O 23:54 nagły koniec meczu Hurkacza! Rywal nie mógł uwierzyć
Hubert Hurkacz awansuje do ćwierćfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie po kreczu Jiriego Lehecki Trudna przeprawa w drugiej rundzie Wtorkowy wieczór w Rotterdamie dostarczył kibicom wielu emocji, a w centrum uwagi znalazł się mecz drugiej rundy pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Jirim Lehecką. Polak, aktualnie zajmujący 21. miejsce w rankingu ATP, zmierzył się z Czechem plasującym…
Hubert Hurkacz awansuje do ćwierćfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie po kreczu Jiriego Lehecki
Trudna przeprawa w drugiej rundzie
Wtorkowy wieczór w Rotterdamie dostarczył kibicom wielu emocji, a w centrum uwagi znalazł się mecz drugiej rundy pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Jirim Lehecką. Polak, aktualnie zajmujący 21. miejsce w rankingu ATP, zmierzył się z Czechem plasującym się na 24. pozycji. Starcie to miało być niezwykle wyrównane, ponieważ obaj zawodnicy słyną ze świetnego serwisu i solidnej gry z głębi kortu.
Pojedynek rozpoczął się z dużym opóźnieniem – wszystko przez przedłużający się mecz pomiędzy Włochem Mattią Belluccim a Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem. Hurkacz i Lehecka wyszli na kort dopiero tuż przed północą, co z pewnością nie było dla nich komfortową sytuacją.
Przed meczem trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Hurkacz, który na początku lutego wypadł z czołowej dwudziestki rankingu ATP, wciąż szuka stabilnej formy po niezbyt udanym starcie sezonu, w tym szybkim odpadnięciu z Australian Open. Z kolei Lehecka miał za sobą najlepszy okres w karierze – triumfował w styczniowym turnieju ATP w Brisbane i dotarł do 1/8 finału w Melbourne, gdzie prezentował bardzo solidny tenis.
Wyrównany początek i kluczowe przełamanie Hurkacza
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki, w której obaj zawodnicy konsekwentnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Zarówno Hurkacz, jak i Lehecka słyną z mocnego podania, co sprawiało, że returnujący mieli ogromne trudności z przejęciem inicjatywy.
Pierwsze poważne problemy Hurkacza pojawiły się przy stanie 2:3. Lehecka wypracował sobie aż cztery break pointy – Czech popisał się znakomitymi zagraniami, m.in. skutecznym minięciem po ściągnięciu Polaka do siatki oraz precyzyjnymi forhendami. Hurkacz jednak zachował zimną krew i obronił się przede wszystkim dzięki doskonałemu serwisowi, doprowadzając do wyrównania na 3:3.
W kolejnych gemach żaden z tenisistów nie pozwalał przeciwnikowi na przełamanie, a wszystko wskazywało na to, że o losach pierwszego seta może zdecydować tie-break. Wtedy jednak Lehecka nagle stracił koncentrację. Popełnił kilka błędów, w tym jeden poważny – przy stanie 5:6 posłał nieudany skrót, który Hurkacz z łatwością odebrał i precyzyjnie umieścił piłkę po krosie. Ta chwila dekoncentracji kosztowała Czecha bardzo dużo, ponieważ Polak wykorzystał pierwszą okazję na przełamanie i zamknął seta wynikiem 7:5.
Problemy zdrowotne Lehecki i szybki koniec meczu
Tuż po zakończeniu pierwszego seta Lehecka poprosił o przerwę medyczną. Już w końcówce tej partii kilkukrotnie łapał się za udo i sprawiał wrażenie, jakby zmagał się z bólem. Po konsultacji z fizjoterapeutą Czech wrócił na kort, jednak jego ruchy były wyraźnie ograniczone.
Hurkacz natychmiast wykorzystał trudną sytuację rywala. W drugim secie błyskawicznie przełamał Czecha, a ten nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki. Z trudem poruszał się po korcie i nie miał możliwości skutecznej gry na najwyższym poziomie.
Przy stanie 5:7, 0:2 i 0:40 Lehecka podjął decyzję o poddaniu meczu. Tym samym Hurkacz awansował do ćwierćfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie, kończąc spotkanie o godzinie 23:54 – jeszcze przed północą, mimo późnego rozpoczęcia.
Hurkacz w ćwierćfinale – kolejny trudny test przed Polakiem
Z pewnością Hurkacz wolałby zwyciężyć w inny sposób, ale nie można mu odmówić dobrej gry w tym meczu. Polak imponował serwisem, świetnie odnajdywał się przy siatce i w najważniejszych momentach wykazywał się dużą koncentracją. Warto podkreślić, że to już jego drugie zwycięstwo nad Lehecką – przed rokiem w Rotterdamie pokonał Czecha w trzysetowym boju (6:3, 6:7, 7:6).
W ćwierćfinale Hurkacz zmierzy się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Rosjaninem Andriejem Rublowem (10. ATP) a Węgrem Fabianem Marozsanem (57. ATP). Ich pojedynek zaplanowano na czwartek, natomiast starcie Polaka o półfinał odbędzie się w piątek.
W turnieju w Rotterdamie nadal rywalizują także czołowi gracze, tacy jak Carlos Alcaraz, Holger Rune czy Stefanos Tsitsipas. Nie zobaczymy natomiast lidera rankingu Jannika Sinnera, który zrezygnował z udziału w imprezie po triumfie w Australian Open.
Przed Hurkaczem kolejne wyzwanie, ale jeśli utrzyma dobrą formę serwisową i koncentrację, ma szansę na dalszy awans w turnieju. Czy Polak wykorzysta swoją szansę i powalczy o triumf w Rotterdamie? Przekonamy się już w najbliższych dniach.