Cezary Kulesza podjął decyzję. Michał Probierz pozostaje selekcjonerem reprezentacji Polski – przynajmniej na razie. Ta decyzja prezesa PZPN wywołała prawdziwą burzę w mediach i ostrą reakcję wielu dziennikarzy oraz ekspertów.
– Na razie nie ma decyzji o zmianie selekcjonera. Trener Probierz nie gra na boisku, a w ciągu pół roku nie wyciągniemy zawodników z ławek rezerwowych w ich klubach – powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
To właśnie te słowa prezesa wywołały największe emocje. W mediach społecznościowych zaroiło się od komentarzy, w których nie brakowało frustracji, ironii i krytyki.
Fala krytyki po decyzji PZPN
Jakub Białek z portalu Weszło i Kanału Zero ostro ocenił sytuację:
– Kolesiostwo ponad wszystko. Na dno, ale razem. Jeden może sam zrezygnować, ale nie ma krzty honoru. Drugi może go zwolnić, ale woli chronić kolegę niż kadrę. Potem wszyscy powiedzą, że to dla dobra drużyny.
Z kolei Piotr Bernaciak z Przeglądu Sportowego Onet skomentował krótko, ale dosadnie:
– I takiego zarządzania czekają nas jeszcze cztery lata. Kulesza dimission.
Marcin Gazda z Eleven Sports zareagował cytatem z kultowego filmu Kiler:
– Tu pasuje tylko cytat z Wąskim i sufitem: “Czy tobie czasem Wąski sufit na łeb nie spadł?”.
Tomasz Hatta z portalu igol.pl nie ma złudzeń co do dalszych losów reprezentacji:
– Cezary Kulesza chce być mediatorem w konflikcie Probierz–Lewandowski? Nie sądzę, by to przyniosło coś dobrego. Nadal można mieć nadzieję, że zwolnienie selekcjonera nastąpi niedługo. Choć postawa drużyny już dziś daje ku temu podstawy. Kompromitacja Kuleszy.
Paweł Machitko z Transfery Info dodał ironicznie:
– Do pełni Kuleszowego binga brakuje tylko zwolnienia selekcjonera tuż przed następnym zgrupowaniem, pod naciskiem sponsorów. Niesamowita kadra, niesamowita federacja. Kosmos.
Z kolei Michał Zachodny z Viaplay skomentował całą sytuację z przekąsem:
– Mediacje prowadzone przez prezesa live na kanale ŁNP. CzekaMY.
Jeszcze raz Jakub Białek:
– Jeden może zrezygnować, ale nie ma honoru. Drugi może go zwolnić, ale woli osłaniać kolegę niż ratować reprezentację. Potem usłyszymy, że to wszystko dla dobra drużyny.
Michał Okoński z Tygodnika Powszechnego zauważył:
– Z perspektywy dziennikarza, który żyje z opisywania tego piłkarskiego uniwersum – świetna wiadomość. Z perspektywy kibica, a podejrzewam, że i piłkarzy – bolesna strata czasu.
Tomasz Urban z Eleven Sports stwierdził:
– PZPN robi wszystko, by kibice całkowicie odwrócili się od reprezentacji i życzyli jej jak najgorzej. Mówiąc oględnie – nie wydaje mi się, by była to strategia zbyt rozsądna.
Robert Błoński z TVP Sport zakończył wszystko sarkastycznym wpisem:
– Prezes Cezary Kulesza dzwoni do Roberta Lewandowskiego: “Abonent jest poza zasięgiem”.
Decyzja Kuleszy zamiast zakończyć kryzys, tylko dolała oliwy do ognia. Przyszłość reprezentacji Polski stoi pod znakiem zapytania, a zaufanie do władz PZPN topnieje z dnia na dzień.