Możdżonek, były mistrz Europy i świata, aznalazł się w ogniu dyskusji po tym, jak pojawił się w spocie wyborczym Sławomira Mentzena. W rozmowie ze Sport.pl mówi o swoich motywacjach, reakcji otoczenia i granicach politycznego zaangażowania.
Z boiska na polityczne pole minowe
Przez wiele lat Marcin Możdżonek był wzorem sportowego profesjonalizmu – kapitan, środkowy, mistrz Europy z 2009 roku i mistrz świata z 2014 roku. Jako sportowiec rzadko wypowiadał się publicznie w kwestiach politycznych. Teraz jednak zdecydował się na głośny gest – wystąpienie w spocie wyborczym Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta Polski. Spot odwołuje się m.in. do historycznego triumfu reprezentacji Polski sprzed 16 lat. To właśnie ten fragment wzbudził ogromne emocje.
— Spodziewałem się, że to wywoła kontrowersje — mówi Możdżonek. — Polityka zawsze budzi emocje. Taki był cel – żeby jak najwięcej osób się o tym dowiedziało.
Efekt? Spektakularny. Ale nie tylko pozytywny.
Choć sympatycy Mentzena przyjęli Możdżonka z otwartymi ramionami, wśród szerszej opinii publicznej pojawiły się zarzuty – nie tylko wobec jego poparcia, ale i sposobu, w jaki przedstawiono sukces reprezentacji Polski. W spocie pojawiły się archiwalne fragmenty z finału mistrzostw Europy 2009, co wywołało pytania o prawa autorskie i zgodę pozostałych zawodników.
— Zostałem zaproszony do udziału w spocie i zapewniono mnie, że prawa nie zostały naruszone. W grę wchodzi prawo cytatu. Wiem, że sprawa budzi emocje, ale jestem przekonany, że nie ma tu złej woli. Rozmowy między Polsatem a sztabem trwają. Myślę, że strony się porozumieją.
Kadra milczy, ale echo pozostało
Choć w spocie nie pokazano twarzy innych zawodników, wielu widzów odebrało to jako próbę “upolitycznienia” wspólnego sukcesu.
— Nikt z kolegów z reprezentacji się do mnie nie odezwał. Ale też nie uważam, bym zrobił coś niewłaściwego. Przedstawiam swoje przeżycia z tamtego turnieju jako jego uczestnik. Nie używam logotypów, nie pokazuję twarzy innych. To są moje emocje i moje wspomnienia — tłumaczy.
Dlaczego Mentzen? „Bo to kandydat spoza układu”
Pytany, dlaczego zdecydował się poprzeć właśnie Sławomira Mentzena, Możdżonek odpowiada bez wahania:
— Uważam, że to polityk nowego pokolenia – inteligentny, pracowity, dobrze przygotowany. To, że wzbudza emocje? W Polsce każdy polityk je wywołuje. Nie uważam, by Mentzen był bardziej kontrowersyjny niż inni.
Zaznacza przy tym, że choć nie we wszystkim się z nim zgadza, to wierzy w możliwość merytorycznej dyskusji i budowania porozumienia.
— Różnimy się w niektórych kwestiach gospodarczych. Ale w sprawach zasadniczych – takich jak bezpieczeństwo kraju, uproszczenie systemów administracyjnych, wolność jednostki – jesteśmy zgodni. Chcemy, żeby obywatele mieli więcej decyzyjności, a mniej narzuconych ograniczeń.
Unia Europejska? „Nie jestem zwolennikiem wyjścia”
Możdżonek odniósł się także do przeszłych wypowiedzi Mentzena na temat UE, które niektórzy interpretowali jako poparcie dla Polexitu.
— Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek nawoływał do wyjścia z UE. Krytykuje sposób, w jaki Bruksela traktuje Polskę – i słusznie – ale nie opowiada się za opuszczeniem wspólnoty. Sam uważam, że taki krok byłby absurdem.
Czy “Piwko z Mentzenem” nie razi?
Jednym z najczęściej wyciąganych argumentów przeciwko kandydaturze Mentzena są jego nagrania ze spotkań z wyborcami w mniej formalnym stylu.
— Wypił swoje piwo na własnym spotkaniu. Nie zachowywał się niestosownie. Jeśli nie pełni się jeszcze żadnej funkcji państwowej, to trudno mieć o to pretensje — komentuje Możdżonek.
Żałuje wejścia w politykę? „Nie. Chcę zostawić po sobie ślad”
Możdżonek od lat działa społecznie. Jest radnym w Olsztynie, a od dwóch lat kieruje Naczelną Radą Łowiecką. Jak sam mówi, jego aktywność wynika z potrzeby wpływu na rzeczywistość.
— Po zakończeniu kariery sportowej wiedziałem, że chcę działać. Spotykam się z krytyką, hejtem, ale chcę zrobić coś dobrego. Dla moich dzieci, dla naszej ojczyzny. To cena, którą jestem gotów zapłacić.
Mentzen politykiem skrajnym? „To manipulacja”
Na pytanie, czy nie widzi w narracjach Mentzena elementów, które mogą eskalować społeczne napięcia, Możdżonek odpowiada stanowczo:
— Nie nakręca hejtu. Jego wypowiedzi, nawet w kontrowersyjnych sprawach, mają konkretne argumenty – społeczne, ekonomiczne, związane z bezpieczeństwem. Problem w tym, że wielu jego oponentów celowo pomija te treści, przypinając mu łatki bez wchodzenia w meritum. To zorganizowana dyskredytacja.
Wizja prezydentury? Równowaga w systemie
Marcin Możdżonek podkreśla, że popiera Mentzena, bo dostrzega w nim kandydata, który może przywrócić balans w krajowej polityce.
— Potrzebujemy prezydenta spoza obecnego duopolu. Kogoś, kto nie jest częścią obecnego układu. Prezydent powinien być elementem równowagi – nie blokować dla zasady, ale też nie być notariuszem rządzących. Mentzen w tej roli? Wierzę, że podoła.
https://x.com/SlawomirMentzen/status/1909183791672754287