Ogromna sensacja na koniec dnia w turnieju kobiet na Roland Garros
Zaskakujący obrót wydarzeń na kortach w Paryżu – Karolina Muchova, finalistka ubiegłorocznego Roland Garros i obecnie 13. zawodniczka światowego rankingu, przegrała już w pierwszej rundzie z Alycią Parks 3:6, 6:2, 1:6. Dla 24-letniej Amerykanki to dopiero drugie zwycięstwo na kortach ziemnych w tym sezonie. Trzeba jednak dodać, że Czeszka zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Dla Muchovej był to pierwszy występ po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją lewego nadgarstka. W trakcie całego spotkania Czeszka niemal całkowicie zrezygnowała z typowych dla niej topspinowych uderzeń z bekhendu – korzystała z nich jedynie w absolutnej konieczności. W każdej innej sytuacji posługiwała się defensywnym slajsem, co wyraźnie ograniczało jej możliwości.
Parks sprawia niespodziankę
Już od pierwszego gema było widać, że Muchova nie jest w optymalnej dyspozycji – rozpoczęła mecz od straty serwisu i do końca seta nie zdołała odrobić straty. W dziewiątym gemie ponownie przegrała swój serwis, co przesądziło o losach premierowej partii.
W drugiej odsłonie role się odwróciły – to Muchova przejęła inicjatywę i wyrównała stan meczu. Jednak w decydującym secie ponownie lepsza była Parks, która zaprezentowała bardzo solidny serwis i aż dziewięć razy posłała asa. Co ciekawe, do tej pory Amerykanka nie odniosła żadnego zwycięstwa na kortach Roland Garros. Teraz jednak, w drugiej rundzie, z pewnością nie jest bez szans.
Jej rywalką w walce o trzecią rundę będzie niespodziewana pogromczyni Marii Sakkari – reprezentantka gospodarzy Elsa Jacquemot, sklasyfikowana na 138. miejscu w rankingu WTA. Francuzka pokonała rozstawioną z „siódemką” Greczynkę 6:3, 7:6(4).
Tymczasem w środę swój mecz drugiej rundy rozegra Iga Świątek. Liderka rankingu WTA zmierzy się z byłą mistrzynią US Open Emmą Raducanu. Spotkanie będzie trzecim w kolejności na korcie centralnym i powinno rozpocząć się około godziny 16:00.