Oto co Danielle Collins zrobiła tuż po meczu. Wszystkich rozwścieczyła [WIDEO]
Danielle Collins wygwizdana przez australijskich kibiców po kontrowersyjnym meczu w Australian Open Ogłuszające gwizdy pożegnały Danielle Collins po zakończeniu meczu drugiej rundy Australian Open. Amerykanka pokonała reprezentantkę gospodarzy Destanee Aiavę 7:6(4), 4:6, 6:2, jednak jej zachowanie zarówno w trakcie, jak i po spotkaniu wywołało falę krytyki i niechęci wśród australijskich kibiców. Szczególnie wymowny gest, jakim…
Danielle Collins wygwizdana przez australijskich kibiców po kontrowersyjnym meczu w Australian Open
Ogłuszające gwizdy pożegnały Danielle Collins po zakończeniu meczu drugiej rundy Australian Open. Amerykanka pokonała reprezentantkę gospodarzy Destanee Aiavę 7:6(4), 4:6, 6:2, jednak jej zachowanie zarówno w trakcie, jak i po spotkaniu wywołało falę krytyki i niechęci wśród australijskich kibiców. Szczególnie wymowny gest, jakim Collins wskazała na swoje uszy, sugerując publiczności, że oczekuje reakcji, rozgrzał trybuny. Kibice odpowiedzieli natychmiast – ich reakcją były ogłuszające gwizdy.
Trudny początek turnieju dla Collins
Danielle Collins nie miała łatwego wejścia w tegoroczny turniej. Już w pierwszej rundzie musiała stoczyć wyrównany bój z Ukrainką Darią Snigur. Po trudnym meczu zwyciężyła 7:6(4), 6:3, odnosząc swoje pierwsze turniejowe zwycięstwo od 30 lipca 2024 roku. Mimo triumfu, mecz nie przebiegał bez emocji – Amerykanka wielokrotnie okazywała frustrację, machała rękami, krzyczała, a nawet uderzała rakietą o kort.
Podobny scenariusz powtórzył się w czwartek w starciu z Australijką Destanee Aiavą.
Zacięta walka i frustracja na korcie
Początek meczu zwiastował długą i wyrównaną walkę. Destanee Aiava, obecnie zajmująca 195. miejsce w rankingu WTA, nie przestraszyła się bardziej utytułowanej rywalki. Już pierwszy set pokazał, że Australijka jest w stanie stawić opór. Po obustronnym przełamaniu losy partii rozstrzygnął tie-break, w którym więcej zimnej krwi zachowała Collins. Dzięki jednemu minibreakowi więcej wygrała 7:6(4).
Drugi set rozpoczął się dla Collins fatalnie. Już w pierwszym gemie przy własnym podaniu zdobyła zaledwie jeden punkt. Jej frustracja była widoczna gołym okiem – wzruszała ramionami, krzyczała w kierunku swojego sztabu szkoleniowego, ale sytuacja na korcie nie ulegała poprawie. Australijka szybko wyszła na prowadzenie 5:2, co wywołało kolejną falę emocji u Amerykanki.
W trakcie tej partii potrzebna była interwencja służb medycznych. Collins narzekała na ból stopy, co chwilowo przerwało grę. Mimo to udało jej się odrobić część strat, przełamując Aiavę na 3:5. Australijka nie dała sobie jednak odebrać seta, pewnie wygrywając swoje podanie na 6:4.
Decydujący set i kontrowersje
W trzeciej partii Aiava walczyła heroicznie, jednak w końcówce zabrakło jej sił. Collins przełamała ją najpierw na 4:2, a później raz jeszcze, zamykając seta wynikiem 6:2 i kończąc cały mecz na swoją korzyść.
Jednak to nie wynik meczu, a zachowanie Amerykanki stało się głównym tematem rozmów po zakończeniu spotkania. Collins wielokrotnie prowokowała trybuny – puszczała “oczko”, wysyłała całusy w kierunku kibiców i wdawała się w krótkie wymiany zdań z publicznością. Po ostatniej piłce meczu zrobiła wymowny gest, wskazując na swoje uszy, co było wyraźnym sygnałem, że domaga się reakcji ze strony widowni. Australijscy kibice nie pozostali jej dłużni – zareagowali natychmiastowym i ogłuszającym gwizdem, który wypełnił cały stadion.
Kolejne wyzwanie przed Collins
Po kontrowersyjnym meczu Danielle Collins awansowała do trzeciej rundy Australian Open, gdzie zmierzy się z inną Amerykanką – Madison Keys. Kibice z pewnością będą uważnie obserwować jej poczynania, a atmosfera na korcie może ponownie stać się gorąca.