Iga Świątek wygrała wielkoszlemowy Wimbledon po tym, jak w finale rozbiła Amandę Anisimovą. Tymczasem była liderka rankingu WTA Karolina Pliskova stwierdziła, że Polka nie odniosłaby końcowego triumfu, gdyby w finale zmierzyła się z Aryną Sabalenką.
Kobiecy finał wielkoszlemowego Wimbledonu okazał się być jednostronny. Iga Świątek była bowiem bezlitosna dla Amerykanki Amandy Anisimovej. Polka potrzebowała 57 minut, by zwyciężyć 6:0, 6:0.
Anisimova wystąpiła w finale wielkoszlemowym po raz pierwszy w karierze, pokonując w półfinale liderkę światowego rankingu WTA Arynę Sabalenkę. W finale jednak nie była w stanie zatrzymać rozpędzonej naszej tenisistki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ewa Swoboda zaskoczyła. Tylko spójrz na te kreacje!
Po zakończonym turnieju miał miejsce czeski podcast Rakety, w którym pojawiły się siostry Karolina i Kristyna Pliskove. Wówczas pierwsza z wymienionych, była liderka światowego rankingu WTA wypowiedziała się na temat ewentualnego finału z udziałem Świątek i Sabalenki.
– Myślę, że Aryna Sabalenka wygrałaby z Igą Świątek w finale – stwierdziła znacznie bardziej utytułowana Karolina Pliskova.
Później natomiast finalistka Wimbledonu z 2021 roku niejako wycofała się ze swoich słów. Gdy rozmówcy stwierdzili, że nie wiadomo, kto wygrałby taki finał, to Karolina Pliskova się zgodziła i podkreśliła, iż decydujące starcie z udziałem Świątek i Sabalenki byłoby po prostu ciekawsze.
Warto dodać, że była liderka rankingu WTA swego czasu tak samo, jak Anisimova przegrała ze Świątek 0:6, 0:6. Miało to miejsce w 2021 roku podczas finału turnieju rangi WTA 100 w Rzymie.
– Iga jest bardzo solidna i nic nie da Ci za darmo, a kiedy robi się 6:0, 2:0, marzysz już tylko o choćby jednym wygranym gemie co zaczyna usztywniać jeszcze bardziej – powiedziała Karolina Pliskova na temat tamtego spotkania.