Pokaz siły Igi Świątek na WTA Finals! Ale sytuacja jest trudna
Huśtawka nastrojów w tegorocznym WTA Finals w wykonaniu Igi Świątek trwa. W czwartek Polka pewnie pokonała Darię Kasatkinę 6:1, 6:0, jednak zwycięstwo to nie daje jej pełnej kontroli nad awansem do półfinału – wszystko zależy od wyników innych meczów. Świątek, mimo braku bezpośredniego wpływu na swój dalszy los w turnieju, zdominowała grę i udowodniła, że…
Huśtawka nastrojów w tegorocznym WTA Finals w wykonaniu Igi Świątek trwa. W czwartek Polka pewnie pokonała Darię Kasatkinę 6:1, 6:0, jednak zwycięstwo to nie daje jej pełnej kontroli nad awansem do półfinału – wszystko zależy od wyników innych meczów. Świątek, mimo braku bezpośredniego wpływu na swój dalszy los w turnieju, zdominowała grę i udowodniła, że forma powoli wraca na właściwe tory.
Po dwumiesięcznej przerwie, Świątek przybyła do Rijadu z zamiarem odnalezienia radości z gry i świeżej motywacji do walki. W przerwie od gry wprowadziła zmiany w swoim sztabie szkoleniowym, rozstając się z dotychczasowym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim, i nawiązując współpracę z Belgem Wimem Fissette’em. Obecność nowego trenera to szansa na odświeżenie strategii, ale z pewnością wiąże się też z wyzwaniami – Świątek już od dawna prezentuje wysoki poziom, a Fissette będzie musiał popracować nad stabilizacją jej formy.
Występy Polki w Rijadzie nie były pozbawione zawirowań. Po trudnej, trzysetowej wygranej z Barborą Krejcikovą i porażce z Coco Gauff, sytuacja Świątek w grupie zrobiła się skomplikowana. Aby awansować, Polka musiała pokonać Jessicę Pegulę i liczyć na zwycięstwo Coco Gauff nad Krejcikovą. Wydawało się, że gra z Pegulą może być formalnością, ponieważ Amerykanka prezentowała się słabo. Tuż przed meczem jednak Pegula wycofała się z turnieju, a zastąpiła ją Rosjanka, Daria Kasatkina.
Spotkanie Świątek z Kasatkiną zakończyło się jednostronnym widowiskiem. Kasatkina, która tylko raz w historii pokonała Polkę – w 2021 roku na trawie – nie miała szans nawiązać równorzędnej walki. Świątek, zmotywowana i w doskonałej formie, oddała rywalce zaledwie jeden gem. Mecz zakończył się wynikiem 6:1, 6:0 na korzyść Polki, co pokazało, że Świątek wraca do swojej dominującej gry.
Mimo tej wygranej Świątek wciąż musi liczyć na pomoc Coco Gauff. Awans do półfinału stanie się faktem tylko wtedy, gdy Amerykanka wygra z Krejcikovą, zdobywając przynajmniej jednego seta. W przeciwnym razie Polka będzie musiała pożegnać się z turniejem. Wszyscy kibice będą zatem śledzić decydujący mecz Gauff z Krejcikovą, który zaplanowano na godzinę 16.00.
Czy Świątek awansuje do półfinału? Odpowiedź poznamy już wkrótce, a najważniejsza decyzja zostanie podjęta na korcie, na który, choć z innej perspektywy, będzie patrzeć również Iga Świątek.