Polacy rozgromieni przez Portugalię. Koniec marzeń o ćwierćfinale młodzieżowego Euro
Młodzieżowa reprezentacja Polski w katastrofalnym stylu pożegnała się z marzeniami o ćwierćfinale mistrzostw Europy U-21, które odbywają się na Słowacji. W niedzielny wieczór w Trenczynie “Biało-Czerwoni” zostali rozbici przez Portugalię aż 0:5, a ich szanse na wyjście z grupy przepadły bezpowrotnie.
Podopieczni Adama Majewskiego już po porażce 1:2 z Gruzją na otwarcie turnieju znaleźli się w trudnej sytuacji i musieli bezbłędnie rozegrać kolejne spotkania. Niestety, w starciu z faworyzowaną Portugalią kompletnie zawiedli.
Obiecujący początek, potem totalna katastrofa
Mecz rozpoczął się obiecująco – już w 6. minucie bliski zdobycia bramki był Filip Szymczak, który oddał groźny strzał tuż obok słupka. Jednak to była jedyna klarowna sytuacja stworzona przez Polaków w początkowej fazie spotkania.
Od 16. minuty zaczął się dramat. Fatalne ustawienie trójki polskich obrońców wykorzystał Roger Fernandes, który przejął piłkę, wbiegł w pole karne i podał do Geovany’ego Quendy. Ten nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce.
Polacy próbowali odpowiedzieć – niecelnie strzelali Mariusz Fornalczyk i Kacper Kozłowski – ale to Portugalczycy wykazali się zabójczą skutecznością. W 24. minucie znów błysnął Quenda. Młody skrzydłowy, który latem ma trafić z Sportingu Lizbona do Chelsea za ponad 50 mln euro, popisał się kapitalną indywidualną akcją i pokonał Kacpra Tobiasza potężnym strzałem pod poprzeczkę.
Sześć minut później Portugalczycy prowadzili już 3:0. Quenda tym razem zaliczył asystę, podając w tempo do Henrique Araujo. Napastnik nie dał szans Arielowi Mosórowi w sprincie i celnie uderzył przy krótkim słupku.
Błędy, chaos i piąty gwóźdź do trumny
W kolejnych minutach Kacper Tobiasz miał okazję się wykazać, dwukrotnie broniąc strzały Quendy. Jednak w 42. minucie sam popełnił kosztowny błąd – po dośrodkowaniu Flavio Nazinho odbił piłkę wprost pod nogi Paulo Bernardo, który nie zmarnował okazji i ustalił wynik do przerwy na 4:0.
W przerwie trener Portugalii Rui Jorge – były reprezentant, który pamięta rozgromienie Polski 4:0 na MŚ 2002 – zdjął z boiska swoich liderów: Quendę, Fernandesa i Bernardo, oszczędzając ich na dalszą część turnieju.
Druga połowa była już tylko formalnością. Tempo meczu wyraźnie spadło, Portugalczycy kontrolowali przebieg gry, a Polacy nie potrafili stworzyć sobie groźnej sytuacji. W 63. minucie dostali jednak kolejny cios. Po źle rozegranym rzucie wolnym stracili piłkę, a Portugalczycy wyprowadzili błyskawiczną kontrę. Trójka rezerwowych – Joao Marques, Gustavo Sa i Rodrigo Gomes – rozmontowała defensywę, a Gomes dopełnił dzieła, umieszczając piłkę między nogami Tobiasza.
Chwilę później Polacy mieli szansę na honorowe trafienie – po akcji Kajetana Szmyta celnie uderzał Jakub Kałuziński, ale doskonałą interwencją popisał się bramkarz Portugalii Samuel Soares.
Żenująca porażka i koniec nadziei
Reprezentacja Polski U-21 poniosła drugą porażkę w drugim meczu turnieju i definitywnie straciła szansę na awans do ćwierćfinału. Ostatnie spotkanie rozegra w środę o godzinie 18:00 w Żylinie, gdzie zmierzy się z Francją. Niestety, będzie to już mecz wyłącznie o honor.
https://x.com/sport_tvppl/status/1933969167549452667