Niebywałe, co się stało w meczu Fręch. “Nie dowierzam temu, co widzę”
Magdalena Fręch odpada w drugiej rundzie Indian Wells. Kolejna porażka z Lucią Bronzetti Polska tenisistka Magdalena Fręch zakończyła swój występ w turnieju WTA 1000 w Indian Wells na drugiej rundzie. W meczu przeciwko Włoszce Lucii Bronzetti ponownie nie zdołała znaleźć sposobu na swoją rywalkę i przegrała 3:6, 5:7. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, jednak to…
Magdalena Fręch odpada w drugiej rundzie Indian Wells. Kolejna porażka z Lucią Bronzetti
Polska tenisistka Magdalena Fręch zakończyła swój występ w turnieju WTA 1000 w Indian Wells na drugiej rundzie. W meczu przeciwko Włoszce Lucii Bronzetti ponownie nie zdołała znaleźć sposobu na swoją rywalkę i przegrała 3:6, 5:7. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, jednak to przeciwniczka Polki wykazała się większą skutecznością w kluczowych momentach.
Fręch w roli faworytki, ale to Bronzetti ponownie górą
W sobotnie popołudnie na kort numer siedem w Indian Wells wyszły dwie dobrze znające się zawodniczki – Magdalena Fręch (30. WTA) i Lucia Bronzetti (62. WTA). Dla Polki był to szczególny występ, gdyż po raz pierwszy w turnieju tej rangi była rozstawiona. To sprawiało, że w oczach ekspertów uchodziła za faworytkę tego spotkania.
Jednak historia ich bezpośrednich pojedynków nie przemawiała na jej korzyść. Dotychczasowe dwa starcia – oba rozegrane w 2023 roku – padły łupem Włoszki. Co więcej, jedna z tych porażek miała miejsce dokładnie rok temu, w tym samym turnieju i na tym samym etapie rozgrywek. Bronzetti wygrała wówczas 6:2, 6:4.
Tym razem Fręch liczyła na rewanż, jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała jej plany. Polka dobrze rozpoczęła spotkanie, przełamując rywalkę już na samym początku, ale nie potrafiła pójść za ciosem. Zamiast budować przewagę, zaczęła grać bardziej zachowawczo, co skrzętnie wykorzystała Bronzetti. Włoszka od razu odrobiła straty, a po chwili wyszła na prowadzenie 3:1.
– Więcej odwagi! – apelowała w Canal+ Sport komentująca spotkanie Joanna Sakowicz-Kostecka.
I rzeczywiście, przez moment wyglądało na to, że Fręch wzięła sobie te słowa do serca. Grała bardziej agresywnie, zaczęła lepiej serwować i wyrównała na 3:3. Niestety, nie udało jej się utrzymać tego poziomu. Ponownie zaczęła popełniać błędy i cofnęła się w swojej grze. Przy stanie 3:4 musiała bronić aż czterech break pointów. Cztery razy się obroniła, ale za piątym Włoszka dopięła swego i przełamała serwis Polki.
– Była świetna szansa, by przejąć inicjatywę, ale Magda bardzo pasywnie oddała piłkę – oceniła Sakowicz-Kostecka.
Bronzetti nie zmarnowała już tej przewagi. Choć Fręch miała jeszcze trzy okazje na odrobienie strat w ostatnim gemie seta, Włoszka wytrzymała presję i zakończyła partię po 54 minutach wynikiem 6:3.
Drugi set pełen zwrotów akcji
Druga odsłona meczu rozpoczęła się niezwykle chaotycznie, z licznymi przełamaniami po obu stronach. Polka miała szansę na objęcie prowadzenia 3:1, ale to Włoszka najpierw doprowadziła do remisu 2:2, a chwilę później przełamała serwis Fręch na 3:2. Polka szybko odpowiedziała tym samym, a następnie obie zawodniczki jeszcze raz wymieniły się przełamaniami. Przy stanie 4:4 dało się wyczuć rosnące napięcie, szczególnie po stronie Włoszki. Realizator transmisji uchwycił moment, w którym sfrustrowana Bronzetti cisnęła rakietą o kort.
Wydawało się, że to może być kluczowy moment meczu i że Fręch wykorzysta zdenerwowanie przeciwniczki. Jednak zamiast podkręcić tempo i wykorzystać szansę na doprowadzenie do trzeciego seta, Polka kompletnie się pogubiła. Przy stanie 4:5 z jej gry całkowicie zniknęła pewność siebie. Popełniła aż cztery niewymuszone błędy i straciła serwis do zera.
– Nie dowierzam temu, co widzę – skomentowała z niedowierzaniem Sakowicz-Kostecka.
Włoszka stanęła przed pierwszą szansą na zakończenie meczu i miała piłkę meczową przy stanie 5:4. Wtedy jednak Fręch pokazała swoją najlepszą stronę. Zagrała kilka kapitalnych skrótów, przełamała Bronzetti i doprowadziła do remisu 5:5.
Czy to był punkt zwrotny? Niestety, nie. Zamiast wykorzystać ten impuls i przejąć inicjatywę, Fręch ponownie zaczęła grać pasywnie. Pozwoliła rywalce na dyktowanie warunków, a Bronzetti natychmiast to wykorzystała, znów przełamując serwis Polki. Tym razem nie zmarnowała okazji – pewnie wygrała swoje podanie i zakończyła spotkanie wynikiem 6:3, 7:5.
Lepsza w kluczowych momentach
Lucia Bronzetti odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo nad Magdaleną Fręch i znów pokazała, że ma sposób na Polkę. Choć momentami obie tenisistki grały nierówno, to Włoszka była lepsza w decydujących fragmentach meczu. Zagrała bardziej odważnie i agresywnie, nie czekała na błędy rywalki, ale sama przejmowała inicjatywę.
Dzięki temu awansowała do trzeciej rundy Indian Wells, gdzie zmierzy się z lepszą z pary Aryna Sabalenka (1. WTA) – McCartney Kessler (48. WTA). Tymczasem dla Magdaleny Fręch turniej zakończył się rozczarowaniem i kolejną porażką w meczu, w którym miała szanse na lepszy rezultat.