Iga Świątek rozpoczęła tegoroczne WTA Finals od zwycięstwa, ale jej drugi mecz w fazie grupowej nie potoczył się już po jej myśli. Po świetnym początku i wygranym secie przeciwko Jelenie Rybakinie wydawało się, że Polka pewnie zmierza po drugą wygraną w turnieju. Niestety, w dalszej części spotkania gra naszej tenisistki zupełnie się załamała, a rywalka z Kazachstanu przejęła pełną kontrolę. Ostatecznie Świątek przegrała 6:3, 1:6, 0:6 i skomplikowała sobie sytuację w grupie imienia Sereny Williams. Teraz 24-latkę czeka decydujące starcie z Amandą Anisimovą o miejsce w półfinale.
Turniej w Rijadzie wchodzi w decydującą fazę. Zanim poznamy wszystkie półfinalistki, w środę rozegrane zostaną ostatnie mecze w grupie. Jelena Rybakina jest już pewna awansu, a jej znakomity występ przeciwko Idze Świątek zapewnił jej pierwsze miejsce. Mistrzyni Wimbledonu 2022 zachowała chłodną głowę i przez dwa ostatnie sety prezentowała grę niemal bezbłędną. Świątek natomiast po dobrym początku zupełnie się pogubiła, popełniając zbyt wiele błędów i nie potrafiąc znaleźć właściwego rytmu.
Sytuacja w tabeli jest teraz bardzo przejrzysta – o drugie miejsce w grupie i awans do półfinału zagrają właśnie Iga Świątek i Amanda Anisimova. Amerykanka, po zwycięstwie nad Madison Keys, wciąż ma realne szanse na pozostanie w turnieju. Bezpośredni mecz pomiędzy Polką i finalistką tegorocznego US Open zaplanowano na środę, nie wcześniej niż o 16:30 czasu polskiego. Wcześniej, około 15:00, na kort wyjdą Rybakina i Keys – dla tej drugiej będzie to już tylko mecz o honor, punkty rankingowe (200) i premię finansową w wysokości 350 tysięcy dolarów.
Cała uwaga kibiców skieruje się jednak na pojedynek Świątek – Anisimova. Będzie to dla raszynianki szansa na rewanż za porażkę w ćwierćfinale US Open 2025. Po wtorkowej porażce z Rybakiną Polka musiała jak najszybciej się zresetować, zarówno mentalnie, jak i fizycznie. Dlatego też dzień po meczu pojawiła się na korcie numer 2, aby odbyć solidny, godzinny trening.
Świątek przybyła na obiekt wraz ze swoim sztabem tuż po godzinie 13:00 czasu polskiego. WTA umożliwiła kibicom oglądanie całych zajęć dzięki transmisji na swojej stronie. Podczas treningu wiceliderka światowego rankingu ćwiczyła głównie z Tomaszem Moczkiem, swoim stałym sparingpartnerem. W pewnych momentach w trening włączał się także trener główny – Wim Fissette. Belg nie tylko podawał piłki, ale też regularnie instruował Polkę, na co powinna zwrócić uwagę i jakie elementy gry doszlifować. Pracowano nad serwisem, returnem, uderzeniami z głębi kortu i grą przy siatce – czyli tymi elementami, które w meczu z Rybakiną nie funkcjonowały najlepiej.
Teraz przed Igą kluczowe godziny przygotowań do meczu, który zadecyduje o jej dalszym losie w Rijadzie. Czy na korcie zobaczymy Świątek z meczu z Madison Keys i pierwszego seta przeciwko Rybakinie – pewną siebie, precyzyjną i dominującą – czy raczej zawodniczkę z dwóch ostatnich setów tamtego starcia, walczącą ze sobą bardziej niż z rywalką? Odpowiedź poznamy już jutro po południu, gdy Polka stanie naprzeciw Anisimovej w batalii o półfinał WTA Finals 2025.
Turniej w Rijadzie potrwa do 8 listopada, a wszystkie najważniejsze informacje i relacje z meczów można śledzić w specjalnej zakładce poświęconej finałom sezonu.