Polak zdobywa pas WBO! Niemcy tylko patrzyli na to, co robi z ich faworytem
Mateusz Tryc wraca w wielkim stylu i zdobywa pas mistrza Europy WBO. Sensacja w Poczdamie! Po rocznej przerwie od zawodowego boksu Mateusz Tryc wrócił na ring i od razu zaskoczył wszystkich – kibiców, ekspertów oraz samego rywala. Polski pięściarz, który nie był faworytem starcia z Niemcem Nickiem Hanningiem, zaprezentował się znakomicie i znokautował gospodarza gali…
Mateusz Tryc wraca w wielkim stylu i zdobywa pas mistrza Europy WBO. Sensacja w Poczdamie!
Po rocznej przerwie od zawodowego boksu Mateusz Tryc wrócił na ring i od razu zaskoczył wszystkich – kibiców, ekspertów oraz samego rywala. Polski pięściarz, który nie był faworytem starcia z Niemcem Nickiem Hanningiem, zaprezentował się znakomicie i znokautował gospodarza gali w efektownym stylu. Tym samym sięgnął po pas mistrza Europy federacji WBO w wadze półciężkiej, odnosząc największy sukces w swojej zawodowej karierze.
Nieoczekiwany bohater wieczoru
Sobotnia gala bokserska w Poczdamie miała być dla niemieckich kibiców kolejną okazją do świętowania sukcesu swojego rodaka. Nick Hannig, notowany na dziesiątym miejscu w rankingu World Boxing Organization, miał dopisać kolejne zwycięstwo do swojego dorobku. Jego bilans przed walką prezentował się solidnie – 14 wygranych, 2 porażki i 1 remis, w tym 7 zwycięstw przez nokaut.
Mateusz Tryc przystępował do walki z pozycji outsidera. Choć jego rekord (16 zwycięstw, 2 porażki, 8 KO) był imponujący, to jednak dwie ostatnie przegrane – obie przed czasem – sprawiły, że wielu ekspertów i kibiców straciło wiarę w jego dalsze sukcesy. Nie brakowało głosów, że jego kariera utknęła w martwym punkcie. Tryc jednak udowodnił, że potrafi się podnieść i wrócić silniejszy niż kiedykolwiek.
Decydująca runda i nokaut w ostatnich sekundach
Pojedynek w Poczdamie był wyrównany, ale to Polak od początku narzucał tempo. W ostatniej, dziesiątej rundzie przeszedł jednak do zdecydowanego ataku. W pewnym momencie trafił Niemca potężnym prawym prostym, po którym Hannig padł na deski. Choć zdołał się jeszcze podnieść i kontynuować walkę, to Tryc nie wypuścił okazji z rąk. Natychmiast ruszył do ataku, zasypując rywala serią ciosów. Gdy sytuacja stała się jednoznaczna, narożnik Hanninga rzucił ręcznik, a sędzia przerwał walkę.
Zgromadzona w hali publiczność oniemiała. Faworyt gospodarzy został pokonany przed czasem, a pas mistrza Europy trafił w ręce Polaka.
Zaskoczenie i zachwyt komentatorów
Po walce nie brakowało pochwał ze strony środowiska bokserskiego. „Tu końcówka ostatniej, 10. rundy w wykonaniu Mateusza Tryca, który nokautuje Nicka Hanniga w Poczdamie i zdobywa tym samym pas WBO European. Przez wielu skreślony Tryc dał naprawdę dobrą walkę i zaliczył mocny skalp na wyjeździe. Dobra walka Polaka, który prowadził pojedynek i nie zostawił roboty w rękach sędziego, na całe szczęście! Piękna robota” – napisał komentator sportowy Mateusz Hencel na platformie X (dawniej Twitter).
Z kolei dziennikarz Tomasz Ratajczak dodał: „Mamy mistrza Europy w zawodowym boksie. Przyznam, że nie miałem nadziei na pomyślny rozwój kariery Mateusza Tryca, a tu taka miła niespodzianka. W zawodowym boksie brakuje nam bardzo sukcesów i każdy cieszy podwójnie. Brawo!”
Wielki powrót po dwóch porażkach
Tryc pokazał nie tylko doskonałą formę fizyczną, ale i ogromną determinację. Po dwóch porażkach przed czasem wielu już go skreśliło. Nie bez powodu – pięściarz z Wyszkowa przeżywał ewidentny kryzys, z którego jednak zdołał się wydostać, wracając na ring silniejszy niż kiedykolwiek. Pokonał nie tylko przeciwnika, ale również wszelkie wątpliwości, które narosły wokół jego osoby.
Nowe perspektywy i historyczny sukces
Zdobycie pasa mistrza Europy WBO to bez wątpienia największy sukces w dotychczasowej karierze Tryca. Dzięki temu zwycięstwu znajdzie się w czołowej piętnastce rankingu WBO, co otwiera przed nim drzwi do walki o mistrzostwo świata. To przełomowy moment, który może diametralnie zmienić jego dalsze losy w zawodowym boksie.
Nick Hannig tym razem musiał przełknąć gorycz porażki. Co ciekawe, w przeszłości z łatwością pokonywał polskich zawodników – w 2023 roku wygrał zarówno z Bartoszem Barczyńskim, jak i z Przemysławem Gorgoniem. Najwyraźniej liczył na powtórkę. Tym razem jednak trafił na Tryca, który nie miał zamiaru być kolejnym łatwym przeciwnikiem.