Sławomir Nitras przestał pełnić funkcję ministra sportu i turystyki, a jego miejsce w rządzie zajął Jakub Rutnicki. Decyzję ogłosił w środę premier Donald Tusk, kończąc tym samym spekulacje na temat zmian w składzie Rady Ministrów. Choć można było się spodziewać, że Nitras nie będzie komentował swojej dymisji, były minister postanowił zabrać głos – i to w bardzo elegancki i wyważony sposób.
We wtorek Nitras opublikował w mediach społecznościowych oficjalny wpis, w którym podsumował swoją pracę w resorcie:
– W tym tygodniu kończy się moja służba w rządzie RP. Wszystkim, z którymi współpracowałem, z którymi los mnie zetknął, szczególnie sportowcom – niskie ukłony i podziękowania. To był zaszczyt i ogromna przyjemność – napisał były minister sportu. Tym samym potwierdził informacje, które od kilku dni krążyły w kuluarach politycznych.
Kilka godzin później ogłoszono jego następcę. Nowym ministrem sportu został Jakub Rutnicki – doświadczony polityk Platformy Obywatelskiej, zasiadający w Sejmie nieprzerwanie od 2005 roku. Donald Tusk uzasadnił ten wybór, podkreślając potrzebę maksymalnego skupienia się resortu na sporcie jako ważnym elemencie zdrowia publicznego i wychowania dzieci oraz młodzieży. – Chcę, by minister sportu poświęcił maksymalnie cały swój czas na sport. Długo rozmawiałem z panem Rutnickim, on od lat ma codzienne doświadczenia w pracy z młodzieżą i sportem. Chcemy reaktywować aktywność fizyczną najmłodszych – zapowiedział premier.
Nitras zareagował natychmiastowo i bardzo serdecznie. Na platformie X zamieścił krótki, ale wymowny komentarz skierowany do swojego następcy:
„Gratulacje Kuba! Mocno trzymam kciuki” – napisał, pokazując tym samym, że mimo odejścia z funkcji, nie żywi urazy i nie zamierza tworzyć niepotrzebnych napięć. Jego słowa zostały pozytywnie odebrane, a wielu komentatorów uznało taki gest za przejaw klasy i politycznej dojrzałości. Wszystko wskazuje więc na to, że relacje obu polityków pozostają bardzo dobre, a współpraca – choć już nie formalna – nadal może mieć miejsce.
Tymczasem „Gazeta Wyborcza” przypomniała wcześniejsze wypowiedzi Rutnickiego, który tuż po ostatnich wyborach parlamentarnych podkreślał potrzebę reform i transparentności w polskim sporcie:
– Polski sport potrzebuje wsparcia, to nie podlega dyskusji. Ale potrzebuje także pełnej przejrzystości. Musimy mieć pewność co do rzetelności umów i działań. Polskie dyscypliny sportowe są w dużej mierze finansowane przez spółki skarbu państwa, a każdą taką umowę należy dokładnie przeanalizować. Nie chodzi o to, by ktokolwiek się obawiał, ale żeby forma finansowania była uczciwa i przejrzysta – zaznaczył Rutnicki.
Jego nominacja była dla wielu sporym zaskoczeniem – zwłaszcza dla młodszych pokoleń, które mogą nie pamiętać, że nowy minister sportu ma także przeszłość medialną. W 2002 roku Rutnicki wziął udział w pierwszej edycji popularnego talent show „Idol”, gdzie dotarł aż do finału i zajął dziesiąte miejsce. To wydarzenie przyniosło mu wtedy chwilową rozpoznawalność, która później została przekuta na karierę polityczną.
Jakub Rutnicki będzie kierował Ministerstwem Sportu i Turystyki co najmniej do końca bieżącej, X kadencji Sejmu, czyli do 13 listopada 2027 roku. Przed nim wiele wyzwań – od organizacji wsparcia dla młodych sportowców, przez reformę finansowania dyscyplin, aż po odbudowę zaufania do instytucji odpowiedzialnych za rozwój sportu w Polsce.