Pogromca Huberta Hurkacza miał spore problemy. Ale to wyrwał! Kolejna wygrana
Carlos Alcaraz nowym “królem” Rotterdamu! Hiszpański tenisista po półfinałowym dreszczowcu z Hubertem Hurkaczem w finale halowego turnieju ATP 500 również stoczył pasjonujący bój — tym razem z Alexem de Minaurem. Australijczyk pokazał charakter w drugim secie, gdy kompletnie zaskoczył rywala. Ale w decydującym momencie, to faworyzowany Alcaraz podkręcił tempo i ostatecznie mógł cieszyć się z…
Carlos Alcaraz nowym “królem” Rotterdamu! Hiszpański tenisista po półfinałowym dreszczowcu z Hubertem Hurkaczem w finale halowego turnieju ATP 500 również stoczył pasjonujący bój — tym razem z Alexem de Minaurem. Australijczyk pokazał charakter w drugim secie, gdy kompletnie zaskoczył rywala. Ale w decydującym momencie, to faworyzowany Alcaraz podkręcił tempo i ostatecznie mógł cieszyć się z wygranej 6:4, 3:6, 6:2. A dla Australijczyka była to druga z rzędu przegrana w finale turnieju w Ahoy Arenie.
Po Carlosie Alcarazie zupełnie nie było widać, że w sobotę potrzebował blisko trzech godzin, by wyeliminować w półfinale turnieju ATP 500 Huberta Hurkacza. Hiszpan pokazał klasę i po raz pierwszy w karierze sięgnął po wygraną w halowym turnieju
Alex de Minaur rok temu uległ w finale Jannikowi Sinnerowi w dwóch setach. Teraz zepchnął Hiszpana do defensywy w drugim secie. Ale riposta byłego lidera rankingu była piorunująca
Alcaraz po raz szósty w karierze sięgnął po tytuł w turnieju rangi ATP 500
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
W niedzielę poznaliśmy nowego triumfatora turnieju ATP 500 w Rotterdamie. W wielkim finale halowego turnieju spotkali się Carlos Alcaraz, który w sobotę po fascynującym boju odprawił z kwitkiem w półfinale Huberta Hurkacza i Alex de Minaur, który po raz drugi z rzędu stanął przed szansą na wygraną.
Australijczyk w drodze do finału pokonał natomiast m.in. sensacyjnego pogromcę Daniiła Miedwiediewa — Mattię Bellucciego. Włoch niespodziewanie dotarł aż do półfinału, ale w nim w dwóch setach uległ de Minaurowi 1:6, 2:6. Rok temu zawodnik pochodzący z Sydney w finale musiał uznać wyższość Jannika Sinnera 5:7, 4:6.
Tym razem Australijczyk w decydującym starciu chciał pokrzyżować szyki Alcarazowi, który stawiany był w roli faworyta. I to Hiszpan, jako pierwszy doszedł do głosu. Alcaraz już w trzecim gemie przełamał rywala. Australijczyk nie złożył jednak broni i kilka minut później odrobił straty, a końcówka pierwszej partii zapowiadała się pasjonująco.
Stracone przełamanie podziałało mobilizująco na Alcaraza. Przy stanie 4:4 Hiszpan ponownie wygrał gema serwisowego rywala i serwował po wygraną. I nie dał już wydrzeć sobie wygranej. 21-latek wykorzystał pierwszą piłkę setową i po 33 minutach walki objął prowadzenie.
Alcaraz znów miał problemy. Australijczyk udowodnił znakomitą dyspozycję
Ale de Minaur nie zamierzał odpuszczać i na początku drugiej odsłony obraz gry uległ zmianie. Australijczyk, który zaliczył fenomenalny początek sezonu i przegrał dotąd tylko jedno spotkanie (z Sinnerem w ćwierćfinale Australian Open) rozkręcał się z każdą akcją i kompletnie zaskoczył swego rywala. Po kilku minutach zrobiło się 3:0. A w czwartym gemie przy serwisie Alcaraza miał dwa break pointy.
Hiszpan zdołał się jednak obronić, ale przy serwisie rywala był bezradny i wszystko w Ahoy Arenie w Rotterdamie zmierzało do tego, by mecz rozstrzygał się w trzech setach. W siódmym gemie Hiszpan miał szansę na odrobienie przełamania, ale w kluczowym momencie de Minaur podkręcił tempo i prowadził 5:2. A po kilku minutach przy swoim serwisie przypieczętował wygraną 6:3.
Kluczowe przełamanie. Pokaz siły Alcaraza
Decydujący set był bardzo wyrównany. Przez pierwszych pięć gemów obyło się bez przełamań, ale w szóstym inicjatywę przejął Alcaraz. I to były lider rankingu wypracował sobie przewagę 4:2. I rozpoczął marsz w kierunku wygranej. Po chwili Hiszpan dołożył piątego gema przy swoim serwisie i postawił rywala pod ścianą. Ale Australijczyk, który wyraźnie odczuwał trudy spotkania, nie był już w stanie odpowiedzieć.
Carlos Alcaraz nowym “królem” Rotterdamu! Hiszpański tenisista po półfinałowym dreszczowcu z Hubertem Hurkaczem w finale halowego turnieju ATP 500 również stoczył pasjonujący bój — tym razem z Alexem de Minaurem. Australijczyk pokazał charakter w drugim secie, gdy kompletnie zaskoczył rywala. Ale w decydującym momencie, to faworyzowany Alcaraz podkręcił tempo i ostatecznie mógł cieszyć się z wygranej 6:4, 3:6, 6:2. A dla Australijczyka była to druga z rzędu przegrana w finale turnieju w Ahoy Arenie.
Po Carlosie Alcarazie zupełnie nie było widać, że w sobotę potrzebował blisko trzech godzin, by wyeliminować w półfinale turnieju ATP 500 Huberta Hurkacza. Hiszpan pokazał klasę i po raz pierwszy w karierze sięgnął po wygraną w halowym turnieju
Alex de Minaur rok temu uległ w finale Jannikowi Sinnerowi w dwóch setach. Teraz zepchnął Hiszpana do defensywy w drugim secie. Ale riposta byłego lidera rankingu była piorunująca
Alcaraz po raz szósty w karierze sięgnął po tytuł w turnieju rangi ATP 500
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
W niedzielę poznaliśmy nowego triumfatora turnieju ATP 500 w Rotterdamie. W wielkim finale halowego turnieju spotkali się Carlos Alcaraz, który w sobotę po fascynującym boju odprawił z kwitkiem w półfinale Huberta Hurkacza i Alex de Minaur, który po raz drugi z rzędu stanął przed szansą na wygraną.
Australijczyk w drodze do finału pokonał natomiast m.in. sensacyjnego pogromcę Daniiła Miedwiediewa — Mattię Bellucciego. Włoch niespodziewanie dotarł aż do półfinału, ale w nim w dwóch setach uległ de Minaurowi 1:6, 2:6. Rok temu zawodnik pochodzący z Sydney w finale musiał uznać wyższość Jannika Sinnera 5:7, 4:6.
Tym razem Australijczyk w decydującym starciu chciał pokrzyżować szyki Alcarazowi, który stawiany był w roli faworyta. I to Hiszpan, jako pierwszy doszedł do głosu. Alcaraz już w trzecim gemie przełamał rywala. Australijczyk nie złożył jednak broni i kilka minut później odrobił straty, a końcówka pierwszej partii zapowiadała się pasjonująco.
Stracone przełamanie podziałało mobilizująco na Alcaraza. Przy stanie 4:4 Hiszpan ponownie wygrał gema serwisowego rywala i serwował po wygraną. I nie dał już wydrzeć sobie wygranej. 21-latek wykorzystał pierwszą piłkę setową i po 33 minutach walki objął prowadzenie.
Alcaraz znów miał problemy. Australijczyk udowodnił znakomitą dyspozycję
Ale de Minaur nie zamierzał odpuszczać i na początku drugiej odsłony obraz gry uległ zmianie. Australijczyk, który zaliczył fenomenalny początek sezonu i przegrał dotąd tylko jedno spotkanie (z Sinnerem w ćwierćfinale Australian Open) rozkręcał się z każdą akcją i kompletnie zaskoczył swego rywala. Po kilku minutach zrobiło się 3:0. A w czwartym gemie przy serwisie Alcaraza miał dwa break pointy.
Hiszpan zdołał się jednak obronić, ale przy serwisie rywala był bezradny i wszystko w Ahoy Arenie w Rotterdamie zmierzało do tego, by mecz rozstrzygał się w trzech setach. W siódmym gemie Hiszpan miał szansę na odrobienie przełamania, ale w kluczowym momencie de Minaur podkręcił tempo i prowadził 5:2. A po kilku minutach przy swoim serwisie przypieczętował wygraną 6:3.
Kluczowe przełamanie. Pokaz siły Alcaraza
Decydujący set był bardzo wyrównany. Przez pierwszych pięć gemów obyło się bez przełamań, ale w szóstym inicjatywę przejął Alcaraz. I to były lider rankingu wypracował sobie przewagę 4:2. I rozpoczął marsz w kierunku wygranej. Po chwili Hiszpan dołożył piątego gema przy swoim serwisie i postawił rywala pod ścianą. Ale Australijczyk, który wyraźnie odczuwał trudy spotkania, nie był już w stanie odpowiedzieć.