Ostapenko już wyeliminowana. Nie będzie szóstego starcia ze Świątek w Indian Wells
Jelena Ostapenko odpada z turnieju w Indian Wells. Nie będzie kolejnego starcia z Igą Świątek Iga Świątek znakomicie rozpoczęła swoją przygodę w turnieju WTA 1000 w Indian Wells i pewnie awansowała do trzeciej rundy. Niestety, fani tenisa, którzy liczyli na jej kolejne starcie z Jeleną Ostapenko, będą musieli obejść się smakiem. Reprezentantka Łotwy sensacyjnie odpadła…
Jelena Ostapenko odpada z turnieju w Indian Wells. Nie będzie kolejnego starcia z Igą Świątek
Iga Świątek znakomicie rozpoczęła swoją przygodę w turnieju WTA 1000 w Indian Wells i pewnie awansowała do trzeciej rundy. Niestety, fani tenisa, którzy liczyli na jej kolejne starcie z Jeleną Ostapenko, będą musieli obejść się smakiem. Reprezentantka Łotwy sensacyjnie odpadła już na etapie drugiej rundy, przegrywając z Chinką Xinyu Wang 4:6, 4:6. Tym samym w Kalifornii nie zobaczymy szóstego pojedynku pomiędzy Świątek i Ostapenko, na co liczyło wielu kibiców.
Ostapenko przegrała już trzeci mecz z rzędu
Jelena Ostapenko, mimo dobrego początku sezonu i pokonania Świątek w półfinale turnieju w Dosze, w ostatnich tygodniach wyraźnie obniżyła loty. Łotyszka przerwała wówczas niesamowitą serię Polki w Katarze, ale od tamtego momentu nie wygrała ani jednego meczu w singlu. W finale w Dosze uległa Amandzie Anisimovej, a następnie poniosła porażkę już w pierwszej rundzie turnieju w Dubaju, przegrywając z Moyuką Uchijimą.
Indian Wells miało być dla Ostapenko okazją do przełamania złej passy. Jako rozstawiona zawodniczka nie musiała grać w pierwszej rundzie, co dawało jej dodatkowy czas na przygotowania. Jednak w swoim pierwszym meczu w turnieju trafiła na wymagającą rywalkę – Xinyu Wang, wicemistrzynię olimpijską z Paryża w grze mieszanej, która wcześniej pokonała Mayar Sherif 6:4, 7:5. Chinka podeszła do spotkania z Ostapenko w znakomitej formie i od samego początku postawiła jej trudne warunki.
Przebieg spotkania – Wang lepiej wykorzystała swoje szanse
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Jeleny Ostapenko. Łotyszka szybko wygrała dwa pierwsze gemy i miała szansę na objęcie prowadzenia 3:0. W tym momencie jednak nastąpił zwrot akcji – Xinyu Wang przełamała rywalkę i zaczęła wykorzystywać jej błędy. Czwarty gem był niezwykle zacięty. Ostapenko miała w nim dwie szanse na ponowne objęcie prowadzenia 3:1, lecz nie zdołała ich wykorzystać. Chinka skutecznie się obroniła i wyrównała na 2:2.
Od tego momentu mecz stał się bardziej wyrównany, ale kluczowy okazał się siódmy gem. Mistrzyni Roland Garros 2017 prowadziła w nim 40-0 przy własnym serwisie, lecz mimo to straciła podanie. To był decydujący moment pierwszego seta – Wang przejęła inicjatywę i nie pozwoliła już przeciwniczce na odrobienie strat. Ostatecznie Chinka wygrała pierwszą partię 6:4.
Drugi set rozpoczął się jeszcze gorzej dla Ostapenko. Już w pierwszym gemie Wang przełamała jej serwis, a chwilę później podwyższyła prowadzenie na 2:0. Łotyszka nie potrafiła znaleźć sposobu na skuteczną grę rywalki, która pewnie utrzymywała swoje podanie. Dopiero przy stanie 3:4 Ostapenko zyskała dwie okazje na przełamanie i wyrównanie wyniku. Jednak Xinyu Wang po raz kolejny zachowała zimną krew, wygrała cztery akcje z rzędu i wyszła na prowadzenie 5:3.
Choć Ostapenko walczyła do końca, nie zdołała już odwrócić losów spotkania. Wang zamknęła mecz w kolejnym gemie, wygrywając całe spotkanie 6:4, 6:4.
Co dalej? Xinyu Wang czeka na kolejną rywalkę, Ostapenko walczy jeszcze w deblu
Dzięki temu zwycięstwu Xinyu Wang awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Teraz zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Magdą Linette a Jessicą Pegulą.
Dla Jeleny Ostapenko singlowy turniej w Indian Wells już się zakończył, jednak Łotyszka pozostaje jeszcze w grze w rywalizacji deblowej. Tworzy duet z Australijką Ellen Perez i wciąż ma szansę na sukces w Kalifornii, choć jej ostatnie występy pokazują, że daleko jej do optymalnej formy.
Nie ulega wątpliwości, że fani Igi Świątek mogą czuć pewien niedosyt – szósty pojedynek między Polką a Łotyszką wciąż pozostaje w sferze oczekiwań. Tym razem do niego nie dojdzie, ale być może obie zawodniczki spotkają się na korcie w dalszej części sezonu. Na razie jednak Świątek kontynuuje swoją drogę po kolejny tytuł, a Ostapenko musi szukać formy w kolejnych turniejach.