Caty McNally po meczu z Igą Świątek: „To był jeden z najlepszych dni w moim życiu”. Padła też intrygująca propozycja
Choć mecz nie rozpoczął się po myśli Igi Świątek (4. WTA), to ostatecznie Polka pokonała Caty McNally (208. WTA) 5:7, 6:2, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu. Zwycięstwo przyszło po pewnych korektach w grze, które zaczęły przynosić efekty. Nadal jednak trudno mówić o pełnym komforcie Świątek na trawie – wciąż czekamy na turniej, w którym zaprezentuje tenis w pełni dopasowany do tej nawierzchni.
Po meczu obie zawodniczki wymieniły się ciepłymi wiadomościami w mediach społecznościowych, które od razu pobudziły wyobraźnię fanów. Świątek i McNally znają się od lat – nie tylko rywalizowały w juniorskich turniejach, ale także tworzyły znakomity duet deblowy, odnosząc wspólnie sukcesy. Niewielu pamięta, że Iga przez pewien czas mieszkała nawet w domu rodziny McNally w Stanach Zjednoczonych.
Po czwartkowym spotkaniu Świątek zamieściła na Instagramie krótki wpis: – Zagrać na korcie centralnym Wimbledonu to zawsze przywilej. Dziękuję, Caty, za walkę i emocje. Miałam wrażenie, że przeniosłyśmy się w czasie.
Odpowiedź McNally nie kazała na siebie długo czekać. Amerykanka udostępniła relację Igi i dopisała poruszające słowa: – Dzisiejszy mecz przeciwko tobie był jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu. Kocham nasze starcia i mam nadzieję, że jeszcze nie raz się zmierzymy. A może któregoś dnia wrócimy razem na kort w deblu?
Świątek zareagowała z uśmiechem i nutką tajemnicy: – Zawsze z radością dzielę z tobą kort. Oby tak dalej! PS: Nigdy nie mów nigdy, prawda?
Czy to zapowiedź, że w przyszłości zobaczymy ponownie duet Świątek – McNally w grze podwójnej? Na razie to tylko nostalgiczna wymiana zdań i delikatna sugestia, ale historia ich wspólnej gry i wyraźna więź emocjonalna sprawiają, że taki scenariusz wydaje się całkiem realny.
Tymczasem już w sobotę, 5 lipca, Iga Świątek stanie do walki w trzeciej rundzie Wimbledonu. Jej rywalką będzie Danielle Collins (54. WTA). To będzie dziesiąte starcie obu pań – dotąd Polka wygrała siedem spotkań, a Amerykanka dwa. Będzie to jednak ich pierwszy pojedynek na trawie. Relację z meczu będzie można śledzić na portalu Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.