Nawet Wojciech Szczęsny nie uratował Barcelony! Wypuściła wielką szansę w LM
Emocje do samego końca! Atalanta zatrzymała Barcelonę, ale nie zapewniła sobie awansu Atalanta Bergamo i FC Barcelona stworzyły na wzgórzu Montjuic prawdziwe widowisko, które na długo pozostanie w pamięci kibiców. Choć początek meczu nie zapowiadał tak wielkich emocji, to druga połowa wynagrodziła fanom futbolu wszelkie chwile stagnacji. Cztery gole w drugiej części gry, piękne trafienie…
Emocje do samego końca! Atalanta zatrzymała Barcelonę, ale nie zapewniła sobie awansu
Atalanta Bergamo i FC Barcelona stworzyły na wzgórzu Montjuic prawdziwe widowisko, które na długo pozostanie w pamięci kibiców. Choć początek meczu nie zapowiadał tak wielkich emocji, to druga połowa wynagrodziła fanom futbolu wszelkie chwile stagnacji. Cztery gole w drugiej części gry, piękne trafienie Edersona, pełna dramaturgii końcówka i ostateczny remis 2:2 – to wszystko składało się na jeden z najciekawszych meczów tej kolejki Ligi Mistrzów.
Ostatecznie Barcelona, która już wcześniej zapewniła sobie awans do 1/8 finału, musiała zadowolić się podziałem punktów, tracąc szansę na triumf w fazie ligowej. Atalanta natomiast, mimo heroicznej walki i dwukrotnego odrabiania strat, nie znalazła się wśród ośmiu zespołów, które już na tym etapie wywalczyły przepustkę do fazy pucharowej.
Atalanta musiała walczyć, ale przyjechała osłabiona
Drużyna Gian Piero Gasperiniego nie miała komfortowej sytuacji przed tym meczem. Przedostatnie miejsce w tabeli, które jeszcze dawało awans, oznaczało, że La Dea musiała walczyć do samego końca. Każdy punkt mógł okazać się kluczowy, ale włoski zespół przybył do stolicy Katalonii w osłabieniu – zabrakło kluczowego gracza ofensywy, Ademoli Lookmana, który zmagał się z kontuzją.
Mimo tego Atalanta od samego początku pokazała, że nie zamierza się bronić i szybko stworzyła groźną okazję. Już w 10. minucie gospodarze mogli mówić o szczęściu – niefortunna interwencja Alejandro Balde mogła zakończyć się samobójczym golem, ale Wojciech Szczęsny wykazał się znakomitym refleksem. Barcelona odpowiedziała akcją Lamine Yamala, ale jego strzał minimalnie minął słupek.
VAR po raz pierwszy ratuje Barcelonę
Choć przez większą część pierwszej połowy to Blaugrana kontrolowała wydarzenia na boisku, w 35. minucie kibice gospodarzy przeżyli chwile grozy. Po świetnym podaniu Charlesa De Ketelaere piłkę do siatki wpakował Davide Zappacosta, jednak radość włoskiej ekipy nie trwała długo. Arbiter Michael Oliver skonsultował się z VAR-em i po dłuższej analizie anulował bramkę – wahadłowy Atalanty znajdował się na spalonym.
Lamine Yamal otwiera worek z bramkami
Druga połowa zaczęła się w piorunującym tempie, a kibice na Montjuic nie musieli długo czekać na pierwszego gola. Już w 47. minucie po znakomitym podaniu Raphinhi piłkę przejął Lamine Yamal. Młody talent Barcelony minął bramkarza Atalanty, Marco Carnesecchiego, a mimo ofiarnej interwencji Seada Kolasinaca zdołał wpakować futbolówkę do siatki.
Dziesięć minut później świetną okazję miał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski otrzymał podanie od Yamala i po chwili dogranie od Raphinhi, ale w kluczowym momencie piłka niefortunnie odskoczyła mu od nogi i ostatecznie minęła bramkę.
Kapitalny gol Edersona – Szczęsny bez szans
Atalanta nie zamierzała się poddawać i w 67. minucie doczekała się wyrównania. Ederson popisał się fantastycznym dryblingiem, mijając dwóch rywali, a następnie huknął w kierunku bramki Barcelony. Wojciech Szczęsny był w tej sytuacji bezradny – strzał był tak precyzyjny i silny, że polski bramkarz nawet nie zdołał zareagować.
Szybka odpowiedź Barcelony i decydujące trafienie Pasalicia
Radość włoskiej drużyny trwała zaledwie pięć minut. W 72. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła na głowę Ronalda Araujo, który idealnym strzałem pokonał bramkarza Atalanty i ponownie wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. Wydawało się, że Blaugrana dowiezie zwycięstwo do końca, ale podopieczni Gasperiniego nie zamierzali się poddawać.
W 80. minucie Mario Pasalić doprowadził do wyrównania, pokonując Szczęsnego po świetnym dograniu w pole karne. Atalanta po raz drugi tego wieczoru odrobiła straty i wciąż miała nadzieję na wywalczenie bezpośredniego awansu.
Remis, który nie pomógł Atalancie
Końcowe minuty spotkania przyniosły jeszcze kilka emocjonujących akcji, ale wynik nie uległ już zmianie. Remis 2:2 oznaczał, że Barcelona straciła szansę na wygranie fazy ligowej, ustępując miejsca Liverpoolowi. Z kolei Atalanta, mimo świetnej postawy i dwóch wyrównujących trafień, ostatecznie nie znalazła się w gronie drużyn, które już na tym etapie zapewniły sobie awans do 1/8 finału.
Na niekorzyść włoskiego zespołu zadziałało zwycięstwo Aston Villi nad Celtikiem, które sprawiło, że La Dea spadła poza pierwszą ósemkę. Oznaczało to, że Atalanta będzie musiała powalczyć w dodatkowej rundzie, by pozostać w grze o końcowe trofeum.
Podsumowanie: widowisko na Montjuic, ale niedosyt dla obu drużyn
Mecz na Montjuic był prawdziwą piłkarską ucztą, ale obie drużyny mogą czuć niedosyt. Barcelona straciła prowadzenie w tabeli, a Atalanta mimo heroicznej walki nie wywalczyła bezpośredniego awansu. Nie zmienia to jednak faktu, że kibice byli świadkami kapitalnego widowiska, pełnego zwrotów akcji, pięknych goli i piłki na najwyższym poziomie.
Teraz oba zespoły czekają na kolejne wyzwania w Lidze Mistrzów – Barcelona już w fazie pucharowej, a Atalanta w walce o pozostanie w grze. Jedno jest pewne – ten wieczór na długo pozostanie w pamięci kibiców futbolu.