Iga Świątek prezentuje się znakomicie podczas trwającego Wimbledonu i już zapewniła sobie miejsce w wielkim finale. W decydującym meczu zmierzy się z Amandą Anisimową, a kibice w Polsce z niecierpliwością czekają na to starcie. Choć już od dawna było wiadomo, że finał kobiecego singla odbędzie się w sobotę, organizatorzy właśnie ogłosili dokładną godzinę rozpoczęcia pojedynku z udziałem Polki.
Iga Świątek jak burza przez Wimbledon
Forma Igi Świątek na londyńskich kortach trawiastych robi ogromne wrażenie. Jeszcze do niedawna wydawało się, że trawa to jej najsłabsza nawierzchnia – sama wielokrotnie przyznawała, że nie czuje się na niej komfortowo. Jednak w tym sezonie wszystko się odmieniło. Świątek gra jak natchniona i pokonuje kolejne rywalki z dużą pewnością siebie. W drodze do finału wyeliminowała między innymi groźną Amerykankę Danielle Collins oraz doświadczoną Szwajcarkę Belindę Bencić. Jej zwycięstwa nie pozostawiają wątpliwości, że Polka znajduje się obecnie w znakomitej dyspozycji mentalnej i fizycznej.
Godzina finału już znana – kiedy zagra Świątek?
Przez wiele dni wiadomo było jedynie, że finał kobiet na Wimbledonie zostanie rozegrany w sobotę, ale organizatorzy nie podawali dokładnej godziny rozpoczęcia meczu. Teraz wszystko jest już jasne. Iga Świątek i Amanda Anisimowa wyjdą na kort centralny jako drugi mecz dnia. Ich pojedynek poprzedzi finał debla mężczyzn, w którym zmierzą się Rinky Hijikata i David Pel z parą Julian Cash / Lloyd Glasspool. Ten mecz zaplanowany jest na godzinę 14:00 czasu polskiego, co oznacza, że finał singla kobiet rozpocznie się prawdopodobnie około godziny 17:00. Oczywiście może się to nieco przesunąć w zależności od długości wcześniejszego spotkania, ale orientacyjna godzina jest już znana.
Świątek z szacunkiem o rywalce: „To będzie wyzwanie”
Iga Świątek, zapytana o swoją przeciwniczkę w finale, nie szczędziła jej ciepłych słów. – Amanda jest jedną z tych zawodniczek, które mimo przeciwności losu zawsze potrafią walczyć do końca. Znamy się jeszcze z czasów juniorskich i zawsze życzyłam jej jak najlepiej. Dobra robota z jej strony, że doszła aż do finału – powiedziała liderka światowego rankingu.
Choć Polka przyznała, że nie oglądała wszystkich meczów Anisimowej w tym turnieju, to ma świadomość, że jej styl gry doskonale pasuje do gry na trawie. – Nie śledziłam dokładnie jej wcześniejszych spotkań. Widziałam tylko, że grała przede mną w półfinale, ale samego meczu nie oglądałam. Na pewno jednak prezentuje się bardzo dobrze. Wie, jak poruszać się po trawie i jak wykorzystywać tę nawierzchnię. To będzie dla mnie spore wyzwanie – oceniła Świątek.
Mężczyźni zagrają dzień później
Finał singla mężczyzn odbędzie się tradycyjnie dzień później, czyli w niedzielę. Wiadomo już, że jednym z uczestników tego meczu będzie Hiszpan Carlos Alcaraz. O to, kto będzie jego przeciwnikiem, walczą jeszcze Novak Djoković oraz Jannik Sinner. Bez względu na wynik ich półfinału, kibice mogą spodziewać się wielkiego widowiska – zarówno w sobotę, jak i w niedzielę.
Przed Igą Świątek historyczna szansa – może sięgnąć po swój pierwszy w karierze tytuł na kortach trawiastych Wimbledonu, uzupełniając imponującą kolekcję wielkoszlemowych triumfów. Wszystko rozstrzygnie się już w sobotę około godziny 17:00. Cała Polska będzie trzymać kciuki.