Oto jak Hiszpanie nazwali Szczęsnego po meczu z Atletico. Wymownie
Atletico Madryt było dotychczas jednym z najtrudniejszych rywali dla Wojciecha Szczęsnego. Polak, grając w barwach FC Barcelony, do tej pory wpuszczał najwięcej bramek w spotkaniach z tym zespołem, lecz tym razem udało mu się zachować czyste konto. W dużej mierze była to zasługa całej drużyny, która skutecznie zneutralizowała groźne ataki rywali. Hiszpańskie media poświęciły sporo…
Atletico Madryt było dotychczas jednym z najtrudniejszych rywali dla Wojciecha Szczęsnego. Polak, grając w barwach FC Barcelony, do tej pory wpuszczał najwięcej bramek w spotkaniach z tym zespołem, lecz tym razem udało mu się zachować czyste konto. W dużej mierze była to zasługa całej drużyny, która skutecznie zneutralizowała groźne ataki rywali. Hiszpańskie media poświęciły sporo uwagi postawie polskiego bramkarza w półfinałowym starciu Pucharu Króla.
FC Barcelona pokonała Atletico Madryt 1:0 w rewanżowym meczu pucharowym i tym samym awansowała do finału. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 4:4, co oznaczało, że walka o awans pozostawała otwarta aż do końcowego gwizdka rewanżu. Ostatecznie to podopieczni Hansiego Flicka wyszli z tej rywalizacji zwycięsko. Atletico miało swoje szanse i nawet zdobyło gola na 1:1, jednak sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Ostatecznie FC Barcelona zmierzy się w finale z Realem Madryt, który po dogrywce pokonał Real Sociedad.
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski w starciu z Atletico
Wojciech Szczęsny rozegrał pełne 90 minut w tym meczu, podczas gdy Robert Lewandowski pojawił się na boisku w drugiej połowie. Napastnik FC Barcelony wszedł na murawę w 74. minucie, zmieniając strzelca jedynego gola Ferrana Torresa. Szczęsny nie miał zbyt dużo pracy, jednak musiał być nieustannie skoncentrowany, zwłaszcza w końcowej fazie meczu, gdy Atletico rzuciło się do ataku. W ostatnich minutach spotkania nawet bramkarz rywali, Juan Musso, próbował zdobyć wyrównującą bramkę.
Oceny hiszpańskich mediów dla Wojciecha Szczęsnego
“Marca” zwróciła uwagę, że dotychczas Atletico było zespołem, który strzelał Wojciechowi Szczęsnemu najwięcej bramek w Hiszpanii. “Wcześniejsze mecze, jeden w LaLiga i pierwszy pucharowy, zakończyły się dla niego stratą sześciu goli” – przypomnieli dziennikarze.
Pierwszą połowę Polak zakończył niemal bez interwencji, a jedyna groźna sytuacja wynikła po stałym fragmencie gry, jednak piłka ostatecznie wyszła na aut. Za tę część gry “Marca” przyznała mu notę 6. W drugiej połowie Atletico naciskało mocniej, ale jak podkreślili Hiszpanie, Szczęsny “wydawał się pewny siebie w swoich interwencjach”. Ostateczna nota Polaka wyniosła 7.
Kataloński “Sport.es” ocenił występ Szczęsnego podobnie, nadając mu notę 7 i określając go mianem “widza” tego spotkania. “Nie miał prawie nic do roboty w pierwszej połowie, ponieważ Atletico nie sprawiało mu kłopotów” – napisano. Hiszpańskie media odnotowały jednak jedną kluczową interwencję w drugiej połowie: w 48. minucie Szczęsny popisał się fantastyczną paradą po strzale Antoine’a Griezmanna, jednak akcja ta i tak została przerwana z powodu spalonego.
Dziennik “AS” nie wystawił Szczęsnemu konkretnej noty, lecz podkreślił, że “był silny przy rzutach rożnych i dobrze radził sobie w polu karnym”. Podobnie wypowiedziało się “Mundo Deportivo”, które uznało go za “autorytatywnego”, czyli cieszącego się szacunkiem i zaufaniem zawodnika. “Nie miał dużo pracy w pierwszej połowie, a przeciwnik nie stanowił dla niego wielkiego zagrożenia. Nie komplikował sobie życia w rozgrywaniu piłki nogami. Uważnie reagował, gdy Atletico naciskało i narzucił swój autorytet” – podsumowali dziennikarze.
Finał Pucharu Króla, w którym FC Barcelona zmierzy się z Realem Madryt, odbędzie się w sobotę 26 kwietnia. Która drużyna sięgnie po tytuł? Odpowiedź poznamy już wkrótce.