Pokaz mocy Sabalenki w Indian Wells. Demolka w 75 minut
Aryna Sabalenka pewnie awansuje do czwartej rundy Indian Wells. Przed nią historyczne starcie Aryna Sabalenka wyrównała swój wynik z zeszłorocznego turnieju Indian Wells i ponownie zameldowała się w czwartej rundzie prestiżowych zawodów WTA 1000. Po pewnym zwycięstwie nad Amerykanką McCartney Kessler, liderka światowego rankingu zmierzyła się z Włoszką Lucią Bronzetti. Starcie to nie pozostawiło złudzeń…
Aryna Sabalenka pewnie awansuje do czwartej rundy Indian Wells. Przed nią historyczne starcie
Aryna Sabalenka wyrównała swój wynik z zeszłorocznego turnieju Indian Wells i ponownie zameldowała się w czwartej rundzie prestiżowych zawodów WTA 1000. Po pewnym zwycięstwie nad Amerykanką McCartney Kessler, liderka światowego rankingu zmierzyła się z Włoszką Lucią Bronzetti. Starcie to nie pozostawiło złudzeń – Sabalenka zdominowała rywalkę, oddając jej zaledwie trzy gemy. To kolejny sygnał, że Białorusinka powoli wraca do formy, jaką prezentowała na początku sezonu, gdy triumfowała w Australian Open.
Sabalenka z szansą na umocnienie pozycji w rankingu WTA
Tegoroczny turniej Indian Wells stanowi dla Aryny Sabalenki doskonałą okazję do umocnienia swojej pozycji na czele rankingu WTA i zwiększenia przewagi nad Igą Świątek. Polka broni w Kalifornii aż 1000 punktów zdobytych za ubiegłoroczny triumf, natomiast Sabalenka przed rokiem dotarła do czwartej rundy, co zapewniło jej 110 punktów rankingowych. Oznacza to, że każda kolejna wygrana Białorusinki w tegorocznej edycji może okazać się kluczowa w walce o pierwsze miejsce na świecie.
Turniej rozpoczął się dla Sabalenki od pewnego zwycięstwa nad Amerykanką McCartney Kessler, którą pokonała 7:6(4), 6:3. Mimo że rywalka postawiła trudne warunki w pierwszym secie, to w drugiej partii liderka światowego rankingu nie pozostawiła złudzeń, kto jest lepszą zawodniczką.
Problemy Sabalenki po Australian Open
Choć Sabalenka weszła w sezon 2024 w imponującym stylu, triumfując w Australian Open, to w kolejnych tygodniach miała wyraźne problemy ze stabilizacją formy. Po przegranym finale w Melbourne z Madison Keys liderka rankingu WTA zaliczyła dwie nieudane próby w turniejach w Dosze i Dubaju.
W Katarze Białorusinka odpadła już w drugiej rundzie, ulegając Jekatierinie Aleksandrowej 6:3, 3:6, 6:7. Następnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przegrała w trzeciej rundzie z Clarą Tauson 3:6, 2:6, co wywołało falę spekulacji na temat jej formy i kondycji psychicznej.
Po tych niepowodzeniach Sabalenka otwarcie przyznała, że nie czuje na korcie takiej determinacji, jaką miała wcześniej. – Myślę, że nie jestem aż tak “głodna” na korcie. Jestem trochę rozkojarzona i niespójna. Decyzje, które podejmuję, są błędne, a emocjonalnie nie jestem w najlepszej formie – mówiła otwarcie w jednym z wywiadów.
Wcześniej Białorusinka zaznaczała, że nie korzysta z pomocy psychologów sportowych i woli sama radzić sobie z problemami. – Zrozumiałam, że tylko ja mogę sobie pomóc – komentowała.
Pewny awans Sabalenki do czwartej rundy Indian Wells
W trzeciej rundzie Indian Wells na drodze Sabalenki stanęła Lucia Bronzetti. Włoszka nie była faworytką tego starcia, a przebieg meczu tylko to potwierdził.
Pierwsze gemy były dość wyrównane, ale prawdziwa walka rozpoczęła się w czwartym gemie, który okazał się kluczowy dla losów całego spotkania. Zawodniczki rozegrały w nim aż 15 punktów, a Bronzetti zdołała obronić cztery break pointy. Piąta okazja Sabalenki na przełamanie okazała się jednak skuteczna.
To był początek dominacji liderki rankingu WTA, która w kolejnych minutach przełamała rywalkę po raz drugi i pewnie zamknęła pierwszego seta wynikiem 6:1. Co więcej, Sabalenka nie musiała bronić ani jednego break pointa, co świadczyło o jej dużej kontroli nad meczem.
W drugim secie Bronzetti na chwilę przejęła inicjatywę, prowadząc 2:0 z przewagą przełamania. Jednak Sabalenka szybko wróciła do gry, obroniła jednego break pointa i odpowiedziała serią sześciu wygranych gemów z rzędu, przełamując Włoszkę aż trzykrotnie. Mecz zakończył się wynikiem 6:1, 6:2, a Białorusinka potrzebowała zaledwie 61 minut, by zameldować się w kolejnej rundzie.
Historyczny mecz przed Sabalenką
W czwartej rundzie Indian Wells Sabalenka zmierzy się z Brytyjką Sonay Kartal. Będzie to wyjątkowe spotkanie, ponieważ po raz pierwszy w historii turniejów WTA 1000 liderka światowego rankingu zagra na etapie 1/8 finału z zawodniczką, która do głównej drabinki dostała się jako tzw. “szczęśliwa przegrana” (lucky loser).
Co więcej, Sabalenka po raz 27. w karierze dotarła do czwartej rundy turnieju rangi WTA 1000 od początku sezonu 2020. To dokładnie taki sam wynik, jaki ma na koncie Iga Świątek. Najwięcej awansów do tej fazy w tym okresie ma jednak Jessica Pegula, która osiągnęła ten etap już 30 razy.
Zwycięstwo nad Kartal mogłoby jeszcze bardziej umocnić pozycję Sabalenki na czele rankingu, zwłaszcza jeśli Świątek nie powtórzy swojego triumfu z ubiegłego roku. Przed Białorusinką duża szansa, ale też wyzwanie, by utrzymać dobrą formę i pewność siebie na dalszym etapie turnieju.
Czy Aryna Sabalenka pójdzie za ciosem i zamelduje się w ćwierćfinale Indian Wells? O tym przekonamy się w kolejnym meczu, który zapowiada się niezwykle interesująco.