Pogrom w Miami w środku nocy. Faworytka rozbita 6:0, 6:2. Czas na Linette
Magda Linette imponuje w Miami! Teraz czeka ją starcie z Lindą Fruhvirtovą Magda Linette z przytupem rozpoczęła swoją rywalizację w turnieju WTA 1000 w Miami. Polska tenisistka w pięknym stylu pokonała już dwie Rosjanki – Anastazję Pawluczenkową oraz Jekaterinę Aleksandrową, pokazując bardzo dobrą formę. Po tych zwycięstwach wydawało się, że w trzeciej rundzie czeka ją…
Magda Linette imponuje w Miami! Teraz czeka ją starcie z Lindą Fruhvirtovą
Magda Linette z przytupem rozpoczęła swoją rywalizację w turnieju WTA 1000 w Miami. Polska tenisistka w pięknym stylu pokonała już dwie Rosjanki – Anastazję Pawluczenkową oraz Jekaterinę Aleksandrową, pokazując bardzo dobrą formę. Po tych zwycięstwach wydawało się, że w trzeciej rundzie czeka ją wymagający pojedynek z Beatriz Haddad Maią, rozstawioną Brazylijką, która jeszcze niedawno należała do ścisłej światowej czołówki. Tymczasem na Hard Rock Stadium doszło do ogromnej sensacji. Haddad Maia została rozbita przez 215. zawodniczkę światowego rankingu, Lindę Fruhvirtovą, przegrywając z Czeszką 0:6, 2:6.
W efekcie to właśnie Fruhvirtova będzie kolejną rywalką Linette. To starcie ma dodatkowy smaczek – poznanianka dostanie szansę na rewanż za finał turnieju WTA w Chennai, który przed dwoma laty przegrała właśnie z Czeszką. Jeśli Linette wygra, po raz pierwszy w tym sezonie będzie miała okazję rozegrać w jednym turnieju co najmniej cztery spotkania.
—
Magda Linette zachwyca w Miami! Polka w świetnej formie
Magda Linette na kortach w Miami prezentuje się znakomicie. Jej mecze z Rosjankami – Pawluczenkową i Aleksandrową – miały bardzo podobny przebieg. W obu przypadkach Polka najpierw triumfowała w tie-breaku pierwszego seta, a następnie w drugim secie przejmowała pełną kontrolę i kończyła go wynikiem 6:2.
Po tych zwycięstwach naturalnym wydawało się, że w trzeciej rundzie Linette zmierzy się z Beatriz Haddad Maią. Brazylijka, choć nie jest już tak groźna jak jeszcze kilka miesięcy temu, wciąż plasuje się na 18. miejscu w rankingu WTA i teoretycznie powinna być faworytką w starciu z niżej notowaną Fruhvirtovą. Jednak na korcie w Miami doszło do wielkiej niespodzianki, która całkowicie zmieniła układ rywalizacji w tej części drabinki turniejowej.
—
Beatriz Haddad Maia rozbita przez Lindę Fruhvirtovą! Kryzys Brazylijki się pogłębia
Jeszcze nie tak dawno Beatriz Haddad Maia była jedną z czołowych zawodniczek światowego tenisa. Potrafiła nawiązywać wyrównaną walkę z największymi gwiazdami, a nawet pokonać Igę Świątek na twardej nawierzchni. Brazylijka miała swoje momenty chwały, będąc w TOP 10 rankingu WTA, jednak w ostatnich miesiącach coś się w jej grze zacięło.
Już od początku sezonu wyniki Haddad Maii były rozczarowujące. Przystępując do Australian Open, miała na koncie trzy porażki – dwie w United Cup i jedną w Adelajdzie. W Melbourne zdołała przejść dwie rundy, ale pokonanie Julii Riery oraz Eriki Andriejewej nie było wielkim osiągnięciem. Prawdziwe problemy zaczęły się w meczu z Weroniką Kudiermietową, który Brazylijka przegrała bez większej walki. Potem przyszła seria porażek w Dosze, Dubaju, Meridzie oraz Indian Wells.
W Miami miała się przełamać, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Jej mecz z Lindą Fruhvirtovą był jednostronnym widowiskiem. Pierwszy set był dla Haddad Maii koszmarem – Brazylijka wygrała zaledwie cztery piłki przy własnym serwisie, z 16 rozegranych. Nie miała absolutnie żadnych argumentów, by przeciwstawić się młodej Czeszce. W drugiej partii początkowo radziła sobie nieco lepiej, ale gdy w piątym gemie straciła podanie, wszystko znów się posypało. Po 73 minutach było już po meczu – Fruhvirtova zakończyła spotkanie asem serwisowym, wygrywając 6:0, 6:2.
—
Kim jest Linda Fruhvirtova? Czeska sensacja wraca do formy
Linda Fruhvirtova już kilka lat temu była uznawana za wielki talent czeskiego tenisa. W Miami zadebiutowała jako 16-latka, w 2021 roku, i od razu zadziwiła świat. Pokonała wówczas Elise Mertens i Wiktorię Azarenkę, awansując do czwartej rundy i wskakując do drugiej setki rankingu WTA. Jej rozwój był szybki – jesienią tego samego roku triumfowała w turnieju WTA 250 w Chennai, pokonując w finale… Magdę Linette.
Choć obecnie Fruhvirtova jest dopiero 215. rakietą świata, jej zwycięstwo nad Haddad Maią pokazuje, że może powrócić do dawnej formy. Już teraz wiadomo, że po turnieju w Miami zanotuje ogromny skok w rankingu.
Jej styl gry opiera się na solidnych uderzeniach z głębi kortu, agresywnym returnie i nieustępliwości. W meczu z Brazylijką nie dała jej najmniejszych szans – świetnie czytała grę, była precyzyjna i nie pozwalała rywalce na rozwinięcie skrzydeł.
—
Magda Linette kontra Linda Fruhvirtova – czas na rewanż!
Teraz Linda Fruhvirtova stanie naprzeciw Magdy Linette. Polka na pewno pamięta finał w Chennai i będzie chciała się zrewanżować za tamtą porażkę.
W przeciwieństwie do Haddad Maii, Linette na pewno nie odda meczu bez walki. Pokazała już w Miami, że jest w dobrej formie i potrafi skutecznie radzić sobie z wymagającymi rywalkami. Jej doświadczenie i umiejętność dostosowania się do sytuacji na korcie mogą okazać się kluczowe w starciu z młodą Czeszką.
Jeśli Linette zwycięży, po raz pierwszy w tym sezonie rozegra cztery mecze w jednym turnieju, co byłoby świetnym prognostykiem na dalszą część sezonu.
Czy Magda Linette sięgnie po rewanż i awansuje do kolejnej rundy Miami Open? Przekonamy się już w sobotę!