Pogrom w debiucie Szczęsnego. Kopciuszek rozbity, Lewandowski nie okazał łaski
Barcelona pewnie w 1/8 finału Pucharu Króla. Szczęsny zadebiutował, Lewandowski błyszczał Jeśli ktoś liczył na sensację w starciu UD Barbastro z FC Barceloną, to musiał przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania. Faworyci z Katalonii wygrali na wyjeździe aż 4:0, pewnie awansując do 1/8 finału Copa del Rey. Ozdobą wieczoru był występ Roberta Lewandowskiego, który dwukrotnie wpisał się…
Barcelona pewnie w 1/8 finału Pucharu Króla. Szczęsny zadebiutował, Lewandowski błyszczał
Jeśli ktoś liczył na sensację w starciu UD Barbastro z FC Barceloną, to musiał przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania. Faworyci z Katalonii wygrali na wyjeździe aż 4:0, pewnie awansując do 1/8 finału Copa del Rey. Ozdobą wieczoru był występ Roberta Lewandowskiego, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, całkowicie pozbawiając gospodarzy nadziei na korzystny wynik. Na murawie swoją wielką chwilę przeżył również Wojciech Szczęsny, dla którego był to długo wyczekiwany debiut w barwach “Blaugrany”.
—
Euforia w Barbastro
W kilkunastotysięcznym miasteczku Barbastro, na co dzień żyjącym w cieniu piłkarskich gigantów, losowanie par Copa del Rey wywołało prawdziwe poruszenie. Przyjazd Barcelony był wydarzeniem, na które kibice czekali z niecierpliwością. Gospodarze, występujący w Segunda RFEF, czyli na czwartym poziomie rozgrywek, liczyli na powtórkę emocji z zeszłego roku. Wtedy to ekipa UD Barbastro napsuła krwi “Dumie Katalonii”, przegrywając minimalnie 2:3.
Tym razem jednak historia potoczyła się zupełnie inaczej. Choć miejscowi kibice wypełnili stadion po brzegi, dopingując swoich ulubieńców z całych sił, to różnica klas była aż nadto widoczna.
—
Szczęsny między słupkami, Lewandowski na szpicy
Hansi Flick, szkoleniowiec Barcelony, postawił w wyjściowym składzie na dwóch Polaków – Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Szczęsny, który w letnim oknie transferowym dołączył do katalońskiego klubu, doczekał się debiutu w oficjalnym meczu. Między słupkami spisywał się pewnie, choć przeciwnicy nie postawili przed nim zbyt trudnych wyzwań.
Lewandowski z kolei tradycyjnie wystąpił jako środkowy napastnik i jak zwykle nie zawiódł. Już w pierwszej połowie stał się jedną z kluczowych postaci meczu, przyczyniając się do pewnego prowadzenia Barcelony.
—
Dominacja od pierwszych minut
Barcelona od początku narzuciła swoje tempo, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Wynik otworzył w 14. minucie Eric Garcia, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Ronalda Araujo. Urugwajczyk, wracający do gry po kontuzji, świetnie odnalazł się w polu karnym, asystując przy golu głową.
Zaledwie dziesięć minut później było już 2:0. Tym razem to Lewandowski wykorzystał dośrodkowanie Pabla Torre, popisując się perfekcyjnym uderzeniem głową. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć piłkarze UD Barbastro próbowali raz zagrozić bramce Szczęsnego – bez większego powodzenia.
—
Lewandowski kończy marzenia gospodarzy
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Już na początku drugiej połowy Lewandowski po raz drugi wpisał się na listę strzelców, tym razem wykorzystując fatalny błąd defensywy rywali. Polak nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gospodarzy, a asystę ponownie zaliczył Torre, który rozegrał świetne zawody.
W 56. minucie to właśnie Pablo Torre podwyższył na 4:0, kończąc znakomitą akcję całego zespołu. Barcelona kontrolowała przebieg meczu do samego końca, a w 62. minucie Flick postanowił dać odpocząć Lewandowskiemu, który zszedł z boiska z żółtą kartką na koncie.
—
Szczęsny jako widz
Wojciech Szczęsny rozegrał pełne 90 minut, ale jego rola ograniczała się głównie do obserwowania wydarzeń na boisku. Gospodarze oddali zaledwie jeden celny strzał w całym meczu, który nie sprawił Polakowi większych problemów. Był to spokojny, choć udany debiut w nowych barwach.
—
Wygrana zgodnie z planem
FC Barcelona bez większych trudności awansowała do kolejnej rundy Pucharu Króla, a dla zawodników Flicka było to przełamanie po trzech meczach bez zwycięstwa. Choć rywal nie postawił trudnych warunków, to pewny triumf może być dobrym prognostykiem na nadchodzące tygodnie. Szczególnie cieszy forma Roberta Lewandowskiego, który z dwoma golami i jedną żółtą kartką był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci spotkania.
Przed Barceloną kolejne wyzwania w lidze i pucharach, a Szczęsny najprawdopodobniej ustąpi miejsca Inakiemu Penie, wracającemu do bramki w kluczowych starciach. Jednak dla polskiego bramkarza ten debiut z pewnością zapadnie w pamięć jako ważny krok w nowym rozdziale kariery.