Polak odleciał i aż zacisnął pięść. Potem pokazali brutalny obrazek
Najlepszy skok w karierze Pawła Wąska i jego znaczenie dla polskich skoków narciarskich 137 metrów Pawła Wąska z pierwszej serii niedzielnego konkursu Turnieju Czterech Skoczni mogło okazać się najważniejszym momentem w jego karierze w Pucharze Świata. Skok ten nie tylko dał mu dziesiąte miejsce w zawodach – najlepszy wynik w tym sezonie – ale również…
Najlepszy skok w karierze Pawła Wąska i jego znaczenie dla polskich skoków narciarskich
137 metrów Pawła Wąska z pierwszej serii niedzielnego konkursu Turnieju Czterech Skoczni mogło okazać się najważniejszym momentem w jego karierze w Pucharze Świata. Skok ten nie tylko dał mu dziesiąte miejsce w zawodach – najlepszy wynik w tym sezonie – ale również pokazał, że młody Polak może rywalizować z najlepszymi na świecie.
Po udanym lądowaniu, Paweł zacisnął pięść w geście triumfu, a razem z nim cieszyli się wszyscy polscy kibice. To był moment dumy, ale również refleksji nad tym, ile pracy jeszcze przed polską kadrą. Strata 37,3 punktu do zwycięzcy, Stefana Krafta z Austrii, była bolesnym przypomnieniem o dystansie, jaki dzieli nas od światowej czołówki.
—
Pierwsza seria jak z marzeń
Zadowolenie Pawła Wąska było w pełni uzasadnione. Jego 137-metrowy skok, który pozwolił pokonać Karla Geigera w parze – mimo że Polak był skazywany na porażkę – to wyczyn, który należy zapamiętać. Technicznie był to perfekcyjny skok, w którym Wąsek udowodnił, że potrafi odnaleźć formę, jakiej od niego oczekujemy. Co więcej, utrzymując miejsce w czołowej dziesiątce po drugiej serii, potwierdził swoją wartość jako lider polskiej kadry.
Jednak radość szybko została przyćmiona przez porównanie wyników. Nota Stefana Krafta – 335,1 punktu – była poza zasięgiem. Choć Polak oddał dwa świetne skoki, różnica punktowa uwidoczniła, jak wielka przepaść dzieli nas od światowej elity.
—
“Brakuje nam rozwoju technologicznego”
Trener polskiej kadry, Thomas Thurnbichler, po zawodach otwarcie mówił o problemach, z jakimi mierzą się polskie skoki.
– Możemy myśleć tylko o tym, co sami mamy do zrobienia. Jasne, inni są w lepszej dyspozycji. To rezultat ich świetnej pracy przez ostatnie lata, zwłaszcza w Austrii. My musimy poprawić nasz rozwój technologiczny i to jest przestrzeń, w której możemy się rozwijać w kolejnych latach – tłumaczył.
Słowa Thurnbichlera oddają trudną sytuację polskich skoczków. Brakuje nam nie tylko sprzętu i zaplecza, ale również swobody, która pozwoliłaby zawodnikom osiągać lepsze wyniki.
—
Mentalna przemiana Pawła Wąska
Sukces Pawła w niedzielnym konkursie to nie tylko efekt pracy fizycznej, ale również mentalnej. Jeszcze w sobotę, po słabym występie w treningach i kwalifikacjach, wydawało się, że najlepszym wynikiem polskiej kadry będzie 30. miejsce Jakuba Wolnego. Tymczasem Wąsek, po rozmowie z psychologiem zespołu, Danielem, zaprezentował się jak odmieniony.
– Nie było łatwo, ale przeanalizowaliśmy błędy i wyciągnęliśmy wnioski. Najważniejsze było podejście z luzem i zaufanie do siebie. Moja głowa wie, co ma robić na progu – wystarczyło, że przestałem sobie przeszkadzać – mówił Wąsek po zawodach.
Trener Thurnbichler również podkreślał, jak dużą rolę odegrała psychika. – Paweł jest teraz bardziej świadomy tego, co robi na skoczni. To ogromna różnica w porównaniu do poprzedniego roku.
—
Problemy pozostałych polskich skoczków
Choć Wąsek dał powody do dumy, pozostali Polacy zawiedli. Jakub Wolny zdobył tylko jeden punkt, zajmując 30. miejsce, a Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła nie zakwalifikowali się do drugiej serii. Według Thurnbichlera problemem była zbyt duża kontrola i sztywność w podejściu do skoków.
– To trudna sytuacja nie tylko dla nich, ale też dla mnie jako trenera. Jednak przykład Pawła pokazuje, że luźniejsze podejście może przynieść lepsze rezultaty. Musimy trzymać się podstaw i budować formę krok po kroku – zaznaczył.
—
Cel: utrzymanie pozycji w TOP10
W przypadku Pawła Wąska cel na dalszą część Turnieju Czterech Skoczni jest jasny: utrzymanie miejsca w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. – To na pewno będzie trudne, ale walczę o jak najwyższą lokatę – zapowiada skoczek.
Następna szansa na dobry wynik już we wtorek, podczas kwalifikacji do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Jak zakończy się ten niezwykle emocjonujący dla Polaka Turniej Czterech Skoczni? O tym przekonamy się już wkrótce.