Polska srebrna medalistka z Paryża przeszła operację. “Nic nie dało się zrobić”
Daria Pikulik – od olimpijskiego srebra do walki z kontuzją i depresją Daria Pikulik, jedna z najlepszych polskich kolarek torowych, niespodziewanie zdobyła srebrny medal podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Choć jej droga do sukcesu nie była łatwa, to dopiero po zakończeniu zawodów okazało się, z jakimi problemami musiała się mierzyć. Niedługo po olimpijskim triumfie zawodniczka…
Daria Pikulik – od olimpijskiego srebra do walki z kontuzją i depresją
Daria Pikulik, jedna z najlepszych polskich kolarek torowych, niespodziewanie zdobyła srebrny medal podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Choć jej droga do sukcesu nie była łatwa, to dopiero po zakończeniu zawodów okazało się, z jakimi problemami musiała się mierzyć. Niedługo po olimpijskim triumfie zawodniczka doznała poważnej kontuzji, która wymagała skomplikowanej operacji.
Jednak to nie wszystko – od miesięcy zmaga się także z depresją. Sama przyznała, że był to dla niej wyjątkowo trudny czas, ale powoli zaczyna dostrzegać nadzieję na poprawę. Po igrzyskach otwarcie mówiła również o trudnościach, z jakimi borykała się przed zawodami – brak sprzętu i odpowiedniego stroju sprawiał, że jej przygotowania były dalekie od ideału. Tym większym osiągnięciem jest zdobycie przez nią olimpijskiego srebra, w wyścigu omnium, gdzie jedynie Amerykanka Jennifer Valente, obrończyni tytułu, okazała się lepsza.
Niespodziewana operacja – uraz był poważniejszy, niż przypuszczano
Jeszcze w maju 2024 roku Daria Pikulik doznała kontuzji podczas wyścigu Ride London. Wówczas wydawało się, że uraz nie jest aż tak groźny – mimo wszystko nie stanął na przeszkodzie jej olimpijskim startom. Sama zawodniczka tak opisywała swoje przeżycia tuż po tamtej kraksie:
“Ponad 2 tygodnie od mojej kraksy na Ride London, która skończyła się zerwanym więzadłem, zwichnięciem barku i odrobiną stresu. Na szczęście obyło się bez złamania, co mogłoby przekreślić mój start na igrzyskach.”
Wydawało się więc, że uraz, choć bolesny, nie wpłynie znacząco na jej dalszą karierę. Jednak rzeczywistość okazała się znacznie trudniejsza. Po kilku miesiącach okazało się, że kontuzja była o wiele poważniejsza, niż początkowo zakładano. Ból nieustannie dawał o sobie znać, a lekarze stwierdzili, że bez operacji nie da się już nic zrobić.
Pikulik przeszła zabieg niedawno i podzieliła się swoimi odczuciami z fanami na Instagramie:
“Czasami życie pisze swoje scenariusze i tak jest w tym przypadku – zaczynając od kraksy w zeszłym roku w maju, kończąc na ogromnym bólu i totalnie rozjechanym barku z pękniętym obrąbkiem, z którym nic poza operacją nie dało się zrobić.”
Dla sportowca operacja oznacza nie tylko konieczność przejścia przez długi okres rehabilitacji, ale także przerwę w startach. W przypadku Pikulik jest to szczególnie trudne, ponieważ była w świetnej formie, co potwierdziła podczas igrzysk w Paryżu.
Daria Pikulik o swojej walce z depresją
Jednak kontuzja to nie jedyny problem, z jakim zmaga się polska kolarka. W swoim szczerym wpisie przyznała, że od jesieni mierzy się z depresją oraz innymi problemami psychicznymi.
“Od października zmagam się nie tylko z problemami fizycznymi, ale też depresją i innymi problemami mentalnymi. Powoli jednak wychodzę z tego i zaczynam widzieć już światełko na końcu tej drogi.”
To niezwykle ważne wyznanie pokazuje, jak trudna była jej ostatnia droga. Wielu kibiców widziało ją jedynie jako odnoszącą sukcesy sportsmenkę, jednak za kulisami zmagała się z bólem, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jej słowa pokazują, jak duże wyzwania stoją przed sportowcami, których kariera wymaga nie tylko ogromnego poświęcenia, ale też radzenia sobie z presją i problemami zdrowotnymi.
Pikulik podziękowała lekarzom za przeprowadzoną operację oraz za okazaną pomoc. Szczególne wyrazy wdzięczności skierowała również do swoich najbliższych, którzy wspierali ją w najtrudniejszych momentach. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo słów wsparcia od innych sportowców, w tym m.in. od Agnieszki Skalniak-Sójki i Oktawii Nowackiej.
Co dalej? Rehabilitacja i powrót do rywalizacji
Daria Pikulik nie ukrywa, że powrót do pełni zdrowia i formy sportowej będzie dla niej dużym wyzwaniem. Operacja i rehabilitacja oznaczają kilkutygodniową przerwę w treningach, co dla zawodowego sportowca nigdy nie jest łatwe. Mimo to zawodniczka wydaje się zmotywowana do dalszej walki.
Jej historia pokazuje, jak wiele determinacji i siły trzeba, by nie tylko zdobywać medale, ale także mierzyć się z przeciwnościami losu. Wydaje się, że najtrudniejsze chwile ma już za sobą, a jej postawa i otwartość w mówieniu o problemach mogą stać się inspiracją dla wielu innych osób – zarówno w sporcie, jak i poza nim.
Teraz najważniejszy jest czas na powrót do zdrowia, ale kibice z pewnością będą czekać na kolejne sukcesy Darii Pikulik, która już wielokrotnie udowodniła, że potrafi przezwyciężać nawet najtrudniejsze przeszkody.