Oto zwyciężczyni turnieju WTA w Dosze! 6:4, 6:3 w dramatycznym finale
Amanda Anisimova triumfuje w finale WTA w Dosze po pokonaniu Jeleny Ostapenko Finał turnieju WTA w Dosze dostarczył wielu emocji, jednak nie był to występ marzeń dla Jeleny Ostapenko. Łotyszka, która w półfinale zaprezentowała wyśmienitą formę, pokonując Igę Świątek 6:3, 6:1, w starciu o tytuł nie zdołała powtórzyć tego poziomu gry. Amanda Anisimova wykorzystała wszystkie…
Amanda Anisimova triumfuje w finale WTA w Dosze po pokonaniu Jeleny Ostapenko
Finał turnieju WTA w Dosze dostarczył wielu emocji, jednak nie był to występ marzeń dla Jeleny Ostapenko. Łotyszka, która w półfinale zaprezentowała wyśmienitą formę, pokonując Igę Świątek 6:3, 6:1, w starciu o tytuł nie zdołała powtórzyć tego poziomu gry. Amanda Anisimova wykorzystała wszystkie słabości rywalki i po bardzo solidnym meczu wygrała 6:4, 6:3, zdobywając trzeci tytuł WTA w karierze.
—
Ostapenko daleka od formy z półfinału
Jelena Ostapenko (37. WTA) rozpoczęła finał w zupełnie innym stylu niż starcie półfinałowe z Igą Świątek. W meczu z Polką Łotyszka imponowała skutecznością, pewnością siebie i precyzją uderzeń. Tym razem jej gra pozostawiała wiele do życzenia, co było widoczne już od pierwszych gemów spotkania.
Po zaledwie czterech gemach Ostapenko miała na swoim koncie aż dziewięć niewymuszonych błędów, co od samego początku utrudniło jej skuteczną walkę z Amerykanką. Pierwsze przełamanie nastąpiło w piątym gemie – Łotyszka straciła podanie i znalazła się w trudnej sytuacji, przegrywając 2:3.
—
Chwila przebudzenia Ostapenko, ale bez kontynuacji
Po przełamaniu Anisimova prowadziła 30:0 przy swoim serwisie, ale wtedy nastąpił krótki przebłysk dobrej gry Ostapenko. Łotyszka wygrała aż dziewięć punktów z rzędu, co pozwoliło jej objąć prowadzenie 4:3. Wydawało się, że wraca na właściwe tory, jednak był to tylko chwilowy przebłysk.
Amerykanka błyskawicznie odzyskała kontrolę nad meczem i wygrała trzy kolejne gemy, zamykając pierwszego seta wynikiem 6:4. Ostapenko zmagała się z ogromnymi problemami serwisowymi – w pierwszym secie popełniła aż pięć podwójnych błędów. W całym secie zanotowała 19 niewymuszonych błędów (przy 12 po stronie Anisimovej) i uderzyła mniej kończących piłek (9 wobec 10 rywalki).
Frustracja Łotyszki narastała – do tego stopnia, że w nerwach poprosiła swojego trenera, by opuścił trybuny.
—
Drugi set: bez zmian w grze Ostapenko
Po zmianie stron obraz gry pozostał bez większych zmian. Ostapenko grała bardzo nierówno, a jej styl można było określić jako skrajnie agresywny – albo trafiała winnera, albo popełniała niewymuszony błąd. Już w trzecim gemie została przełamana do zera, lecz tak jak w pierwszej partii, od razu odrobiła stratę.
Kiedy wydawało się, że mecz nabiera większej dramaturgii, przy stanie 3:3 nastąpiła przerwa spowodowana intensywnymi opadami deszczu. Spotkanie zostało przerwane, a zawodniczki opuściły kort na blisko 30 minut. Kibice liczyli, że Ostapenko wykorzysta ten czas, by się uspokoić i wrócić do gry na najwyższym poziomie.
Po wznowieniu rywalizacji Łotyszka jednak natychmiast straciła serwis, co dało Amerykance prowadzenie. W kolejnym gemie Ostapenko miała szansę na przełamanie powrotne, lecz zmarnowała break-pointa, uderzając niewymuszony błąd.
Anisimova wyczuła, że jest coraz bliżej końcowego triumfu, i poszła za ciosem. W dziewiątym gemie ponownie przełamała Ostapenko i przypieczętowała zwycięstwo. Cały mecz trwał zaledwie godzinę i 22 minuty.
—
Anisimova pisze historię i sięga po trzeci tytuł WTA
Ostatni punkt meczu był podsumowaniem całego spotkania – Anisimova zamknęła finał efektownym winnerem z returnu, co tylko podkreśliło jej dominację na korcie. Amerykanka była spokojniejsza, lepiej czytała grę i wykorzystywała każdy słabszy moment rywalki.
Warto podkreślić, że Amanda Anisimova dokonała czegoś historycznego – została pierwszą tenisistką w historii turnieju w Dosze, która w drodze do finału pokonała aż pięć zawodniczek z czołowej „30” rankingu WTA. Dla 22-letniej Amerykanki to trzeci w karierze tytuł rangi WTA. Wcześniej triumfowała w Bogocie (2019) oraz w Melbourne (2022).
Finałowy wynik meczu:
Amanda Anisimova – Jelena Ostapenko 6:4, 6:3.