„Dałabym sobie szóstkę” – Świątek ocenia perfekcyjny występ i przechodzi do historii. Tego nie dokonał jeszcze nikt urodzony po 2000 roku
– Dałabym sobie szóstkę – oceniła swój występ Iga Świątek po pewnym zwycięstwie nad Jasmine Paolini w półfinale turnieju WTA 500 w Bad Homburgu. I trudno się z tym nie zgodzić. Polka była niemal bezbłędna i w niespełna półtorej godziny rozgromiła Włoszkę 6:1, 6:3. W drodze do finału odniosła kilka znaczących sukcesów, a jeden z nich jest wręcz historyczny. Bo nikt z młodego pokolenia nie osiągnął jeszcze czegoś podobnego.
Taktyka? Trafiona w punkt
– Taktyka zależy od nawierzchni. Nie ma jednego przepisu. Obie gramy intensywnie, ale dobrze rozumiem jej styl – powiedziała Świątek po meczu. – Mam mocnego top spina z forhendu i wiem, że ona lubi iść do siatki, więc starałam się jej to uniemożliwić – dodała. Plan zadziałał perfekcyjnie. Polka całkowicie zneutralizowała atuty Włoszki, pozwalając jej wygrać zaledwie cztery gemy. Choć sama wygrana Świątek nie była zaskoczeniem – wcześniej pokonywała Paolini już cztery razy – to skala dominacji była porażająca. „To był jednostronny mecz”, „Świątek pozostaje dla niej tematem tabu” – pisały po spotkaniu włoskie media.
Rekord, który czyni z niej liderkę młodego pokolenia
– Dzięki temu zwycięstwu Świątek osiągnęła trzy ogromne sukcesy – podkreślają dziennikarze tennis.com. Jeden z nich zasługuje na szczególne wyróżnienie – Polka jako pierwsza tenisistka urodzona po 2000 roku zanotowała aż 50 zwycięstw nad zawodniczkami z TOP 10 rankingu WTA. Dokonała tego w zaledwie 72 meczach. To szybciej niż Jannik Sinner, lider męskiego rankingu ATP.
Oto czołówka zawodników urodzonych po 2000 roku z największą liczbą wygranych z tenisistami/tkmi z TOP 10:
Iga Świątek – 50
Jannik Sinner – 44
Carlos Alcaraz – 42
Coco Gauff – 30
Felix Auger-Aliassime – 20
Holger Rune – 20
Pierwszy raz na trawie – i od razu sukces
Piątkowa wygrana z Paolini była dla Igi pierwszym w karierze zwycięstwem nad zawodniczką z TOP 10 na nawierzchni trawiastej. Mało tego – był to pierwszy raz, gdy w ogóle mierzyła się z tak wysoko notowaną rywalką na tej nawierzchni. A jednocześnie ten triumf dał jej awans do pierwszego w karierze finału turnieju WTA na trawie.
To jednak nie koniec imponujących dokonań. Dzięki sukcesowi w Bad Homburgu Polka zaliczy znaczący awans w rankingu – zakończy turniej co najmniej na 4. miejscu, podczas gdy jeszcze niedawno była dopiero ósma. Co równie ważne – Świątek zagra w pierwszym od ponad roku finale turnieju tej rangi.
Jej forma rośnie, a kolejne sukcesy pokazują, że jest gotowa nie tylko na dominację na mączce, ale również na poważne granie na trawie. Finał w Bad Homburgu może być tylko przedsmakiem tego, co pokaże wkrótce na Wimbledonie.