Nie milkną echa głośnego wywiadu Marty Kostiuk, w którym tenisistka rzekomo wypowiedziała się o Idze Świątek, Arynie Sabalence i poziomie testosteronu. Sprawa wywołała duże kontrowersje, a sytuacja stała się na tyle poważna, że zareagowała nawet organizacja WTA. Ostatecznie serwis Tennis365 opublikował sprostowanie, ujawniając pełny kontekst rozmowy z Ukrainką.
Kontrowersyjny cytat i jego prawdziwe brzmienie
Wywiad Kostiuk dla Tennis365 natychmiast obiegł światowe media. W jego pierwotnej wersji pojawiły się słowa dotyczące „poziomu testosteronu” w kontekście Igi Świątek i Aryny Sabalenki. – Każdy z nas ma swoją biologiczną strukturę. Niektórzy mają wyższy poziom testosteronu, inni niższy. To po prostu natura. Czuję, że jestem od nich mniejsza – cytowano Kostiuk.
Po fali krytyki portal postanowił jednak przedstawić szerszy fragment rozmowy, który znacząco zmienia wydźwięk całej wypowiedzi. Dziennikarze mieli zadać pytanie:
„Kiedy grasz z Sabalenką i Świątek, jak blisko czujesz się poziomem do nich? Co sprawia, że są od ciebie lepsze – ich konsekwencja czy siła psychiczna?”
Na to Kostiuk miała odpowiedzieć:
– Jeśli chodzi o Igę, to gdy z nią grałam, nie byłam do tego w ogóle przygotowana, to było ponad rok temu. Jeśli chodzi o Arynę, szczerze mówiąc, nie wiem. Kiedy patrzę na te zawodniczki, mam swoje umiejętności, ale one są ode mnie znacznie większe, wyższe i silniejsze. Każda z nas ma inną budowę ciała. Niektóre mają wyższy poziom testosteronu, inne niższy. Znam zawodniczki, które mają go więcej, i to jest naturalne – nie stosują żadnych środków. To po prostu biologia. Oczywiście, to pomaga. Staram się pokonywać je techniką i sprytem, ale muszę pracować ciężej, żeby zdobywać punkty – czytamy w sprostowaniu.
Portal tłumaczy swoje decyzje redakcyjne
Redakcja Tennis365 wyjaśniła, że pierwotnie zdecydowała się nie publikować fragmentu, w którym Kostiuk mówi o „naturalności” różnic biologicznych, aby uniknąć kontrowersji. – Nie chcieliśmy, żeby historia została odebrana w negatywnym świetle. Niestety media na całym świecie wyrwały słowa Marty z kontekstu i przedstawiły je w niewłaściwy sposób – napisano.
Reakcje kibiców: fala krytyki wobec dziennikarzy
Po publikacji sprostowania część fanów stanęła w obronie Kostiuk, zarzucając redakcji manipulację. – Dziękuję za wyjaśnienie, ale jesteście winni Marcie przeprosiny za przekręcenie jej słów. To nie kibice ani media społecznościowe wywołały tę aferę, tylko wy – brzmiał jeden z komentarzy cytowanych przez serwis Sportskeeda.
Nie brakowało jednak i innych opinii. Wielu internautów uważało, że wyjaśnienia Tennis365 niewiele zmieniają. – To niczego nie zmienia. W jakim kontekście komentarz o testosteronie był stosowny? – pisali użytkownicy.
Interwencja WTA
Jak poinformował New York Times, zarówno sama tenisistka, jak i jej agent nie odpowiedzieli na prośby o komentarz. Również redakcja Tennis365 odmówiła dalszych wyjaśnień. Gazeta ujawniła jednak, że sprawa nabrała poważnego wymiaru – według źródeł zbliżonych do sytuacji, WTA interweniowała w imieniu Kostiuk, by ustalić autentyczność wywiadu po jego pierwszej publikacji.
Cała sytuacja pokazuje, jak szybko nieprecyzyjny cytat może przerodzić się w międzynarodowy skandal i jak cienka jest granica między interpretacją a manipulacją w medialnym świecie sportu.