Oto co poleciało z boksu Igi Świątek. Wim Fissette zareagował zdecydowanie
Frustracja Igi Świątek i gorzkie słowa sztabu. Polka odpada z Miami Open po porażce z Alexandrą Ealą Ćwierćfinał Miami Open nie potoczył się po myśli Igi Świątek. Druga rakieta świata musiała uznać wyższość Alexandry Eali, przegrywając w dwóch setach 2:6, 5:7. W trakcie meczu widoczna była rosnąca frustracja Polki, a jej sztab trenerski, na czele…
Frustracja Igi Świątek i gorzkie słowa sztabu. Polka odpada z Miami Open po porażce z Alexandrą Ealą
Ćwierćfinał Miami Open nie potoczył się po myśli Igi Świątek. Druga rakieta świata musiała uznać wyższość Alexandry Eali, przegrywając w dwóch setach 2:6, 5:7. W trakcie meczu widoczna była rosnąca frustracja Polki, a jej sztab trenerski, na czele z Wimem Fissette’em i Maciejem Ryszczukiem, nie szczędził jej surowych słów. W szczególności zwracali uwagę na jej poruszanie się po korcie, co wyraźnie irytowało samą zawodniczkę.
Pierwszy set – totalna dominacja Eali
Pojedynek rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony młodej Filipinki. Eala, która w ostatnich miesiącach robiła spore postępy, od samego początku narzuciła wysokie tempo i nie pozwalała Świątek na rozwinięcie skrzydeł. Polka miała ogromne problemy z utrzymaniem rytmu gry, a jej przeciwniczka bezlitośnie to wykorzystywała.
Już w pierwszych gemach dało się zauważyć, że Iga nie czuje się komfortowo na korcie. Popełniała więcej błędów niż zwykle, nie była w stanie dominować wymian tak, jak zazwyczaj to robi. Eala natomiast grała bardzo swobodnie, jej uderzenia były precyzyjne, a poruszanie się po korcie imponowało. Filipinka kontrolowała przebieg meczu i konsekwentnie budowała przewagę.
Trener Wima Fissette’a próbował interweniować, udzielając swojej podopiecznej wskazówek. – Wszystko zależy od nóg! – krzyczał z boksu. Sugerował, że kluczowe dla lepszej gry Polki jest poprawa ruchu na korcie. Jednak mimo jego rad, Świątek nie potrafiła znaleźć skutecznej odpowiedzi na świetną grę przeciwniczki.
Eala bez większych trudności zamknęła pierwszego seta wynikiem 6:2, pokazując, że nie ma zamiaru ustępować wyżej notowanej rywalce.
Druga odsłona bardziej wyrównana, ale wciąż to Eala miała przewagę
Drugi set przyniósł więcej emocji i wyrównanej walki. Świątek zaczęła grać lepiej, a jej intensywność na korcie wzrosła. Widać było, że Polka walczy o każdy punkt i stara się zmienić losy spotkania. Pojawiły się dłuższe wymiany, a poziom widowiska znacząco się podniósł.
Mimo to, nie obyło się bez nerwowych momentów. Po jednej z wymian, gdy Świątek ponownie nie zareagowała tak, jak oczekiwał sztab, z boksu znów padło hasło: “Wszystko zależy od nóg!”. Widać było, że takie powtarzające się uwagi zaczęły drażnić Polkę, która w pewnym momencie zirytowana odpowiedziała: “Próbuję!”.
Nieco bardziej dosadny w swoich komentarzach był trener przygotowania fizycznego, Maciej Ryszczuk, który również nie krył emocji. W pewnym momencie zwrócił się do Igi ostrym tonem: “Posłuchaj się chociaż raz!”.
Mimo ogromnego wysiłku i woli walki, to jednak Alexandra Eala lepiej wytrzymała końcówkę seta. Przy stanie 5:5 Filipinka przełamała Polkę, a następnie pewnie zamknęła mecz wynikiem 7:5, awansując tym samym do półfinału turnieju.
Frustracja Świątek i niespodziewane zakończenie turnieju
Dla Igi Świątek porażka w ćwierćfinale Miami Open to bez wątpienia rozczarowanie. Wiceliderka światowego rankingu przyzwyczaiła kibiców do sukcesów i walki o najwyższe cele, a tym razem musiała pogodzić się z wcześniejszym odpadnięciem z turnieju.
Jej frustracja była widoczna już w trakcie meczu. Mimo że dawała z siebie wszystko, tego dnia po prostu nie była w stanie znaleźć skutecznej odpowiedzi na świetnie dysponowaną Ealę. Filipinka natomiast zasłużenie cieszyła się z awansu do półfinału, udowadniając, że jest groźną rywalką nawet dla najlepszych zawodniczek na świecie.
https://x.com/TheTennisLetter/status/1904956424440176891?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1904956424440176891%7Ctwgr%5E6342b0fa6f775b62ff136e2a0de138028dad817a%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fpulsembed.eu%2Fp2em%2F7oS8-HuZm%2F
Dla Świątek i jej sztabu ta porażka to sygnał, że wciąż jest nad czym pracować, zwłaszcza jeśli chodzi o aspekt taktyczny i psychologiczny. Kolejne turnieje pokażą, czy Polka wyciągnie wnioski z tego trudnego meczu i wróci jeszcze silniejsza.