Nie żyje piłkarz-legenda. Kondolencje złożył sam prezydent
Raszid Machlufi, wybitny piłkarz i symbol walki o niepodległość Algierii, zmarł w wieku 88 lat – ogłosił w piątek prezydent tego kraju Abd al-Madżid Tabbun, oddając hołd byłemu zawodnikowi drużyny Frontu Wyzwolenia Narodowego (FLN) podczas wojny algierskiej. Prezydent Tabbun “z wielkim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci legendarnego algierskiego piłkarza Raszida Machlufiego, zawodnika FLN, trenera kadry…
Raszid Machlufi, wybitny piłkarz i symbol walki o niepodległość Algierii, zmarł w wieku 88 lat – ogłosił w piątek prezydent tego kraju Abd al-Madżid Tabbun, oddając hołd byłemu zawodnikowi drużyny Frontu Wyzwolenia Narodowego (FLN) podczas wojny algierskiej.
Prezydent Tabbun “z wielkim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci legendarnego algierskiego piłkarza Raszida Machlufiego, zawodnika FLN, trenera kadry narodowej i byłego prezesa Algierskiej Federacji Piłkarskiej” – podkreślono w komunikacie.
ZOBACZ TAKŻE: Pech reprezentanta Polski. Złamał palec na treningu
Machlufi, urodzony w 1936 roku w Algierii, ówczesnej kolonii francuskiej, rozpoczął karierę piłkarską w AS Saint-Etienne i w 1957 roku wywalczył z “Zielonymi” mistrzostwo Francji. Jednak w kwietniu 1958 roku, w środku wojny algierskiej, nagle opuścił Francję razem z innymi algierskimi zawodnikami, aby dołączyć do drużyny Frontu Wyzwolenia Narodowego (FLN), utworzonej w celu promowania walki o niepodległość.
“Poprzez rozgrywanie nieoficjalnych meczów drużyna FLN stała się narzędziem dyplomacji sportowej, zwracając uwagę międzynarodowej opinii publicznej na walkę o niepodległość” – podał portal FennecFootball.
Po uzyskaniu przez Algierię niepodległości w 1962 roku Machlufi wznowił karierę w Saint-Etienne, zdobywając jeszcze trzy tytuły mistrza kraju. Rozegrał cztery mecze w reprezentacji Francji, natomiast w powstałej w 1963 roku drużynie narodowej Algierii wystąpił dziesięć razy.
Był selekcjonerem reprezentacji Algierii podczas jej debiutu w mistrzostwach świata w 1982 roku w Hiszpanii. Algierczycy okazali się objawieniem turnieju, odnosząc na inaugurację sensacyjne zwycięstwo 2:1 nad późniejszym wicemistrzem świata, zespołem RFN. Później jednak przegrali z Austrią 0:2 i mimo wygranej z Chile 3:2 nie przeszli do następnej rundy.