Oto co Pajor zrobiła na oczach Yamala. Wystarczyło dziewięć minut
FC Barcelona miażdży Sevillę. Ewa Pajor błyszczy, ale bez hat-tricka FC Barcelona bez większego wysiłku rozgromiła Sevillę w 26. kolejce hiszpańskiej ligi kobiet. Wynik 5:1 mówi sam za siebie, a jedną z bohaterek spotkania była Ewa Pajor, która rozegrała znakomite zawody i już w pierwszej połowie dwukrotnie trafiła do siatki. Choć Polka mocno starała się…
FC Barcelona miażdży Sevillę. Ewa Pajor błyszczy, ale bez hat-tricka
FC Barcelona bez większego wysiłku rozgromiła Sevillę w 26. kolejce hiszpańskiej ligi kobiet. Wynik 5:1 mówi sam za siebie, a jedną z bohaterek spotkania była Ewa Pajor, która rozegrała znakomite zawody i już w pierwszej połowie dwukrotnie trafiła do siatki. Choć Polka mocno starała się o hat-tricka, ostatecznie nie udało jej się skompletować trzeciego gola.
Pajor wraca do składu i robi różnicę
W poprzednim meczu ligowym Ewa Pajor rozpoczęła na ławce rezerwowych – trener zdecydował się dać jej odpocząć po intensywnych występach w reprezentacji Polski. Na murawie pojawiła się dopiero w 61. minucie, gdy wynik był już rozstrzygnięty – Barcelona prowadziła wtedy 4:0 z Atletico Madryt, a ostatecznie wygrała 6:0. Polce nie udało się wtedy wpisać na listę strzelczyń, ale powetowała to sobie kilka dni później, w starciu z Sevillą.
Dublet Pajor w pierwszej połowie
Tym razem Pajor wybiegła w podstawowym składzie i od początku była bardzo aktywna. Kreowała akcje, świetnie współpracowała z koleżankami i już w 25. minucie zdobyła pierwszą bramkę po precyzyjnym podaniu Claudii Piny. Dziewięć minut później dołożyła drugiego gola, dobijając strzał jednej z partnerek z drużyny. Tym samym Pajor zaliczyła już 35. trafienie w sezonie.
Na trybunach spotkanie oglądał m.in. Lamine Yamal, który wykorzystał wolny czas, by dopingować żeńską drużynę Barcelony i podziwiać formę polskiej napastniczki. Mimo dominacji Katalonek (17 strzałów do 1, 75% posiadania piłki), to rywalkom udało się zdobyć gola „do szatni”. Po fatalnym błędzie bramkarki Barcelony trafiła Fatoumata Kanteh Cham i wynik do przerwy wynosił 2:1.
Barcelona dominuje, ale Pajor bez trzeciego gola
Po zmianie stron Barcelona kontynuowała ofensywę. W 50. minucie Vicky Lopez zdobyła trzecią bramkę dla zespołu, a sześć minut później wynik podwyższyła Alba Cano. Pajor była blisko tej sytuacji, ale zostawiła piłkę koleżance z zespołu, gdyż znajdowała się na minimalnym spalonym. Trener zdecydował się dać jej odpocząć i w 66. minucie ściągnął ją z boiska.
– Zrobiła swoje. To była dobra decyzja – komentowała ekspertka TVP Sport.
Wynik spotkania ustaliła w 88. minucie Aitana Bonmati, pieczętując przekonujące zwycięstwo 5:1.
FC Barcelona – Sevilla 5:1
Dzięki tej wygranej Barcelona umocniła się na pozycji lidera ligi. Po 26 rozegranych kolejkach ma na koncie 72 punkty i o siedem wyprzedza Real Madryt, który ma jednak jeden mecz zaległy. Sevilla z dorobkiem 31 punktów pozostaje na 9. miejscu w tabeli.