Nagrali to. Tak ter Stegen potraktował Szczęsnego po meczu
Wojciech Szczęsny vs Marc-André ter Stegen – zbliża się fascynująca rywalizacja o miejsce w bramce FC Barcelony. Co naprawdę łączy tych dwóch bramkarzy? Kamery uchwyciły ich wymowną reakcję po meczu z Borussią Dortmund Przed kibicami FC Barcelony zapowiadają się bardzo interesujące tygodnie. Wszystko za sprawą nadchodzącej rywalizacji dwóch klasowych bramkarzy – Wojciecha Szczęsnego i Marca-André…
Wojciech Szczęsny vs Marc-André ter Stegen – zbliża się fascynująca rywalizacja o miejsce w bramce FC Barcelony. Co naprawdę łączy tych dwóch bramkarzy? Kamery uchwyciły ich wymowną reakcję po meczu z Borussią Dortmund
Przed kibicami FC Barcelony zapowiadają się bardzo interesujące tygodnie. Wszystko za sprawą nadchodzącej rywalizacji dwóch klasowych bramkarzy – Wojciecha Szczęsnego i Marca-André ter Stegena. Choć obecnie między słupkami bryluje polski golkiper, to już niebawem do gry wraca podstawowy dotąd bramkarz “Dumy Katalonii” – Niemiec, który przez ostatnie miesiące zmagał się z poważną kontuzją kolana.
Od kiedy Wojciech Szczęsny zasilił szeregi FC Barcelony, klub ani razu nie schodził z boiska pokonany. Polak nie tylko wywiązuje się ze swoich obowiązków w stu procentach, ale wręcz stał się swoistym talizmanem w drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka. Podczas ostatniego spotkania w Lidze Mistrzów z Borussią Dortmund Szczęsny ponownie udowodnił swoją klasę – zachował czyste konto i był jednym z filarów zespołu w pewnej, wysokiej wygranej 4:0.
Rywal wraca do gry – czy to koniec spokojnych dni Szczęsnego?
Choć obecnie Szczęsny cieszy się pełnym zaufaniem trenera i uznaniem kibiców, jego pozycja może wkrótce zostać zagrożona. Wszystko przez powrót do zdrowia Marca-André ter Stegena, który według doniesień z hiszpańskich mediów, ma być gotowy do gry jeszcze w tym miesiącu. Niemiec przez lata był absolutnym numerem jeden w Barcelonie, a jego nieobecność to efekt długiej rehabilitacji po kontuzji. Nic więc dziwnego, że media od razu zaczęły snuć wizje o zbliżającej się rywalizacji między bramkarzami o pozycję numer jeden.
Ale jak do tej sytuacji podchodzą sami zainteresowani?
Szczęsny i ter Stegen – wymowny gest po meczu, który mówi więcej niż słowa
Najlepszą odpowiedzią może być sytuacja, do której doszło tuż po zakończeniu środowego meczu z Borussią Dortmund. Gdy zawodnicy FC Barcelony opuszczali murawę Camp Nou, kamery uchwyciły wyjątkowy moment. Marc-André ter Stegen, choć nie brał udziału w spotkaniu, podszedł do Wojciecha Szczęsnego, przybił mu piątkę, a następnie serdecznie go uściskał. Cała sytuacja przebiegła w atmosferze szczerej sympatii i wzajemnego szacunku. Na twarzy niemieckiego bramkarza widać było uśmiech, który trudno byłoby zinterpretować inaczej niż jako wyraz pozytywnych emocji wobec kolegi z drużyny.
To krótkie nagranie szybko obiegło media społecznościowe i zostało entuzjastycznie przyjęte przez fanów. Dla wielu kibiców był to dowód, że mimo zbliżającej się sportowej rywalizacji, między bramkarzami panują bardzo dobre relacje.
“Bardzo mi pomógł” – Szczęsny o ter Stegenie
Zresztą o tej pozytywnej relacji mówiło się już wcześniej. Media kilkukrotnie podawały, że Wojciech Szczęsny i Marc-André ter Stegen nie tylko nie rywalizują w sposób toksyczny, ale wręcz się lubią i wspierają. Sam Szczęsny w jednym z ostatnich wywiadów nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojego konkurenta. Przyznał, że od pierwszych dni w Barcelonie mógł liczyć na pomoc ze strony Niemca i że ich współpraca układa się wzorowo.
To właśnie taka postawa – pełna profesjonalizmu, dojrzałości i wzajemnego szacunku – sprawia, że atmosfera w drużynie pozostaje stabilna, a rywalizacja nie przekształca się w niezdrową presję. Trener Hansi Flick może być więc spokojny – niezależnie od tego, kto stanie w bramce w nadchodzących meczach, ma do dyspozycji dwóch znakomitych zawodników, którzy myślą przede wszystkim o dobru zespołu.
Do końca sezonu Ligii Mistrzów – Szczęsny może spać spokojnie?
Chociaż ter Stegen niebawem wróci do pełnej dyspozycji, wiele wskazuje na to, że w rozgrywkach Ligi Mistrzów do końca sezonu bramki FC Barcelony nadal będzie strzegł Wojciech Szczęsny. Trudno się dziwić – forma Polaka jest bez zarzutu, a wyniki zespołu z nim w składzie mówią same za siebie. W lidze krajowej sytuacja może być nieco inna, a rotacje między bramkarzami niewykluczone. Jednak już teraz wiadomo, że Flick ma komfort, o jakim wielu trenerów może tylko pomarzyć – dwóch światowej klasy bramkarzy, z których każdy może dać drużynie pewność z tyłu.
https://x.com/blaugranation_/status/1910095409973805059?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1910095409973805059%7Ctwgr%5E6afd670264a066ae7412b78898c46b81dc08fee7%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Fpilka%2F76504131843725nagrali-to-tak-ter-stegen-potraktowal-szczesnego-po-meczu.html
Na koniec warto podkreślić: takiej rywalizacji, w której sportowe ambicje idą w parze z ludzką klasą i wzajemnym szacunkiem, piłka nożna potrzebuje jak najwięcej.