Polacy rozkręcają się w Lidze Narodów. Turcy znów dostaną lekcję siatkówki?
W zeszłym roku w japońskiej Fukuoce scenariusz był bardzo podobny. Turcy, którzy przegrali wszystkie mecze w siatkarskiej Lidze Narodów, długo stawiali opór Polakom i przy stanie 16:16 w pierwszym secie wydawało się, że może dojść do niespodzianki. Wtedy trener Nikola Grbić poprosił o czas, a po wznowieniu gry Biało-Czerwoni weszli na wyższy poziom i całkowicie zdominowali rywali. Teraz, w chińskim Xi’an, historia może się powtórzyć.
Reprezentacja Polski znakomicie rozpoczęła tegoroczną edycję Ligi Narodów. Choć Grbić nie ma do dyspozycji żadnego z 13 wicemistrzów olimpijskich z poprzedniego roku, po dwóch kolejkach jego drużyna ma na koncie dwa zwycięstwa i komplet sześciu punktów. Polacy pokonali Holandię i Japonię po 3:1. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem – Turcją.
Turcy wciąż nie wygrali meczu w tegorocznej Lidze Narodów. Najpierw przegrali 1:3 z Serbią, potem takim samym wynikiem ulegli Holendrom. Przypomnijmy, że w zeszłorocznej edycji zajęli ostatnie miejsce, wygrywając tylko jedno spotkanie na dwanaście.
W starciu z Polską w 2024 roku wydawało się, że Turcy zaskoczą faworytów. Pierwszy set był wyrównany do stanu 16:16, ale wtedy Grbić poprosił o przerwę. Później, po skutecznej wideoweryfikacji i błędzie rywali na bloku, Polacy odskoczyli i zakończyli seta wynikiem 25:19.
Popisowa gra i show Kochanowskiego
Druga partia była koncertem gry Biało-Czerwonych. Choć Turcy zaczęli z impetem – od serii asów serwisowych Efe Bayrama i prowadzenia 3:0 – Polacy natychmiast odpowiedzieli. Kapitalne ataki Bartosza Bednorza i Kamila Semeniuka błyskawicznie przechyliły szalę na naszą stronę. Przy stanie 17:10 do gry wszedł Jakub Kochanowski i popisał się czterema asami serwisowymi z rzędu. Przewaga urosła do 22:10, a cały set zakończył się miażdżącym wynikiem 25:12.
Trzecia odsłona meczu to pełna kontrola ze strony Polaków. Turcy byli już zupełnie bezradni. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem naszej reprezentacji 3:0 (25:19, 25:12, 25:19). Polacy wskoczyli wtedy na pozycję lidera w tabeli Ligi Narodów i ostatecznie zakończyli fazę zasadniczą na drugim miejscu, tuż za Słowenią. W turnieju finałowym sięgnęli po brązowy medal, pokonując Słoweńców w meczu o trzecie miejsce.
Tegoroczny cel: medal mistrzostw świata
Czy w tym roku Polacy również zakończą Ligę Narodów na podium? Szanse są duże, choć celem numer jeden jest medal mistrzostw świata, które we wrześniu odbędą się na Filipinach. Dlatego Grbić w pierwszej fazie sezonu stawia na testowanie nowych lub mniej ogranych zawodników. Liderzy kadry dołączą dopiero później.
Mecz Polska – Turcja w Lidze Narodów już dziś, w piątek, o godzinie 13:00 czasu polskiego.