Ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski przelały czarę goryczy i pogłębiły kryzys, który od dawna tlił się w polskim futbolu. Kulminacją problemów było odebranie opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu, co wywołało medialną burzę i falę komentarzy – zarówno wśród kibiców, jak i ekspertów. Decyzja ta, połączona z kompromitującą porażką 1:2 w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata z Finlandią, doprowadziła do dymisji selekcjonera Michała Probierza.
Atmosfera wokół Polskiego Związku Piłki Nożnej jest coraz bardziej napięta. Emocje sięgają zenitu, a w internecie roi się od głosów niezadowolenia. Głos w tej sprawie zabrał także Andrzej Strejlau – były selekcjoner reprezentacji Polski i znany komentator piłkarski, który nie ukrywał frustracji. W emocjonalnym wpisie na platformie X Strejlau nie gryzł się w język:
> „Dramat skłóconej drużyny, zarządu i Walnego Zjazdu delegatów PZPN. Wy niby jesteście, ale jakby Was nie było. Został smutek i żal! Jak zawsze dopiero myślimy po klęsce! Naukowcy i trenerzy muszą opracować metody zarządzania futbolem na wzór europejskich doświadczeń w skali kraju!”
W jego słowach wybrzmiewa rozczarowanie nie tylko sytuacją w samej drużynie narodowej, ale także brakiem spójnej i długofalowej strategii w strukturach polskiego futbolu. Strejlau trafnie zauważa, że dopiero po kolejnej porażce zaczynają się gorączkowe analizy i działania naprawcze – jak zawsze za późno.
Tymczasem przed PZPN-em stoją tygodnie pełne napięcia i ważnych decyzji. Po odejściu Michała Probierza z funkcji selekcjonera, prezes Cezary Kulesza musi wskazać jego następcę. Nowy trener będzie miał przed sobą jasno określony cel: awans na mistrzostwa świata – zadanie, które w obecnych realiach nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę słabą formę drużyny i rozbite relacje wewnątrz zespołu.
W przestrzeni medialnej pojawiają się kolejne nazwiska potencjalnych kandydatów na selekcjonera. Najczęściej wymienia się trenerów z polskim paszportem – Jana Urbana, Adama Nawałkę, Jerzego Brzęczka oraz Jacka Magierę. Każdy z nich ma swoje atuty i doświadczenie w pracy z kadrą lub na poziomie Ekstraklasy. Nawałka, który poprowadził reprezentację do udanych mistrzostw Europy w 2016 roku, wciąż cieszy się dużym kredytem zaufania. Urban i Brzęczek to postaci dobrze znane środowisku, natomiast Magiera uchodzi za trenera o nowoczesnym podejściu.
Nie brakuje jednak również kandydatów z zagranicy. Zainteresowanie pracą z reprezentacją Polski wyrazili m.in. Nenad Bjelica – chorwacki szkoleniowiec znany z pracy w Lechu Poznań oraz Carlos Queiroz – były trener m.in. Realu Madryt, a także wieloletni selekcjoner reprezentacji Iranu i Kolumbii. Zatrudnienie doświadczonego obcokrajowca mogłoby wprowadzić nową jakość i świeże spojrzenie, ale także rodziłoby pytania o komunikację i znajomość specyfiki polskiego futbolu.
Cokolwiek zdecyduje PZPN, jedno jest pewne – polska piłka potrzebuje teraz nie tylko nowego selekcjonera, ale też wyraźnego impulsu, który pozwoli odbudować zaufanie kibiców i przywrócić drużynie narodowej wiarę w sukces. Bo dziś, bardziej niż kiedykolwiek, Biało-Czerwoni przypominają zagubiony zespół bez przywódcy i bez planu.