Ons Jabeur przekazała fanom zaskakującą i poruszającą wiadomość. Trzykrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych ogłosiła w mediach społecznościowych, że zawiesza swoją karierę. Choć ma dopiero 30 lat, a jeszcze niedawno była jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, zdecydowała się na ten trudny krok z powodu pogłębiających się problemów zdrowotnych i wypalenia psychicznego. „Głęboko w środku nie czułam szczęścia na korcie od dłuższego czasu” – przyznała szczerze w emocjonalnym oświadczeniu.
Jeszcze dwa lata temu Jabeur należała do absolutnej światowej czołówki. W 2022 roku dotarła do finałów Wimbledonu i US Open, a rok później znów zachwycała na londyńskiej trawie, ponownie meldując się w meczu o tytuł. Choć nie udało jej się sięgnąć po upragnione trofeum, jej osiągnięcia budziły ogromny szacunek. Tunezyjka stała się ikoną kobiecego tenisa, nie tylko jako jedna z najlepszych zawodniczek, ale też jako inspiracja dla tysięcy fanów z krajów arabskich, w których tenis nie cieszy się taką popularnością. Przez lata rywalizacji zagrała w 13 finałach turniejów WTA, z których pięć wygrała. W najlepszym momencie kariery była wiceliderką światowego rankingu.
Niestety, od dłuższego czasu zmaga się z ciągłymi problemami zdrowotnymi, które odbiły się nie tylko na jej formie, ale i samopoczuciu. Sezon 2024 zakończyła już we wrześniu z powodu poważnych kłopotów z barkiem. Wcześniej, mimo usilnych prób powrotu do optymalnej dyspozycji, nie była w stanie odbudować formy. Po niezłym początku roku, m.in. występach w Katarze, przyszedł dramatyczny spadek wyników. Do French Open nie wygrała więcej niż jednego meczu w żadnym turnieju, a w Paryżu już w pierwszej rundzie została wyeliminowana przez Magdalenę Fręch. Najbardziej bolesny był dla niej Wimbledon – turniej, który darzyła szczególnym sentymentem. Tam musiała poddać mecz pierwszej rundy przeciwko Wiktorii Tomowej.
To właśnie te doświadczenia sprawiły, że zdecydowała się na krok, który może oznaczać dłuższą przerwę, a być może nawet koniec kariery. Jak zaznaczyła w oświadczeniu, jej decyzja nie była pochopna. “Przez ostatnie dwa lata dawałam z siebie wszystko. Walczyłam z kontuzjami i nieustannie starałam się wrócić na najwyższy poziom. Ale gdzieś po drodze zaczęłam zatracać radość z gry. Choć tenis jest dla mnie piękną dyscypliną, dziś potrzebuję zrobić krok w tył. Muszę postawić siebie na pierwszym miejscu – odpocząć, wyleczyć się i na nowo odnaleźć szczęście w życiu” – napisała.
W swoim przesłaniu Jabeur nie zapomniała o kibicach, których wsparcie czuła przez całą swoją karierę: „Dziękuję za zrozumienie. Wasza miłość i doping znaczyły dla mnie bardzo wiele. Noszę je w sercu każdego dnia. Nawet jeśli nie będę już regularnie na korcie, chcę być blisko was – dzielić się moją tenisową przygodą w inny sposób”.
Decyzja Ons Jabeur to nie tylko osobisty dramat, ale i symboliczny moment dla światowego tenisa. Tunezyjka przez lata była uosobieniem odwagi, stylu i determinacji. Jej sukcesy otwierały drzwi przed nowym pokoleniem zawodniczek z krajów, w których wcześniej trudno było marzyć o sukcesie w tej dyscyplinie. Teraz – przynajmniej na jakiś czas – znika z rywalizacji. Jej fani na całym świecie będą czekać z nadzieją, że jeszcze kiedyś powróci na korty z dawnym uśmiechem i pasją, która uczyniła ją jedną z najbardziej lubianych postaci w kobiecym tourze.