Nie żyje Leo Beenhakker. Były selekcjoner reprezentacji Polski miał 82 lata
Leo Beenhakker nie żyje. Legendarny trener zmarł w wieku 82 lat 10 kwietnia 2025 roku zmarł Leo Beenhakker – jeden z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych trenerów piłkarskich w historii światowego futbolu. O jego śmierci poinformowała holenderska telewizja NOS, a smutną wiadomość potwierdziła również rodzina zmarłego szkoleniowca. Beenhakker, który zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii…
Leo Beenhakker nie żyje. Legendarny trener zmarł w wieku 82 lat
10 kwietnia 2025 roku zmarł Leo Beenhakker – jeden z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych trenerów piłkarskich w historii światowego futbolu. O jego śmierci poinformowała holenderska telewizja NOS, a smutną wiadomość potwierdziła również rodzina zmarłego szkoleniowca. Beenhakker, który zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii piłki nożnej, był selekcjonerem reprezentacji Holandii, Belgii, Arabii Saudyjskiej, Trynidadu i Tobago oraz Polski. Prowadził także największe kluby Europy i świata, w tym Real Madryt, Ajax Amsterdam, Feyenoord Rotterdam czy Grasshopper Zürich.
W ostatnich miesiącach życia Beenhakker zmagał się z poważną chorobą, której szczegóły nie zostały oficjalnie ujawnione. Według jego przyjaciela i agenta, Roba Jansena, legendarny trener od dłuższego czasu nie opuszczał swojego domu, a jego stan zdrowia budził duże zaniepokojenie wśród najbliższych. – „Jest bardzo ciężko. Czasem rozmawiamy, ale on już nie wychodzi z domu” – mówił Jansen kilka tygodni temu. Dziś wiadomo, że był to pożegnalny etap życia człowieka, który miał ogromny wpływ na rozwój piłki nożnej w kilku krajach.
Kariera pełna sukcesów – od SV Epe do Realu Madryt
Leo Beenhakker urodził się 2 sierpnia 1942 roku w Rotterdamie. Jego kariera trenerska rozpoczęła się skromnie – od pracy w amatorskim SV Epe. Następnie prowadził zespoły takie jak SC Veendam i SC Cambuur, by stopniowo budować swoją pozycję w świecie futbolu. Dzięki wiedzy, charyzmie i niekonwencjonalnemu podejściu szybko zaczął przyciągać uwagę większych klubów.
Prawdziwą sławę zyskał w latach 80. i 90., kiedy to prowadził największe kluby Europy. Z Ajaxem Amsterdam dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Holandii, a z Realem Madryt aż trzykrotnie triumfował w La Liga. Z kolei z Feyenoordem Rotterdam – klubem, z którym był szczególnie emocjonalnie związany – również sięgnął po mistrzostwo kraju. Prowadził także m.in. Real Saragossa, Volendam, Club América, Chivas Guadalajara, Istanbulspor, Grasshopper Club Zürich oraz Vitesse Arnhem.
Beenhakker słynął z doskonałego przygotowania taktycznego, ogromnej wiedzy o piłce oraz znakomitych umiejętności motywacyjnych. Zyskał przydomek „Don Leo” – odzwierciedlający jego klasę, elegancję i szacunek, jakim darzono go niemal wszędzie, gdzie pracował.
Z Holandii na światowe salony
Jako selekcjoner reprezentacji narodowych, Leo Beenhakker zapisał się w historii na wielu frontach. Dwukrotnie prowadził reprezentację Holandii – w latach 1985–1986 oraz później w 1990 roku. Pracował także z drużynami Arabii Saudyjskiej i Trynidadu i Tobago, z którą awansował na mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku. Był to historyczny moment dla karaibskiej drużyny, która po raz pierwszy w historii zagrała na mundialu.
Legendarna przygoda z reprezentacją Polski
W Polsce Leo Beenhakker zdobył ogromne uznanie i sympatię kibiców, chociaż jego kadencja jako selekcjonera nie zaczęła się najlepiej. Objął reprezentację po nieudanym mundialu w Niemczech w 2006 roku i rozpoczął eliminacje do Euro 2008 od porażki 1:3 z Finlandią oraz remisu 1:1 z Serbią. Mimo to, potrafił dokonać wielkiej przemiany zespołu. Przełomowym momentem było sensacyjne zwycięstwo 2:1 nad faworyzowaną Portugalią na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bohaterem tego meczu został Euzebiusz Smolarek, który zdobył dwa gole.
Pod wodzą Beenhakkera Polska po raz pierwszy w historii awansowała na mistrzostwa Europy. Chociaż na samym turnieju w Austrii i Szwajcarii w 2008 roku Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie (remis z Austrią 1:1, porażki z Niemcami 0:2 i Chorwacją 0:1), sam fakt awansu został przyjęty jako wielki sukces. Holenderski szkoleniowiec zyskał wówczas status ikony.
Jego przygoda z reprezentacją zakończyła się w 2009 roku po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata w RPA. Klęska 0:3 w kluczowym meczu ze Słowenią przesądziła o jego zwolnieniu. Mimo tego, wielu kibiców do dziś wspomina Beenhakkera z dużą sympatią i wdzięcznością za przywrócenie wiary w reprezentację narodową.
Ostatnie lata i pożegnanie z futbolem
W ostatnich latach życia Leo Beenhakker wycofał się z życia publicznego. Choroba uniemożliwiła mu aktywność, a stan zdrowia stopniowo się pogarszał. Jego przyjaciele i bliscy unikali szczegółów, jednak wiadomo było, że były trener wymagał stałej opieki. Mimo trudnych chwil, „Don Leo” pozostał w pamięci wielu jako człowiek pełen pasji, charyzmy i piłkarskiej klasy.
Zmarł w swoim domu 10 kwietnia 2025 roku, mając 82 lata. Jego odejście to ogromna strata dla całego środowiska piłkarskiego – nie tylko w Holandii, ale i w Polsce, gdzie stał się symbolem nowej ery dla reprezentacji.
Pamięć o legendzie
Leo Beenhakker pozostanie w historii jako człowiek, który łączył różne piłkarskie światy – od Ameryki Południowej po Europę, od klubów gigantów po małe federacje, którym dawał nadzieję na sukces. Jego wkład w rozwój futbolu, jego styl bycia, energia oraz umiejętność pracy z zawodnikami sprawiły, że był ceniony i lubiany na całym świecie.
Dla polskich kibiców Leo Beenhakker pozostanie symbolem odwagi, profesjonalizmu i wiary w polską piłkę w trudnych czasach. Jego słynne słowa „Polska może być dumna” po awansie na Euro 2008, na zawsze zapisały się w pamięci fanów.
Cześć jego pamięci